Żadnych złudzeń nie pozostawił Bayern Monachium Olympique'owi Lyon. Żadnych. W rewanżowym meczu półfinału Ligi Mistrzów Bawarczycy roznieśli na wyjeździe przeciwnika 3:0. Wszystkie bramki tego wieczoru zdobył Chorwat Ivica Olić.
Dominacja przyjezdnych ani przez moment nie podlegała dyskusji. Od pierwszej do ostatniej minuty całego dwumeczu monachijczycy byli stroną lepszą, przeważającą - co widać także po wynikach. Lyon u siebie zagrał beznadziejnie: zero ikry, animuszu, prób odmiany losu. Momentami wyglądało to jak gierka treningowa i aż dziw bierze, że tak mizerna zbieranina oferm (mowa o Francuzach) awansowała aż do półfinału Ligi Mistrzów.
Pierwsza bramka padła w 26. minucie - akcję lewą stroną przeprowadził Thomas Müller, zagrał do Olicia, który bez trudu przyjął piłkę na siódmym metrze, odwrócił się "z obrońcą na plecach" i nie dał szans Hugonowi Llorisowi.
Jeśli ktoś myślał, że wydarzenie to przyniesie gospodarzom otrzeźwienie, to się zawiódł (srodze). Bayern kontrolował grę, nawet za bardzo nie pozwalał Lyonowi bić głową w mur. Olympique potrzebował trzech bramek, a przez cały mecz miał ze dwie sytuacje. W drugiej połowie przyjezdni postawili kropkę nad i - najpierw świetny tego dnia Altintop (zastępujący na lewym skrzydle wykluczonego Ribery'ego) wypuścił w bój Olicia, a poźniej Chorwat popisał się celną główką po centrze Philipa Lahma. I z siedmioma bramkami jest na drugim miejscu w klasyfikacji strzelców, za Leo Messim.
Swojego finałowego rywala Bayern pozna jutro - FC Barcelona zagra z Interem Mediolan (1:3 w pierwszym meczu). A decydująca batalia odbędzie się 22 maja (w sobotę!) na Estadio Santiago Bernabeu w miejscowości Madryt. Dla Bayernu będzie to trzeci finał Ligi Mistrzów, ósmy Pucharu Mistrzów, a dziesiąty europejskich pucharów w ogóle.
2. półfinał Ligi Mistrzów:
Olympique Lyon - Bayern Monachium 0:3 (0:1)
Olić 26, 67 i 78
Kto kliknął "słabe"? Kto kliknął "słabe" się pytam?!?!
OdpowiedzUsuń