Dziś odbyły się spotkania 3. kolejki fazy grupowej Ligi Europy. Niemieckie zespoły nie przegrały żadnego z nich, choć po 3 punkty sięgnął jedynie Stuttgart (od tygodnia z nowym trenerem Jensem Kellerem. Potyczka z Getafe toczyła się w przygniatającej przewadze VfB i aż dziw bierze, że skończyło się na 1:0. Goście nie pokazali kompletnie nic. Jedyna bramka padła w 29. minucie, gdy Ciprian Marica na raty pokonał Oscara Ustariego.
Stuttgart lideruje w grupie H z kompletem 9 oczek. Z kolei na czele grupy B mamy Bayer Leverkusen (acz jedynie z 5 punktami). Tym razem Aptekarze wywieźli remis z Salonik. Spotkanie rozczarowało i zakończyło się bezbramkowym remisem. Prowadzony przez znanego przed laty z Walencji i Interu Héctora Raúla Cúpera Aris nie zagroził przyjezdnym, a i ci niespecjalnie kwapili się do zrównania gospodarzy z ziemią.
W drugim kolejnym domowym meczu w Lidze Europy nie zdołała wygrać Borussia. Po pechowej porażce z Sewillą, tym razem nie sprostała PSG. Widać niestety lekkie objawy kryzysu Czarno-Żółtych. Choć tuż po przerwie objęli prowadzenie po rzucie karnym (wywalczonym przez Jakuba Błaszczykowskiego), to nie dowieźli go do końca. W 87. minucie goście stanowczo za łatwo poczynali sobie w polu karnym BVB i do siatki trafił Clement Chantome, który pojawił się na placu gry kilka minut wcześniej. To bardzo komplikuje sytuację Borussii w grupie J. Przed nią trudne wyjazdy do Paryża i Sewilli. Szkoda byłoby pożegnać ten klub już na etapie fazy grupowej, zwłaszcza, że spośród tercetu w Lidze Europy ma ona u nas najlepszą opinię.
Rewanże za dwa tygodnie.
3. kolejka fazy grupowej Ligi Europy:
VfB Stuttgart - Getafe CF 1:0
Marica 29
Aris Saloniki - Bayer Leverkusen 0:0
Borussia Dortmund - Paryż Saint Germain 1:1
Şahin 50-k. - Chantome 87
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz