niedziela, 11 kwietnia 2010

30. kolejka Bundesligi - Slomka pogrąża były klub, doppelpack Matuszczyka, remis na szczycie

Do sensacji doszło na AWD-Arena, obiekcie Hanoweru 96, najsłabszej drużyny wiosny. Otóż gospodarze pokonali walczące o mistrzostwo Schalke 4:2. Bohaterem zawodów był napastnik z Wybrzeża Kości Słoniowej Didier Ya Konan, autor dwóch trafień. Tak się dziwnie złożyło, że w obu tych sytuacjach beznadziejnie zachował się bramkarz przyjezdnych Manuel Neuer, który niepotrzebnie wychodził daleko z bramki, ułatwiając zadanie rywalowi.

Prowadzących zacięty bój o utrzymanie hanowerczyków należy pochwalić za wytrzymałość psychiczną. Wprawdzie szybko objęli dwubramkowe prowadzenie, jednak tuż po przerwie w kilka minut je roztrwonili. Ale nie załamali się swoją własną niefrasobliwością. W końcówce meczu los się do nich uśmiechnął - do siatki trafił rezerwowy Hanno Balitsch, którego strzał pod poprzeczkę z półwoleja był ozdobą spotkania.

Wynik jest irracjonalny z trzech powodów. Po pierwsze przed tą kolejką Hanower zajmował ostatnie miejsce w tabeli rundy wiosennej - z 7 punktami. Po drugie Schalke było najlepszą wyjazdową drużyną w całej Bundeslidze - na obcych obiektach zgromadziło 26 oczek w 14 meczach. Po trzecie wreszcie, zespół Felixa Magatha dysponował do tej pory najszczelniejszą defensywą w Niemczech - 24 stracone gole. Dodatkowym smaczkiem sobotniej klęski Królewsko-Niebieskich w Hanowerze jest to, że trener H96 Mirko Slomka w latach 2006-2008 zasiadał na ławce S04. Futbol lubi takie ironie losu.

Późniejszym sobotnim wieczorem do swojego meczu przystąpiły drużyny Leverkusen i Bayernu. Bawarczycy znali wynik z AWD-Arena, byli więc świadomi, że w przypadku wygranej odskoczą Schalke na 4 punkty i właściwie rozstrzygną losy mistrzowskiej patery. Niestety dla nich musieli zadowolić się remisem na BayArena, choć mieli wiele szczęścia, że nie przegrali tam przynajmniej dwiema bramkami. Gospodarze bowiem upodobali sobie obstrzeliwanie słupków bramki strzeżonej przez Hansa-Jörga Butta. W pionowy element konstrukcyjny bramki trafili Tranquilo Barnetta, Eren Derdiyok i Toni Kroos.

Bawarska defensywa była jak zwykle niepewna, a już samego siebie przechodził Martín Demichelis, który o mały włos nie zaliczył efektownej asysty przy bramce Derdiyoka. Ale Szwajcar w sytuacji sam na sam z Buttem zawiódł. Bramka dla gospodarzy padła po słusznym rzucie karnym, skutecznie egzekwowanym przez Arjena Robbena. Holender został tym samym najskuteczniejszym strzelcem Bayernu w lidze - ma 11 trafień (a Mario Gómez 10). Wyrównanie padło po kilku minutach - Chilijczyk Arturo Vidal dobił piłkę po strzale w słupek z rzutu wolnego w wykonaniu Kroosa.

Gorzka reprymenda należy się arbitrowi spotkania, panu Knutowi Kircherowi. Po brutalnych faulach van Bommela i Schweinsteigera powinien wyrzucić monachijskich piłkarzy z boiska. Później sędzia wybrał osobliwy sposób wynagrodzenia krzywd Aptekarzom - nie podyktował przeciwko nim ewidentnej jedenastki w doliczonym czasie gry.

Tym samym Bayer nadal traci 6 punktów do lidera i może się chyba powoli żegnać z mistrzowskimi aspiracjami. I tak Aspirynki miały w ten weekend szczęście, że utrzymały lokatę premiowaną grą w eliminacjach Ligi Mistrzów. Było to możliwe dzięki niespodziewanej porażce Borussii Dortmund w Moguncji. Tym razem (inaczej niż to miało miejsce w Hanowerze) to były klub pogrążył dawnego trenera - Jürgen Klopp przez 8 lat prowadził zespół 1. FSV, awansując z nim do ekstraklasy, a sobie zapewniając uznanie środowiska piłkarskiego. A katem Kloppa okazał się 23-letni Węgier Ádám Szalai (w ostatnich latach z powodzeniem występujący w rezerwach Realu Madryt), który w efektownej indywidualnej akcji potrafił znaleźć drogę do siatki Romana Weidenfellera.

Polskich kibiców najbardziej zainteresował fakt, że "nasz" zawodnik Adam Matuszczyk (vel Matuschyk) strzelił dwa gole dla 1. FC Kolonia w wyjazdowej potyczce z Hoffenheim (2:0). Piszemy "nasz", bo 21-letni pomocnik ma podwójne obywatelstwo i nie wiadomo, który narodowy trykot założy. Warto zwrócić na niego uwagę, bo oba jego trafienia były przedniej urody - zwłaszcza to pierwsze, gdy piłka wpadła w okienko, odbijając się jeszcze od słupka.

Doppelpack Polaka w Bundeslidze nie był w ostatnich latach zbyt częstym zjawiskiem. Poprzednio sztuki tej dokonał Artur Wichniarek 16 sierpnia 2008 (Arminia Bielefeld - Werder Brema 2:2). A jeszcze wcześniej Marcin Mięciel - 24 listopada 2007 (VfL Bochum - Arminia Bielefeld 3:0).

Tym samym Kolonia nieomal zapewniła sobie ligowy byt na następny sezon. Tylko kataklizm mógłby ją rzucić w odmęty 2. Bundesligi. Taki zaś los spotka niechybnie Herthę, którą tylko cud może uratować przed degradacją. Zawodnicy Friedhelma Funkela ulegli na Stadionie Olimpijskim najlepszemu tej wiosny Stuttgartowi 0:1. Do strefy barażowej berlińczycy tracą niby tylko 5 punktów, ale czekają ich mecze z pierwszą trójką w tabeli. Gdyby mimo takich utrudnień zachowali prawo gry w ekstraklasie, sprawiliby nie lada sensację. Niemniej jednak trudno w to uwierzyć. Wielkim paradoksem jest, że najgorsza defensywa jesieni jest najlepszą defensywą wiosny. W pierwszej rundzie stołeczny klub zainkasował 39 trafień, a wiosną póki co 10 - i nie ma sobie pod tym względem równych. Zaiste trudno wytłumaczyć ten fenomen.

Jako że Bayern ma praktycznie zapewniony udział w przyszłorocznej Lidze Mistrzów, wynik finału Pucharu Niemiec nie ma znaczenia dla obsady Ligi Europy. Na pewno zagra w niej bowiem Werder - jako zwycięzca lub finalista DFB-Pokal. To oznacza, że 6. miejsce w tabeli będzie gwarantowało udział w europejskich pucharach. Dobrze wiedzą o tym wszyscy ci, którzy się o nie biją. Stuttgart, Hamburg i Wolfsburg zgodnie wygrały swoje mecze. Kto z nich okaże się bezlitosny w końcówce sezonu?

W tym tygodniu czeka nas trochę oddechu od ligowo-pucharowych zmagań. Europejskie rozgrywki obejrzymy dopiero za dwa tygodnie. Do zobaczenia zatem za tydzień, gdy będziemy już znali wyniki 31. kolejki Bundesligi. Zapowiadają się dwa interesujące pojedynki: Leverkusen jedzie do Stuttgartu, a Wolfsburg podejmie Werder. Auf wiedersehen!

Z uwagi na wczorajszą katastrofę, redakcja serwisu Bundesblog łączy się w żalu z bliskimi ofiar.

30. KOLEJKA BUNDESLIGI

Borussia Mönchengladbach - Eintracht Frankfurt 2:0
Reus 6, Bonfim 56

Hertha BSC Berlin - VfB Stuttgart 0:1
Cacau 74

1. FSV Moguncja 05 - Borussia Dortmund 1:0
Szalai 30

Hanower 96 - FC Schalke 04 4:2
Westermann 17-sam., Ya Konan 29 i 90, Balitsch 80 - Edu 46, Rakitić 52-k.

TSG 1899 Hoffenheim - 1. FC Kolonia 0:2
Matuszczyk 46 i 83

Werder Brema - SC Fryburg 4:0
Pizarro 35 i 56, Hunt 54, Özil 66

Bayer Leverkusen - Bayern Monachium 1:1
Vidal 59 - Robben 51-k.

VfL Bochum - Hamburger SV 1:2
Dedič 32 - Tesche 18, Johansson 88-sam.

1. FC Norymberga - VfL Wolfsburg 0:2
Džeko 66, Grafite 78

TABELA
M
Drużyna
Mecze
Punkty
Bramki
1.
Bayern
30
60
+30
2.
Schalke
30
58
+21
3.
Leverkusen
30
54
+25
4.
Dortmund
30
52
+13
5.
Werder
30
51
+26
6.
Hamburg
30
48
+16
7.
Stuttgart
30
47
+7
8.
Wolfsburg
30
46
+7
9.
Frankfurt
30
44
-4
10.
Moguncja
30
41
-7
11.
M'gladbach
30
37
-10
12.
Hoffenheim
30
34
-3
13.
Kolonia
30
34
-9
14.
Norymberga
30
28
-21
15.
Bochum
30
28
-22
16.
Hanower
30
27
-22
17.
Fryburg
30
25
-28
18.
Hertha
30
22
-19


STRZELCY
19 - Edin Džeko (Wolfsburg)
18 - Stefan Kießling (Leverkusen), Kevin Kurányi (Schalke)
15 - Lucas Barrios (Dortmund)
14 - Claudio Pizarro (Werder)
12 - Albert Bunjaku (Norymberga), Eren Derdiyok (Leverkusen)
11 - Arjen Robben (Bayern)
10 - Mario Gómez (Bayern), Grafite (Wolfsburg),
9 - Cacau (Stuttgart), Aaron Hunt (Werder), Vedad Ibišević (Hoffenheim), Toni Kroos (Leverkusen), Zvjezdan Misimović (Wolfsburg), Adrián Ramos (Hertha)
8 - Alexander Maier (Frankfurt), Thomas Müller (Bayern), Ivica Olić (Bayern), Mesut Özil (Werder), Didier Ya Konan (Hanower)

ASYSTENCI
15 - Mesut Özil (Werder)
13 - Marko Marin (Werder)
12 - Zvjezdan Misimović (Wolfsburg)
11 - Tranquillo Barnetta (Leverkusen)
10 - Edin Džeko (Wolfsburg)
9 - Toni Kroos (Leverkusen), Thomas Müller (Bayern)
8 - Carlos Eduardo (Hoffenheim), Jefferson Farfan (Schalke), Patrick Owomoyela (Dortmund), Mohamed Zidan (Dortmund)

PROGRAM 31. KOLEJKI (16-18 kwietnia)
Kolonia - Bochum
Stuttgart - Leverkusen
Wolfsburg - Werder
Schalke - M'gladbach
Hamburg - Moguncja
Fryburg - Norymberga
Bayern - Hanower
Dortmund - Hoffenheim
Frankfurt - Hertha

1 komentarz:

  1. Jeśli Hertha chce wygrać baraż o utrzymanie (bo innej opcji utrzymania chyba nie ma) musi pokonac Eintracht. Wierzę że Borussia wygra z Hoffenheim.
    Natomiast liczę na Berlińczyków w pozniejszych kolejkach. Wierzę, że dadzą radę Bayerowi co otworzyłoby BVB przy wygranej szansę na el. Ligi Mistrzów

    OdpowiedzUsuń