niedziela, 3 października 2010

7. kolejka Bundesligi: Moguncja wyrównuje rekord, kolejne porażki Bayernu, Schalke i Stuttgartu

Moguncja nie przestaje zachwycać. Zespół znikąd, średniak ubiegłego sezonu, który w lecie pozbył się najlepszego strzelca Aristide'a Bancé, na ławce sadza najlepszego piłkarza Andreasa Ivanschitza, a trenowany jest przez 37-latka bez większego doświadczenia Thomasa Tuchela, lideruje 1. Bundeslidze z kompletem zwycięstw. 7 wygranych na inaugurację rozgrywek oznacza wyrównanie rekordu współdzielonego przez Bayern Monachium (1995/1996) i 1. FC Kaiserslautern (2001/2002). Za dwa tygodnie Moguncja stanie przed szansą pobicia tego wyczynu - ugości Hamburger SV. Bayern i Lautern w swoich ósmych meczach przegrywały i - co ciekawe - nie zdobywały potem mistrzostwa. A co jeszcze ciekawsze, w obu przypadkach na mecie triumfowała Borussia Dortmund. Która obecnie jest druga w tabeli i zaliczyła najlepszy start w swojej historii.

O tym za chwilę. Najpierw Moguncja, która w efektownym stylu zniszczyła dobrze spisujący się dotychczas Hoffenheim 4:2. Już w 2. minucie gospodarze prowadzili 1:0, po akcji bohaterskiego duetu sprzed tygodnia (Szalai-Allagui). Tuż przed przerwą gościom udało się wyrównać i wówczas większość obserwatorów zadawała sobie pewnie pytanie "czy to już ten moment". Ale to nie był ten moment, gospodarze nie pękli i po kwadransie drugiej odsłony prowadzili już 3:1. Piękna bramka kontaktowa Gylfiego Sigurðssona z rzutu wolnego jeszcze dodatkowo rozsierdziła podopiecznych Tuchela. Ostatecznie wygrali oni 4:2, a bohaterem był współautor trzech bramek, kupiony z FC Schalke 04 Lewis Holtby. Dzielnie wtórował mu gracz 6. kolejki Ádám Szalai, ewidentnie mający swoje pięć minut. Na grę 1. FSV patrzy się z wielką przyjemnością, ciekawe czy dwutygodniowa przerwa w rozgrywkach nie wybije ich z rytmu?

Moguncja przyćmiewa wszystkich biorących udział w 48. edycji Bundesligi, ale nie zapominajmy o równie wspaniałej postawie Borussii Dortmund. W niedzielnie popołudnie pokonała ona u siebie Bayern Monachium, odskakując mistrzowi Niemiec na 10 punktów. O ile pierwsza połowa pokazała lekki progres w grze Bawarczyków (sporo zamieszania robił grający w pierwszym składzie Mario Gómez), o tyle druga była już popisem dortmundczyków. W 51. minucie beznadziejnie we własnym polu karnym interweniował Martín Demichelis, piłka trafiła do Lucasa Barriosa. Paragwajczyk miał trochę szczęścia, bowiem po jego strzale piłka odbiła się rykoszetem od któregoś z obrońców - no ale szczęście sprzyja podobno lepszym. Gdyby Bayern chciał jeszcze nawiązać walkę z gospodarzami, to 10 minut później stracił już wszelkie złudzenia. Kapitalnym strzałem z rzutu wolnego popisał się wybitny w tym sezonie pomocnik Nuri Şahin i było po meczu. Podopieczni Louisa van Gaala tracą już 13 punktów do lidera. To można jeszcze przeboleć, bowiem Moguncja nie jest zespołem mogącym zawalczyć o tytuł, jednak 10 oczek do Borussii Dortmund wygląda już dramatycznie.

Problemy Bayernu są duże, ale to i tak nic w porównaniu z tym, co przeżywają wszyscy związani z FC Schalke 04 i - zwłaszcza - VfB Stuttgart. Te drużyny, wiosną grające znakomicie, zajmują aktualnie dwa ostatnie miejsca w tabeli. Stuttgart poza zwycięstwem 7:0 z M'gladbach przegrał wszystkie pozostałe 6 spotkań, tym razem u siebie z Frankfurtem. Los ewidentnie nie sprzyja Szwabom, którzy ostrzeliwują słupki i poprzeczki - a rywale trafiają do siatki. O ile jednak Stuttgart raczej się w lecie osłabił (Sami Khedira), o tyle Schalke wydało prawie 40 milionów euro na transfery. I na razie gra fatalnie, o czym przekonaliśmy się oglądając starcie z Norymbergą. Dwutygodniowy rozbrat z ligową młócką powinien dobrze zrobić obu zasłużonym ekipom, bo aż przykro patrzeć na tabelę.

Bardzo dobrym widowiskiem uraczyli nas piłkarze Hamburga i Kaiserslautern. Goście niespodziewanie objęli prowadzenie w 3. minucie, po rzucie wolnym jednego z odkryć bieżących rozgrywek, Serba Srđana Lakicia. Gospodarze długo bili głową w mur i dopiero na 20 minut przed końcem padło upragnione wyrównanie - główką popisał się Gojko Kačar, też Serb zresztą. W końcówce zwycięstwo zagwarantował Maxim Choupo-Moting, ten sam, który wiosną swoim doppel-packiem przerwał serię 24 meczów bez porażki Bayeru Leverkusen (a grał wówczas w Norymberdze). Niemniej najlepszy na placu gry był 36-letni Brazylijczyk, legenda Bundesligi i reprezentacji Brazylii Zé Roberto. Trener Armin Veh wystawił tego środkowego pomocnika na lewej obronie, dla niego był to jednak drobiazg.

W meczu Fryburga z Kolonią ładnego gola na 2:2 strzelił reprezentant Polski Adam Matuszczyk, ale co z tego, skoro grający rundę życia Papiss Cissé trafił i gospodarze wygrali. Była to już siódma bramka Senegalczyka w tym sezonie i głównie jemu zawdzięczają przeciętni fryburczycy wysoką pozycję po 7. kolejce. Równie zaskakująca jest trzecia lokata Hanoweru, który jednak przegrał w tej kolejce u siebie z St. Pauli. Według nas beniaminek ma najsłabszy skład w całej lidze, a jednak póki co radzi sobie więcej niż przyzwoicie. Pamiętajmy jednak, że te wszystkie potęgi zajmujące miejsca w drugiej połówce tabeli (Bayern, Werder, Schalke, Stuttgart) w końcu się poprawią i ktoś ich miejsca będzie musiał zająć. Najgorsze wrażenie robi póki co Borussia M'gladbach, ale Kolonia idzie jej śladami.

Teraz czekają nas dwa tygodnie przerwy z uwagi na eliminacje Mistrzostw Europy. W piątek Niemcy podejmą Turcję, a we wtorek pojadą do Kazachstanu. Życzymy 6 punktów i spokojnej zimy. Potem wróci Bundesliga. Ciekawe co pokażą dwie ostatnie drużyny w tabeli w bezpośrednim starciu. Czy szefom którejś z nich puszczą po tej kolejce nerwy i zwolni trenera? Ciekawie będzie w Moguncji, do której zawita niebezpieczny Hamburg i zapewne zechce przerwać fenomenalną passę rywala. Polecamy także starcie Wolfsburga z Leverkusen, każdy wynik jest możliwy.

7. KOLEJKA BUNDESLIGI

Hanower 96 - FC St. Pauli 0:1
Ebbers 6

Hamburger SV - 1. FC Kaiserslautern 2:1
Kačar 70, Choupo-Moting 84 - Lakić 3

1. FSV Moguncja - TSG 1899 Hoffenheim 4:2
Allagui 2, Szalai 47, Gustavo 59-sam., Schürrle 74-k. - Ba 41, Sigurðsson 64

Borussia Mönchengladbach - VfL Wolfsburg 1:1
Marx 65 - Kahlenberg 27

SC Fryburg - 1. FC Kolonia 3:2
Rosenthal 4 i 11, Cissé 70 - Mohamad 22, Matuszczyk 50

1. FC Norymberga - FC Schalke 04 2:1
Frantz 62, Wolf 84 - Huntelaar 74

VfB Stuttgart - Eintracht Frankfurt 1:2
Pogriebniak 85 - Gekas 18, Chris 68

Borussia Dortmund - Bayern Monachium 2:0
Barrios 51, Şahin 60

Bayer Leverkusen - Werder Brema 2:2
Helmes 16, Derdiyok 78 - Almeida 53, Marin 62

TABELA
MDrużynaMeczePunktyBramki
1.Moguncja721+11
2.Dortmund718+13
3.Hanower713+3
4.Leverkusen712+3
5.Fryburg7120
6.Hoffenheim711+3
7.Hamburg711+1
8.Wolfsburg710+1
9.St. Pauli7100
10.Frankfurt79+2
11.Norymberga79-1
12.Bayern78-3
13.Werder78-5
14.Kaiserslautern77-4
15.M'gladbach76-9
16.Kolonia75-6
17.Schalke74-6
18.Stuttgart73-3

STRZELCY
7 - P. Cissé (Fryburg)
5 - Džeko (Wolfsburg), Gekas (Frankfurt), Lakić (Kaiserslautern), Pogriebniak (Stuttgart)
4 - Abdellaoue (Hanower), Almeida (Werder), Barrios (Dortmund), Grafite (Wolfsburg), Huntelaar (Schalke), Kagawa (Dortmund), Schürrle (Moguncja), van Nistelrooy (Hamburg)

ASYSTENCI
7 - Holtby (Moguncja)
4 - Şahin (Dortmund), Zé Roberto (Hamburg)
3 - Arango (M'gladbach), Bartels (St. Pauli), Derdiyok (Leverkusen), Idrissou (M'gladbach), Jajalo (Kolonia), S. Pinto (Hanower), Pitroipa (Hamburg), Schieber (Norymberga), Vidal (Leverkusen)

PROGRAM 8. KOLEJKI (15-17 października)
Kolonia - Dortmund
Bayern - Hanower
Schalke - Stuttgart
Werder - Fryburg
Moguncja - Hamburg
St. Pauli - Norymberga
Wolfsburg - Leverkusen
Kaiserslautern - Frankfurt
Hoffenheim - M'gladbach

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz