niedziela, 30 sierpnia 2009

4. kolejka Bundesligi - kapitalny debiut Robbena, kompromitacja Schalke, Hamburg znów zwycięski

Piątkowy transfer Arjena Robbena z Realu Madryt do Bayernu już dzień później okazał się strzałem w dziesiątkę. Wart 24 miliony euro Holender zagrał pół meczu przeciwko mistrzowi Niemiec i strzelił 2 gole. Przy obu asystował powracający do zdrowia Franck Ribéry. Bawarczycy wreszcie pokazali kawał dobrej piłki, raz po raz rozrywając szeregi obronne gości. Jednak oddając sprawiedliwość Wolfsburgowi trzeba przyznać, że spisywał się on lepiej, niż wskazywałby na to wynik 0:3. Drużyna z Monachium, po najgorszym starcie od 31 lat, odniosła pierwsze ligowe zwycięstwo.
Kompromitacją zakończył się dla Schalke domowy mecz z Fryburgiem. Podopieczni Felixa Magatha, po niezłych pierwszych kolejkach, przegrali 0:1 z beniaminkiem. Jedynego gola strzelił Cha Du-ri, syn jednego z najskuteczniejszych obcokrajowców w historii Bundesligi, Cha Bum-kuna (98 trafień w ekstraklasie). Czarne chmury zbierają się nad gelsenkircheńczykami - media donoszą o ponad stumilionowej dziurze w budżecie klubu. Jednak los już niejednokrotnie zadrwił z tych, którzy przedwcześnie skreślali Magatha.
Triumfalny pochód kontynuuje zespół Aptekarzy. Mimo, że pierwsi stracili bramkę w meczu z Bochum, potrafili przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Gola w czwartym kolejnym meczu zdobył Stefan Kießling. Wygrana 2:1 nie pozwoliła wszakże utrzymać pozycji lidera - Hamburger SV był w tej serii spotkań skuteczniejszy. Zawodnicy Brunona Labbadii podtrzymali średnią 3 trafień na mecz z poprzednich 8 spotkań i u zarania sezonu 2009/2010 imponują formą.
Hertha znów potwierdziła, że pierwszych odsłon jej meczów nie warto oglądać. Praktycznie nie padają w ich bramki, a z murawy wieje nudą. Z 20 goli, który zdobyto w spotkaniach drużyny ze stolicy, aż 18 padło w drugich połowach. Podobnie, jak wszystkie 5 z dzisiejszego, przegranego meczu z Werderem. Nadzwyczajną skuteczność utrzymuje stoper bremeńczyków Naldo, który w 5 tegorocznych meczach zdobył 5 bramek. Czapki z głów.
Pierwszym polskim golem w rozgrywkach 2009/2010 jest trafienie Łukasza Piszczka. Drugie w jego karierze.
Nową czerwoną latarnią - Kolonia.

4. KOLEJKA BUNDESLIGI

Borussia Mönchengladbach - 1. FSV Moguncja 05 2:0
Bobadilla 29, Reus 84

VfB Stuttgart - 1. FC Norymberga 0:0

FC Schalke 04 - SC Fryburg 0:1
Cha Du-ri 40

Bayer Leverkusen - VfL Bochum 2:1
M. Friedrich 41, Kießling 68 - M. Friedrich 32-sam.

Hanower 96 - TSG 1899 Hoffenheim 0:1
Carlos Eduardo 40

Eintracht Frankfurt - Borussia Dortmund 1:1
Amanatidis 69 - Zidan 62

Bayern Monachium - VfL Wolfsburg 3:0
Gomez 27, Robben 68 i 80

Hertha BSC Berlin - Werder Brema 2:3
Piszczek 77, Ebert 90 - Özil 57, Borowski 74, Naldo 83

Hamburger SV - 1. FC Kolonia 3:1
Guerrero 19 i 66, Trochowski 86-k. - Chihi 76

TABELA:
1. Hamburg 10
2. Leverkusen 10
3. Werder 7
4. Schalke 7
5. M'gladbach 7
6. Eintracht 6
7. Wolfsburg 6
8. Bayern 5
9. Stuttgart 5
10. Hoffenheim 5
11. Moguncja 5
12. Dortmund 5
13. Hanower 4
14. Bochum 4
15. Fryburg 4
16. Hertha 3
17. Norymberga 2
18. Kolonia 1

STRZELCY:
4 - Guerrero (Hamburg), Kießling (Leverkusen)
3 - Amanatidis (Eintracht), Derdiyok (Leverkusen), Özil (Werder), Štajner (Hanower)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz