Hertha dominowała przez większą część meczu z drużyną Felixa Magatha, ale jak zwykle raziła skandaliczną nieskutecznością. Zemściło się to w 87. minucie, gdy Heiko Westermann z najbliższej odległości zdobył gola praktycznie przesądzającego degradację stołecznej drużyny. 5 punktów straty do bezpiecznego miejsca i dwa mecze do końca - z Leverkusen i Bayernem. Nawet najwięksi optymiści już zwątpili i szykują się do powrotu na drugoligowe boiska - po 13-letniej przerwie. Mimo posiania najszczelniejszej defensywy wiosną (13 straconych bramek!) Hertha zdołała wyrównać niechlubny rekord Bundesligi - 15 domowych meczów bez zwycięstwa z rzędu.
Ostatni raz takim "wyczynem" popisała się inna drużyna z Berlina, Tasmania (w sezonie 1965/66), najgorszy klub w historii ekstraklasy RFN. A Hertha wygrała w bieżących rozgrywkach tylko raz - na inaugurację sezonu z Hanowerem 1:0. Po pierwszej kolejce zajmowała 4. lokatę, nikt wówczas w najczarniejszych snach nie przypuszczał, że po 9 miesiącach zobaczy berlińczyków w II lidze.
Przegrały też trzy inne kluby walczące o utrzymanie: Norymberga, Hanower i Bochum. Wykorzystał to słabiutki Fryburg, który nieoczekiwanie pokonał mistrza Niemiec 1:0. Jedyną bramkę meczu strzelił były gracz Wilków właśnie, Cédric Makiadi. Co ciekawe, to jego bramka dla Wolfsburga w ostatniej kolejce sezonu 2005/06 pozwoliła temu klubowi utrzymać się w ekstraklasie, spuszczając z niej Kaiserslautern. Teraz znów jego trafienie daje życiodajny tlen zespołowi.
Teraz martwić się muszą piłkarze Bochum, którzy pierwszy raz tej wiosny znaleźli się w strefie barażowej. Ekipa Heiko Herrlicha gra ostatnio fatalnie - przecież 8 kolejek temu miała bezpieczną (wydawało się), 9-punktową przewagę nad najwyższą z niebezpiecznych lokat! Od tamtej pory uzbierała jednak jeden (!) punkt i widmo spadku zajrzało jej w oczy. O wszystkim zadecyduje mecz z Hanowerem w ostatniej kolejce - wygrana pozwoli w najgorszym razie zagrać w barażu, bez względu na wszystkie inne wyniki.
Ale przenieśmy się w wyższe rejony tabeli. Rzutem na taśmę trzecie miejsce obronił Werder, który po bramce Fringsa z rzutu karnego w doliczonym czasie gry wygrał z walczącą o pietruszkę Kolonią 1:0. Piłkarze dowodzeni przez trenera Zvonimira Soldo bardzo dzielnie spisywali się na Weserstadion. Cichym bohaterem meczu był ich rezerwowy bramkarz Thomas Kessler, zastępujący kontuzjowanego pewniaka Mondragóna. 24-latek skapitulował dopiero po strzale z "wapna", a wcześniej kilkukrotnie ratował swój zespół z opresji.
Z walki o podium nie rezygnują czwarty Bayer Leverkusen (gładkie 3:0 z Hanowerem) i piąta Borussia Dortmund, która mimo przeciętnej gry triumfowała w Norymberdze 3:2. Podopieczni Jürgena Kloppa generalnie nie błyszczeli, ale mieli w składzie fenomenalnego Lucasa Barriosa. Argentyńczyk ustrzelił hat-tricka i potwierdził nietuzinkowe zdolności. To zdecydowanie jeden z najlepszych transferów w Niemczech, chyba tylko po Arjenie Robbenie i Ivicy Oliciu z Bayernu, czego argumentować nie trzeba.
Kolejne zwycięstwo odniósł Stuttgart, który gra iście fenomenalną rundę. 37 punktów w 15 meczach to dorobek zdecydowanie najlepszy w Bundeslidze (drugi Bayern natłukł 31). Popularne Szwaby są o krok od zapewnienia sobie udziału w Lidze Europy (z 6. miejsca) - a przecież gdy na Mercedes-Benz-Arena przychodził szkoleniowiec Christian Gross (po 15. kolejce) VfB zajmował... miejsce barażowe. Metamorfoza roku w Europie, bez cienia wątpliwości.
Inny rodzaj metamorfozy - z kandydata na mistrza w przeciętniaka - stał się udziałem HSV. W niedzielę hamburczycy zostali rozgromieni przez tragiczny ostatnimi czasy Hoffenheim 1:5. Piłkarze Brunona Labbadii marzą już o końcu sezonu i skupiają się właściwie tylko na Lidze Europy. W takiej formie ciężko wróżyć im sukces w rewanżowym półfinale z Fulham. Chyba, że to zasłona dymna?
Warsztat Brunona Labbadii to osobny temat. Trener ten cierpi na dziwną przypadłość: prowadzone przez niego drużyny kapitalnie zaczynają sezon, w końcówce jesieni słabną, a wiosną spisują się wręcz beznadziejnie. Tak było rok temu w Leverkusen (lider po 13. kolejce, piąta lokata na półmetku, a na mecie... dziewiąta), tak jest teraz w HSV (10 kolejek łeb w łeb z liderami, na półmetku czwarta lokata, a teraz już siódma). Wiosną Rothosen ("Czerwonospodenkowcy") zdobyli 17 punktów w 15 meczach - wynik poniżej wszelkiej krytyki. Plamę mogą zmazać tylko 12 maja - w finale Ligi Europy. O ile dojdą aż tak daleko.
Półfinał rozegrają w czwartek. We wtorek Bayern pojedzie do Lyonu w ramach Ligi Mistrzów. A za tydzień mogą zapaść pierwsze rozstrzygnięcia. Mistrza na pewno nie poznamy, ale pucharowiczów i spadkowiczów - możemy. Mecz kolejki odbędzie się w Gelsenkirchen - walczące o wszystko Schalke zagra z walczącym o wszystko Werderem. Ja nie obejrzę, bo jadę na weekend majowy nad jezioro, ale czytelnicy muszą to zobaczyć!
Na koniec: w szeregach 1. Bundesligi po 4-letniej przerwie zobaczymy piłkarzy 1. FC Kaiserslautern, klubu zacnego i zasłużonego. W niedzielę awans zapewniły im potknięcia rywali.
32. KOLEJKA BUNDESLIGI
VfL Bochum - VfB Stuttgart 0:2
Cacau 14, Marica 18
1. FC Norymberga - Borussia Dortmund 2:3
Frantz 30, Eigler 84 - Barrios 27, 62, 78
Hertha BSC Berlin - FC Schalke 04 0:1
Westermann 87
Bayer Leverkusen - Hanower 96 3:0
Kießling 26 i 87-k., Kaplan 64
1. FSV Moguncja 05 - Eintracht Frankfurt 3:3
Bancé 45 i 86, Šimák 56 - A. Meier 13 i 20, Korkmaz 62
Borussia Mönchengladbach - Bayern Monachium 1:1
Reus 60 - Klose 73
Werder Brema - 1. FC Kolonia 1:0
Frings 90-k.
TSG 1899 Hoffenheim - Hamburger SV 5:1
Ibišević 2 i 11, Obasi 31 i 72, Salihović 76 - Tesche 65
SC Fryburg - VfL Wolfsburg 1:0
Makiadi 38
TABELA
M | Drużyna | Mecze | Punkty | Bramki |
1. | Bayern | 32 | 64 | +37 |
2. | Schalke | 32 | 64 | +24 |
3. | Werder | 32 | 57 | +29 |
4. | Leverkusen | 32 | 57 | +27 |
5. | Dortmund | 32 | 56 | +14 |
6. | Stuttgart | 32 | 53 | +10 |
7. | Hamburg | 32 | 48 | +11 |
8. | Wolfsburg | 32 | 46 | +4 |
9. | Frankfurt | 32 | 46 | -4 |
10. | Moguncja | 32 | 45 | -6 |
11. | Hoffenheim | 32 | 38 | +1 |
12. | M'gladbach | 32 | 38 | -12 |
13. | Kolonia | 32 | 37 | -8 |
14. | Fryburg | 32 | 31 | -26 |
15. | Norymberga | 32 | 28 | -23 |
16. | Bochum | 32 | 28 | -26 |
17. | Hanower | 32 | 27 | -32 |
18. | Hertha | 32 | 23 | -20 |
STRZELCY
21 - Stefan Kießling (Leverkusen)
20 - Edin Džeko (Wolfsburg)
18 - Lucas Barrios (Dortmund), Kevin Kurányi (Schalke)
15 - Claudio Pizarro (Werder)
14 - Arjen Robben (Bayern)
12 - Albert Bunjaku (Norymberga), Cacau (Stuttgart), Eren Derdiyok (Leverkusen), Vedad Ibišević (Hoffenheim)
11 - Grafite (Wolfsburg)
10 - Aristide Bancé (Moguncja), Mario Gómez (Bayern), Alexander Maier (Frankfurt), Thomas Müller (Bayern), Ivica Olić (Bayern)
9 - Aaron Hunt (Werder), Toni Kroos (Leverkusen), Zvjezdan Misimović (Wolfsburg), Adrián Ramos (Hertha)
8 - Jefferson Farfan (Schalke), Ciprian Marica (Stuttgart), Mesut Özil (Werder), Marco Reus (M'gladbach), Didier Ya Konan (Hanower)
ASYSTENCI
16 - Mesut Özil (Werder)
14 - Marko Marin (Werder), Zvjezdan Misimović (Wolfsburg)
11 - Tranquillo Barnetta (Leverkusen), Toni Kroos (Leverkusen)
10 - Edin Džeko (Wolfsburg), Jefferson Farfan (Schalke), Thomas Müller (Bayern)
9 - Carlos Eduardo (Hoffenheim)
8 - Kevin Kurányi (Schalke), Patrick Owomoyela (Dortmund), Nuri Şahin (Dortmund), Mohamed Zidan (Dortmund)
PROGRAM 33. KOLEJKI (wszystkie mecze w sobotę, 1 maja o 15.30!)
Dortmund - Wolfsburg
Leverkusen - Hertha
Frankfurt - Hoffenheim
Schalke - Werder
Bayern - Bochum
Hanower - M'gladbach
Kolonia - Fryburg
Stuttgart - Moguncja
Hamburg - Norymberga
Więc to raczej nie zasłona dymna, bo Labbadia poleciał na pysk ;)
OdpowiedzUsuńO, tego się nie spodziewałem. W takim momencie? (W sensie, że tuż przed rewanżem, dwie kolejki do końca). Kariera Labbadii znalazła się na zakręcie niewątpliwie.
OdpowiedzUsuń