niedziela, 22 sierpnia 2010

1. kolejka Bundesligi: Werder na kolanach, mocne wejście Hamburga i Leverkusen

48. sezon Bundesligi wypada uznać za rozpoczęty. Rozgrywki zmieniły logo (powyżej po prawej, w zestawieniu ze starym), ale wciąż pasjonują miliardy kibiców na całym świecie i setki tysięcy czytelników portalu Bundesblog.

Inauguracja nastąpiła w piątek, gdy na Allianz Arena spotkało się dwóch ostatnich mistrzów Niemiec. O jedną bramkę lepszy okazał się Bayern Monachium, ale musiał się sporo napocić, by wyrwać zwycięstwo. Wolfsburg z potężnymi wzmocnieniami w defensywie i nowym trenerem Stevem McClarenem (mistrzostwo Holandii 2010 z Twente) postawił Bawarczykom trudne warunki. Pierwszą bramkę w sezonie 2009/2010 strzelił po kapitalnej akcji z Tonim Kroosem bohater ostatniego Mundialu Thomas Müller. Nazwany przez Maradonę chłopcem do podawania piłek młodzieniec nie ma najwyraźniej zamiaru wypaść z formy.

Goście jednak nie zamierzali się poddawać, aż w efekcie wyrównali. Przepiękną główką po rzucie rożnym potwierdził swą klasę król strzelców z zeszłego sezonu Edin Džeko. Mimo kilku dobrych okazji z obu stron, aż do ostatnich minut utrzymywał się remis. Dopiero w doliczonym czasie znakomitą centrę Francka Ribéry'ego przekuł w celny strzał Bastian Schweinsteiger. Bayern nie zachwycił, a niepewna obrona tradycyjnie już przyprawiała swoich fanów o palpitacje serca. Nikt nie jest w stanie wyjaśnić, dlaczego Bawarczycy nie inwestują w klasowego stopera.

Ponadto w pierwszej kolejce odbyły się dwa mecze między drużynami uważanymi za kandydatów do walki o czołowe pozycje. Hamburg podejmował Schalke, a Borussia Dortmund mierzyła się z Bayerem Leverkusen. Na Imtech Arena (nowa nazwa obiektu HSV) gospodarze pokonali wicemistrza Niemiec, a bohaterem meczu był Ruud van Nistelrooy. Holender zdobył dwie bramki, a w pierwszej odsłonie trafił z rzutu wolnego w poprzeczkę. O ile pierwsze 45 minut nieco rozczarowało, o tyle druga połowa przyniosła dużo więcej emocji. Już w 20. sekundzie po wznowieniu gry było 1:0 - RvN perfekcyjnie wykorzystał centrę rodaka Eljero Elii. W końcówce goście wyrównali dzięki ekwilibrystycznej bramce Jeffersona Farfána, ale ich radość nie trwała długo. Zanim się obejrzeli, van Nistelrooy pokazał na co go stać i było po meczu.

Zawody w Hamburgu stały pod znakiem debiutu w Bundeslidze słynnego Raúla. Hiszpański snajper spisywał się jednak bardzo słabo i był bodaj najgorszy na boisku. Na pochwałę zasłużyli obaj bramkarze.

Z kolei w Dortmundzie gospodarze przegrali z Bayerem Leverkusen, do którego po ośmiu latach wrócił Michael Ballack. Rozgrywający Aptekarzy nie zagrał porywająco, ale jego koledzy i tak odnieśli stosunkowo łatwe zwycięstwo. przyjezdni załatwili sprawę w 3 minuty dzięki dwóm kapitalnym akcjom. Zwłaszcza bramka na 1:0 była wręcz podręcznikowym przykładem rozklepania defensywy przeciwnika. Wielka w tym zasługa Arturo Vidala i Gonzalo Castro, oraz oczywiście wykańczającego Tranquillo Barnetty.

Największą sensacją 1. kolejki była klęska Werderu w Hoffenheim. Gospodarze po bezbarwnym poprzednim sezonie i osłabieniach w przerwie letniej (w ostatniej chwili sprzedano do Rubina Kazań Carlosa Eduardo za 20 mln euro) rozgromili uczestnika kwalifikacji Ligi Mistrzów aż 4:1. Mało tego: wszystkie bramki padły w pierwszej połowie spotkania. Goście pokazali się od najgorszej strony i jest to fatalny prognostyk przed rewanżem z Sampdorią Genua. A popularnym Wieśniakom wychodziło praktycznie wszystko. W nagrodę zostali pierwszym liderem tabeli w sezonie 2010/2011.

W kategorii niespodzianek należy też rozpatrywać wynik meczu w Moguncji, gdzie poległ Stuttgart, najlepsza drużyna wiosny 2010. Zwycięstwo zapewnili gospodarzom nowo nabyci gracze: Sami Allagui i Morten Rasmussen. Ci dwaj napastnicy sprawili, że niewidoczny był brak Aristide'a Bancé, który skusił się na katarskie petrodolary i w wieku zaledwie 25 lat zawędrował na manowce światowego futbolu. Był świetny, ale nie będziemy go przecież żałować.

Odnotujmy też udany powrót do Bundesligi obu beniaminków. 1. FC Kaiserslautern bez trudu ograło na wyjeździe 1. FC Kolonia 3:1. Zawodnikiem meczu był serbski napastnik Srđan Lakić, autor dwóch bramek. Identyczny wynik, tyle że we Fryburgu Bryzgowijskim, zaliczył FC St. Pauli. Ciekawe, że obaj nowicjusze pierwsi tracili bramkę w swych meczach, jednak w końcówce strzelali trzy i wygrywali. Brawo. Za tydzień czekają ich cięższe przeprawy, bo hamburczycy zagrają z liderem, a Czerwone diabły z samym Bayernem Monachium. Ale najciekawsze zawody odbędą się w niedzielę: w starciu pucharowiczów zmierzą się Stuttgart i Dortmund.

1. KOLEJKA BUNDESLIGI

Bayern Monachium - VfL Wolfsburg 2:1
Müller 9, Schweinsteiger 90 - Džeko 54

TSG 1899 Hoffenheim - Werder Brema 4:1
Ba 20, Mlapa 37, Ibišević 41, Salihović 43 - Frings 3-k.

Borussia Mönchengladbach - 1. FC Norymberga 1:1
Idrissou 31 - Hegeler 15

1. FC Kolonia - 1. FC Kaiserslautern 1:3
Novakovič 8 - Lakić 70 i 84, Iličević 88

SC Fryburg - FC St. Pauli
P. Cissé 78 - Boll 83, Sukuta-Pasu 89, Bartels 90

Hanower 96 - Eintracht Frankfurt 2:1
Rausch 21, Ya Konan 75 - Köhler 28

Hamburger SV - FC Schalke 04 2:1
van Nistelrooy 46 i 83 - Farfán 80

1. FSV Moguncja 05 - VfB Stuttgart 2:0
Allagui 26, Rasmussen 47

Borussia Dortmund - Bayer Leverkusen 0:2
Barnetta 19, Renato Augusto 22

TABELA
MDrużynaMeczePunktyBramki
1.Hoffenheim13+3
2.St. Pauli13+2
-.Kaiserslautern13+2
4.Moguncja13+2
-.Leverkusen13+2
6.Bayern13+1
-.Hamburg13+1
-.Hanower13+1
9.Norymberga110
-.M'gladbach110
11.Schalke10-1
-.Frankfurt10-1
-.Wolfsburg10-1
14.Kolonia10-2
-.Fryburg10-2
16.Dortmund10-2
-.Stuttgart10-2
18.Werder10-3

STRZELCY
2 - Lakić (Kaiserslautern), van Nistelrooy (Hamburg)

ASYSTENCI
2 - Sukuta-Pasu (St. Pauli)

PROGRAM 2. KOLEJKI (26-28 sierpnia)
Kaiserslautern - Bayern
Schalke - Hanower
Werder - Kolonia
Wolfsburg - Moguncja
Frankfurt - Hamburg
Norymberga - Fryburg
St. Pauli - Hoffenheim
Leverkusen - M'gladbach
Stuttgart - Dortmund

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz