Piszemy o tym nie bez kozery. Przez ostatnie lata Schaaf był praktycznie niezatapialny. Werder miewał większe lub mniejsze kryzysy (sezon 2008/2009 zakończył na 10. miejscu, mimo gwiazd w składzie), ale pozycja trenera była niepodważalna. Tymczasem ostatnie tygodnie to istny dramat w wykonaniu Zielono-Białych. Zaczęło się od porażki z 1:2 Bayernem w Pucharze Niemiec (to jeszcze można było zrozumieć), ale potem: 2:3 u siebie z Norymbergą, 0:2 u siebie z Twente i teraz 0:6 w Stuttgarcie. Zapowiada się kolejny sezon zakończony z pustymi rękami. Sami jesteśmy ciekawi, jak wielką cierpliwością wykażą się bossowie Werderu. Schaaf nie jest byle kim, poświęcił drużynie ostatnie 38 lat życia.
A Stuttgart na przeciwnym biegunie. Po fatalnym początku sezonu i zwolnieniu trenera Christiana Grossa Szwaby wróciły na ścieżkę zwycięstw. Jens Keller szybko pozbierał zespół, który zaczął notować znakomite rezultaty. Po gładkim rozbiciu Getafe w Lidze Europy (3:0 na wyjeździe), teraz zaaplikował 6 bramek Werderowi. Bohaterem pogromu był Rumun Ciprian Marica (gol i 3 asysty), ale świetni byli też Cacau i Timo Gebhart. Straty do czołówki wciąż są znaczące, ale na ich odrobienie nie jest jeszcze za późno.
A w czołówce coraz mocniej zaznacza się dominacja Borussii Dortmund. Tym razem ofiarą Czarno-Żółtych padli gracze Hanoweru. Stracili oni aż 4 bramki, nie strzelając żadnej. Polskich kibiców z pewnością ucieszy fakt, że przy trzech bramkach mieli udział Polacy. Asystę przy trafieniu Lucasa Barriosa zaliczył Łukasz Piszczek, ale największe wrażenie zrobił duet rezerwowych. W 75. minucie trener Jürgen Klopp dokonał podwójnej zmiany, wpuszczając Roberta Lewandowskiego i Jakuba Błaszczykowskiego. Kubie wystarczył kwadrans, by wywalczyć karnego, zaliczyć asystę przy golu Lewego (wspaniała kombinacyjna akcja) i samemu trafić do siatki. Czapki z głów.
Przewaga Dortmundu nad drugą w tabeli Moguncją urosła do 4 oczek, a to wskutek zasłużonej porażki 1. FSV we Fryburgu. Jedyną bramkę meczu zdobył z rzutu karnego najlepszy strzelec gospodarzy Papiss Cissé. Wszystko wskazuje na to, że podopieczni Thomasa Tuchela złapali długo oczekiwana zadyszkę (przegrali też przed tygodniem, z Borussią właśnie). Trzeci Bayer Leverkusen doskoczył do nich już na zaledwie 3 oczka, wieszczymy, że jeszcze tej jesieni Moguncja wypadnie poza podium.
Jeśli już jesteśmy przy Bayerze Leverkusen, to wreszcie należy go pochwalić za dobre zawody. Choć zaczęło się fatalnie, bowiem od bramki Floriana Dicka. Na szczęście gospodarze mieli w składzie 22-letniego Niemca Sidneya Sama (byłego gracza... Kaiserslautern), który rozegrał swój najlepszy mecz w życiu. Najpierw efektownym strzałem z kilkunastu metrów doprowadził do wyrównania, a na koniec strzelił być może bramkę sezonu. Fenomenalny wolej z 25 metrów wpadł w samo okienko, przy zerowej reakcji Tobiasa Sippela.
Na innych stadionach też padały wspaniale bramki, ale to nie powinno dziwić, wobec ogólnie monstrualnej liczby 35 goli. Przy takiej skuteczności rośnie prawdopodobieństwo, że ktoś trafi w sposób nazywany "stadionami świata". Dokonali tego chociażby Pirmin Schwegler z Frankfurtu, Jens Hegeler i mimo wszystko Patrick Herrmann z M'gladbach. Piszemy "mimo wszystko", bowiem Herrmann dośrodkowywał - a jego sprzymierzeńcem okazał się wiatr) i źle ustawiony Hans-Jörg Butt.
Nie możemy pominąć dość niespodziewanego wyniku 3:3, jakim zakończyło się starcie między Gladbach a Bayernem. Bawarczycy pewnie by wygrali, gdyby nie zmarnowany rzut karny Bastiana Schweinsteigera. Najlepszy piłkarz Bayernu w tym sezonie trafił w słupek - a gdyby się nie pomylił, byłoby 3:1 dla gości i BMG mogłaby się nie podnieść po takim ciosie. A pudło Bastiego uruchomiło w nich nieodkryte pokłady motywacji, które ostatecznie doprowadziły do objęcia prowadzenia 3:2 nad mistrzami Niemiec. Przyjezdnych uratował dopiero w końcówce bardzo ładnym wykończeniem Philipp Lahm. Bawarska defensywa nie zachwyciła, ale pozytywnie nastraja znacząca poprawa skuteczności przez team Louisa van Gaala. W czym duża zasługa Mario Gómeza, który ostatnio trafia jak na zawołanie niemal w każdym meczu.
W tytuł piłkarza rundy mierzy najwyraźniej napastnik Eintrachtu Frankfurt Theofanis Gekas. W ten weekend strzelił swojego czwartego (!) doppelpacka w rundzie jesiennej i z 11 bramkami w 11 meczach lideruje strzelcom. Naprawdę ciężko w tym sezonie wskazać największą gwiazdę Bundesligi. Kontuzjowani są Robben i Ribéry, Diego miewa wahania formy (i ogólnie to jeszcze nie jest TEN Diego, co w Werderze), podobnie zresztą jak Edin Džeko. Na lidera wybija się więc grecki snajper, którego świetna forma zbiegła się z wyśmienitymi wynikami całej drużyny. Dość powiedzieć, że w 6 ostatnich meczach piłkarze Michaela Skibbego wywalczyli 16 z 18 możliwych punktów i z 17. pozycji przesunęli się na 4.!
Z 11. kolejką wiąże się też ciekawostka. Otóż przestrzelono aż cztery rzuty karne. W sztuce egzekwowania wapna nie okazali się bezbłędni Bastian Schweinsteiger, Nuri Şahin, Torstein Frings i Cacau. Dwaj ostatni pomylili się w jednym meczu (Stuttgart - Werder), ale bramek mimo to padło aż sześć.
Za tydzień 12. kolejka. Najciekawszy mecz obejrzymy w piątek, gdy Borussia Dortmund podejmie Hamburger SV. Wygrana gospodarzy przypieczętuje już chyba ich mistrzostwo jesieni. Ciekawie powinno być także w Bremie, do której zawita świetny ostatnio Eintracht oraz w Wolfsburgu, do którego przyjedzie Schalke.
11. KOLEJKA BUNDESLIGI
FC Schalke 04 - FC St. Pauli 3:0
Raúl 14 i 81, Huntelaar 54
Hamburger SV - TSG 1899 Hoffenheim 2:1
Westermann 45, Petrić 83 - Salihović 6-k.
Eintracht Frankfurt - VfL Wolfsburg 3:1
Gekas 26 i 55-k., Schwegler 38 - Dejagah 66
Borussia Mönchengladbach - Bayern Monachium 3:3
Herrmann 5, Reus 56, De Camargo 60 - Gómez 11, Schweinsteiger 40, Lahm 84
SC Fryburg - 1. FSV Moguncja 05 1:0
P. Cissé 64-k.
1. FC Norymberga - 1. FC Kolonia 3:1
Hegeler 11, Gündogan 43, Schieber 90 - Geromel 16
Hanower 96 - Borussia Dortmund 0:4
Kagawa 11, Barrios 72, Lewandowski 81, Błaszczykowski 90
Bayer Leverkusen - 1. FC Kaiserslautern 3:1
Sam 38 i 84, Helmes 68 - Dick 15
VfB Stuttgart - Werder Brema 6:0
Marica 10, Cacau 31 i 45, Gentner 68, Niedermeier 73, Boka 86
TABELA
M | Drużyna | Mecze | Punkty | Bramki |
1. | Dortmund | 11 | 28 | +20 |
2. | Moguncja | 11 | 24 | +8 |
3. | Leverkusen | 11 | 21 | +6 |
4. | Frankfurt | 11 | 19 | +9 |
5. | Hoffenheim | 11 | 18 | +7 |
6. | Norymberga | 11 | 18 | +2 |
-. | Hamburg | 11 | 18 | +2 |
8. | Fryburg | 11 | 18 | -1 |
9. | Bayern | 11 | 16 | +2 |
10. | Hanower | 11 | 16 | -7 |
11. | Werder | 11 | 14 | -8 |
12. | Wolfsburg | 11 | 13 | -1 |
13. | St. Pauli | 11 | 13 | -6 |
14. | Stuttgart | 11 | 10 | +3 |
15. | Kaiserslautern | 11 | 10 | -7 |
16. | Schalke | 11 | 9 | -4 |
17. | Kolonia | 11 | 8 | -9 |
18. | M'gladbach | 11 | 7 | -16 |
STRZELCY
11 - Gekas (Frankfurt)
9 - P. Cissé (Fryburg)
7 - Džeko (Wolfsburg)
6 - Almeida (Werder), Ba (Hoffenheim), Barrios (Dortmund), Grafite (Wolfsburg), Huntelaar (Schalke), Lakić (Kaiserslautern)
5 - Gómez (Bayern), Kagawa (Dortmund), Pogriebniak (Stuttgart), Ya Konan (Hanower)
ASYSTENCI
7 - Holtby (Moguncja), Schieber (Norymberga)
6 - Zé Roberto (Hamburg)
5 - Bastians (Fryburg), Marica (Stuttgart), Marin (Werder), Reus (M'gladbach), Şahin (Dortmund)
4 - Götze (Dortmund), Pranjić (Bayern), Vidal (Leverkusen)
PROGRAM 12. KOLEJKI (12-14 listopada)
Dortmund - Hamburg
Werder - Frankfurt
Wolfsburg - Schalke
Kolonia - M'gladbach
Kaiserslautern - Stuttgart
St. Pauli - Leverkusen
Moguncja - Hanower
Hoffenheim - Fryburg
Bayern - Norymberga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz