Mecz rundy nie rozczarował. Goście błyskawicznie objęli prowadzenie, po znakomitym przechwycie i prostopadłym podaniu Kevina Großkreutza do Lucasa Barriosa. Paragwajczyk nie dał szans Kraftowi w sytuacji sam na sam i uciszył wypełniony do ostatniego miejsca stadion (z wyjątkiem sektora gości). Ale kilka minut później padło wyrównanie, po podręcznikowym rozegraniu rzutu rożnego. Łukasz Piszczek nie upilnował Luiza Gustavo i Brazylijczyk pewnie trafił na 1:1. I gdy w szeregach gospodarzy odżyły nadzieje na korzystny wynik, po kilkudziesięciu sekundach znów przegrywali. Świetną akcję ośmieszającą bawarskich defensorów przeprowadzili Lucas Barrios z Mario Götze, futbolówka trafiła do Nurego Şahina, a ten nieatakowany przez nikogo pięknie uderzył zza pola karnego. Mierna gra stoperów Bayernu to w tym sezonie norma, ale to co wyprawiał tego dnia Holger Badstuber, przechodziło już ludzkie pojęcie. Nie dziwota, że zirytowany van Gaal wprowadził w przerwie Breno.
Bawarczycy wyrównali po strzale Mario Gómeza, snajper był jednak na minimalnym spalonym i gola nie uznano. Mimo to gospodarze usiłowali za wszelką cenę strzelić gola. To nie był jednak ich dzień. Fatalnie grał Bastian Schweinsteiger (najsłabszy mecz w sezonie - akurat w tak ważnym pojedynku), przyjezdni znakomicie zneutralizowali też Arjena Robbena, przy którym niemal zawsze było dwóch przeciwników (najczęściej Schmelzer i Großkreutz, nic nie pokazał także Müller. Ostatecznie słabiutki Bayern dobił były jego piłkarz i wychowanek, Mats Hummels. Stoper Borussii wspaniałą główką po rzucie rożnym podwyższył na 3:1 i było już po meczu. I po walce o mistrzostwo.
Drużynie Kloppa należą się ogromne brawa. Zamknęli usta powątpiewającym w ich siłę. W tej rundzie ograli na wyjazdach Leverkusen i Bayern, a więc dwóch najpoważniejszych kandydatów do tytułu. Jeszcze nigdy żadna drużyna nie miała aż tylu punktów po 24 kolejkach, więc chyba tylko katastrofa samolotowa i śmierć całej drużyny mogłaby pozbawić jej zasłużonego mistrzostwa. Czapki z głów. Łyżką dziegciu był jedynie występ Polaków - Piszczek zawalił bramkę i słabo radził sobie z Ribérym, a Lewandowski gustował w strzelaniu na wiwat lub obok bramki. Błaszczykowski wszedł na ostatni kwadrans i zagrał... na szpicy. Bez efektu bramkowego.
Utrzymanie 10-punktowej straty do lidera i zachowanie (i tak iluzorycznych) szans na mistrzostwo miał Bayer Leverkusen - ale Aptekarze nie dali rady wygrać w Bremie. Mimo, że dość zasłużenie prowadzili 2:0 aż do 83. minuty, musieli zadowolić się remisem. O ironio, gości załatwił duet stoperów Zielono-Białych, czyli najsłabsze ogniwa w zespole Thomasa Schaafa. Najpierw Per Mertesacker pokonał Adlera do spółki z Kießlingiem (napastnik we własnym polu karnym zwykle oznaczy kłopoty), a w doliczonym czasie efektowną główką popisał się Sebastian Prödl. Brawa za walkę do końca, ale i tak żal patrzeć na degrengoladę trzeciej siły ubiegłego sezonu.
Potknięcie Bayernu wykorzystał niesamowity Hanower 96, który - jak tak dalej pójdzie - załapie się do europejskich pucharów. Po zwycięstwie nad 1:0 St. Pauli (bez Didiera Ya Konana) ma 7 punktów zapasu, który może sobie trwonić. Hamburg (chyba tylko ten zespół ma szansę pozbawić H96 miejsca w pierwszej piątce) robi wszystko, by znów rozczarować swoich fanów. Trudno wierzyć, że hanowerczycy wyprzedzą na mecie Bayern, ale 4.-5. lokata jest jak na razie wysoce prawdopodobna. 10 punktów w 4 ostatnich meczach mówi samo za siebie.
Niezwykle cenne zwycięstwa odniosły drużyny Kolonii (1:0 z Fryburgiem po golu Podolskiego w samej końcówce) i Stuttgartu (2:0 we Frankfurcie, grając prawie cały mecz w dziesiątkę). Kozły po sensacyjnej wygranej 3:2 z Bayernem przed kilkoma tygodniami chyba uwierzyły w siebie i zaczęły seryjnie gromadzić punkty (10 oczek w ostatnich 4 występach). Rozstrzelał się Lukas Podolski, autor 6 goli tej wiosny. To już naprawdę ostatnia szansa Poldiego na wybicie się do lepszego klubu i rozpoczęcie prawdziwej kariery, nie ograniczającej się do walki o utrzymanie w przeciętnym klubie. Zaś Szwaby pokazały wielki charakter na Commerzbank-Arena we Frankfurcie. Przez grubo ponad godzinę utrzymywały w osłabieniu całkiem korzystne 0:0, by w odstępie kilku minut zadać dwa decydujące ciosy. I znowu trafił Martin Harnik, jeden z najlepszych nabytków ostatniego lata w Bundeslidze. VfB złapał bezpośredni kontakt z bezpieczną strefą.
Za to Eintracht notuje koszmarną serię 7 meczów bez wygranej. W tym czasie zdobył... 1 punkt i nie strzelił ani jednej bramki. Porażający dorobek jak na 7. ekipę rundy jesiennej, która na sam jej koniec pokonała samą Borussię Dortmund. Nad Michaelem Skibbe zbierają się czarne chmury.
Po 4 kolejnych klęskach wygrał wreszcie VfL Wolfsburg, największy drużynowy niewypał sezonu 2010/2011. Wydanie 60 milionów euro na transfery nie przełożyło się na dobrą grę i Wilki walczą o zachowanie ligowego bytu. I są mistrzami w marnowaniu jedenastek - na cztery karne w tych rozgrywkach nie wykorzystali ani jednego. W ten piątek pomylił się Diego. Na szczęście dla siebie, Brazylijczyk strzelił później dwa gole (jeden z rzutu wolnego) i zmazał plamę. A Wolfsburg i świeży trener Pierre Littbarski odetchnęli.
We wtorek i w środę odbędą się mecze półfinału Pucharu Niemiec. Oczy będą zwrócone przede wszystkim na Monachium, gdzie potłuczony Bayern podejmie Schalke. W drugim starciu spotkają się drugoligowe Duisburg i Chociebuż. A w 25. kolejce dojdzie do bezpośredniego meczu o 3. miejsce pomiędzy Hanowerem a Bayernem. Ciekawie zapowiadają się też powroty Magatha do Stuttgartu i Helmesa do Leverkusen z nowymi klubami.
24. KOLEJKA BUNDESLIGI
VfL Wolfsburg - Borussia Mönchengladbach 2:1
Diego 36 i 45 - Daems 73-k.
1. FC Kaiserslautern - Hamburger SV 1:1
Hloušek 18 - Jansen 54
FC St. Pauli - Hanower 96 0:1
Schulz 89
1. FC Kolonia - SC Fryburg 1:0
Podolski 89
TSG 1899 Hoffenheim - 1. FSV Moguncja 05 1:2
Alaba 83 - Ivanschitz 23, Soto 86
FC Schalke 04 - 1. FC Norymberga 1:1
Raúl 52 - Hegeler 37
Bayern Monachium - Borussia Dortmund 1:3
Gustavo 16 - Barrios 9, Şahin 18, Hummels 60
Eintracht Frankfurt - VfB Stuttgart 0:2
Harnik 64, Hajnal 67
Werder Brema - Bayer Leverkusen 2:2
Kießling 83-sam., Prödl 90 - Derdiyok 42, Rolfes 67
TABELA
M | Drużyna | Mecze | Punkty | Bramki |
1. | Dortmund | 24 | 58 | +38 |
2. | Leverkusen | 24 | 46 | +16 |
3. | Hanower | 24 | 44 | +3 |
4. | Bayern | 24 | 42 | +20 |
5. | Moguncja | 24 | 40 | +7 |
6. | Hamburg | 24 | 37 | +3 |
7. | Fryburg | 24 | 37 | 0 |
8. | Norymberga | 24 | 36 | +2 |
9. | Hoffenheim | 24 | 33 | +6 |
10. | Schalke | 24 | 30 | 0 |
11. | Kolonia | 24 | 29 | -11 |
12. | St. Pauli | 24 | 28 | -11 |
13. | Frankfurt | 24 | 27 | -10 |
14. | Wolfsburg | 24 | 26 | -5 |
15. | Werder | 24 | 25 | -20 |
16. | Kaiserslautern | 24 | 24 | -9 |
17. | Stuttgart | 24 | 22 | -5 |
18. | M'gladbach | 24 | 19 | -24 |
STRZELCY
18 - Gómez (Bayern)
16 - P. Cissé (Fryburg)
14 - Gekas (Frankfurt)
11 - Barrios (Dortmund), Lakić (Kaiserslautern), Raúl (Schalke), Ya Konan (Hanower)
10 - Džeko (Wolfsburg), Podolski (Kolonia), Schürrle (Moguncja)
9 - Almeida (Werder), Novakovič (Kolonia), Vidal (Leverkusen)
8 - Allagui (Moguncja), Harnik (Stuttgart), Kagawa (Dortmund), T. Müller (Bayern)
7 - Grafite (Wolfsburg), Huntelaar (Schalke), Petrić (Hamburg), Pogriebniak (Stuttgart), Schieber (Norymberga), Sigurðsson (Hoffenheim)
ASYSTENCI
10 - Götze (Dortmund)
9 - Ribéry (Bayern), T. Müller (Bayern), Schieber (Norymberga), Tiffert (Kaiserslautern), Vidal (Leverkusen), Zé Roberto (Hamburg)
8 - Reus (M'gladbach), Şahin (Dortmund), Salihović (Hoffenheim)
7 - Fuchs (Moguncja), Holtby (Moguncja), Marica (Stuttgart), Marin (Werder), Pitroipa (Hamburg), Ya Konan (Hanower)
PROGRAM 25. KOLEJKI (4-6 marca)
Dortmund - Kolonia
Norymberga - St. Pauli
Hanower - Bayern
Frankfurt - Kaiserslautern
Stuttgart - Schalke
M'gladbach - Hoffenheim
Leverkusen - Wolfsburg
Fryburg - Werder
Hamburg - Moguncja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz