Całkiem dobre nastroje mogą mieć sympatycy niemieckich drużyn występujących w Lidze Europy. Tercet reprezentujący Bundesligę w tych rozgrywkach osiągnął dobre wyniki w pierwszych meczach 1/8 finału. Najlepiej spisał się Hamburger SV, który bez większych kłopotów pokonał bezbarwny Anderlecht 3:1. Szkoda straconej bramki na własnym stadionie, lecz nie wynikała ona z dobrej gry Belgów - po prostu kapitalny strzał z rzutu wolnego oddał 22-letni pomocnik Jonathan Legear. Klasę potwierdził Ruud van Nistelrooy (trzecie trafienie w piątym występie w barwach HSV), który z ostrego kąta pokonał Silvio Proto.
Wolfsburg wywiózł remis 1:1 z terenu aktualnego mistrza Rosji Rubina Kazań. Wilki były stroną przeważającą - miały kilka dobrych okazji (w tym dwie poprzeczki), ale tylko raz umieścili piłkę w bramce Siergieja Ryżykowa. Dokonał tego znakomitym uderzeniem z narożnika pola karnego Zvjezdan Misimović. Bośniak przyzwyczaił już obserwatorów do tego, że często zdobywa wyjątkowo efektowne bramki. Przy okazji wypada pochwalić szkoleniowca VfL Lorenza-Günthera Köstnera. Tymczasowy coach wyciągnął zespół z kryzysu, w który wtrącił go Armin Veh. Widać wyraźną poprawę w grze.
W ostatnim pojedynku Werder zremisował na trudnym terenie w hiszpańskiej Walencji. Mecz wzbudził wiele kontrowersji, a to z uwagi na dość specyficzny sposób jego prowadzenia przez brytyjskiego arbitra Martina Atkinsona. W pierwszej odsłonie w dość niejasnych okolicznościach podyktował on rzut karny dla bremeńczyków, zamieniony na bramkę przez Torstena Fringsa. W drugiej zaś nakazał opuszczenie placu gry przez Argentyńczyka Evera Banegę. Niemniej Hiszpanie mogą pluć sobie w brodę za nieskuteczność. Mieli wystarczająco dużo okazji, by rozstrzygnąć losy spotkania na swoją korzyść. A tak będą musieli drżeć w rewanżu o awans, gdyż Werder jest zespołem bardzo nieobliczalnym.
1. mecze 1/8 finału Ligi Europy:
Hamburger SV - RSC Anderlecht 3:1
Mathijsen 23, van Nistelrooy 40, Jarolim 76 - Legear 45
Rubin Kazań - VfL Wolfsburg 1:1
Noboa 29 - Misimović 67
Walencja CF - Werder Brema 1:1
Mata 57 - Frings 24-k.
Rewanże już za tydzień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz