Pomijając kolejną porażkę Herthy Berlin (sześć z rzędu w lidze, odpadnięcie z Pucharu Niemiec, teraz klęska w Lizbonie), bundesligiści nie zawiedli. Hamburg potwierdził, że wynik 0:3 w Wiedniu przed dwoma tygodniami był jedynie wypadkiem przy pracy. Po pokonaniu w lidze Bayernu, teraz ofiarą podopiecznych Brunona Labbadii padł Hapoel Tel Awiw. Rezultat 4:2 mówi sam za siebie. Wszystkie gole były dziełem nowych nabytków - 2 trafienia zaliczył Marcus Berg, zaś po jednym: Eljero Elia i niezastąpiony 35-latek Zé Roberto.
Także Werder nie zawiódł swoich fanów. Zajmujący 6. miejsce w Primera División Athletic Bilbao nie miał czego szukać na Weserstadion. Siódmą (!) bramkę w 11. meczu w tym sezonie strzelił stoper bremeńczyków - Naldo. Werder, z dwoma zwycięstwami, lideruje grupie L.
W następnej kolejce, która odbędzie się za 3 tygodnie, zawodnicy Thomasa Schaafa pojadą do Wiednia. Ich rywalem będzie tamtejsza Austria. Oby nie podzielili losu HSV, który przyjechał po pewne 3 punkty w meczu z Rapidem, a wrócił z bagażem 3 bramek. Zbliżająca się do dna Hertha powalczy u siebie z SC Heerenveen, zaś Hamburg zawita na Celtic Park w Glasgow.
2. kolejka fazy grupowej Ligi Europy
Werder Brema - Athletic Bilbao 3:1
Hunt 19, Naldo 42, Frings 90-k. - Llorente 90
Hamburger SV - Hapoel Tel Awiw 4:2
Berg 5 i 12, Elia 40, Zé Roberto 78 - Shechter 37, S. Yeboah 62
Sporting Lizbon - Hertha BSC Berlin 1:0
A. Silva 18
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz