niedziela, 19 grudnia 2010

17. kolejka Bundesligi - ostre strzelanie na pożegnanie, Dortmund bez rekordu

Piłkarze Bundesligi odczuwali w miniony weekend wielką radość z powodu zbliżających się świąt - więc radosny był także ich futbol. Padło aż 36 bramek (średnio 4 na mecz) i oprócz śniegu sypnęło też niespodziankami. Oczy całego wszechświata zwrócone były na Commerzbank-Arena we Frankfurcie, gdzie ligowy średniak mierzył się z absolutnym dominatorem jesiennych zmagań, Borussią Dortmund. Goście w przypadku zwycięstwa pobiliby rekord Bundesligi jeśli chodzi o liczbę punktów zgromadzonych w ciągu jednej rundy (46); w przypadku remisu wyrównaliby go (44). I gdyby w końcówce świetną okazję po podaniu Jakuba Błaszczykowskiego wykorzystał beznadziejny ostatnio Lucas Barrios, marzenia Czarno-żółtych spełniłyby się. Ale Paragwajczyk przestrzelił. Po chwili poszła kontra gospodarzy i jedyną bramkę meczu zdobył najlepszy snajper pierwszej części zmagań na niemieckich boiskach, Grek Theofanis Gekas.

Będący w tej chwili największym zagrożeniem dla mistrzowskich aspiracji Borussii Bayer Leverkusen nie wykorzystał potknięcia lidera i zaledwie zremisował u siebie z Fryburgiem. Podopieczni Robina Dutta zanotowali tym samym pierwszy remis w sezonie - wcześniej byli bezkompromisowi (9 wygranych i 7 porażek). Ogółem mają za sobą zaskakująco udane półroczne. Wróżyliśmy im ciężką batalię o utrzymanie, tymczasem ambitni fryburczycy znajdują się na 6. miejscu i z optymizmem mogą podejść do zmagań wiosennych. Na BayArena zadali bobu Aptekarzom, którzy najwyraźniej nie spodziewali się tak odważnej gry przyjezdnych. W związku z czym tylko zremisowali 2:2 i oprócz dwóch oczek stracili też drugie miejsce na półmetku na rzecz Moguncji.

Moguncja wygrała na wyjeździe z St. Pauli 4:2, co było ukoronowaniem najlepszej rundy w historii klubu. Niemniej druga część jesiennych zmagań bezlitośnie obnażyła braki u podopiecznych Thomasa Tuchela. Przypomnijmy, że po 9. kolejce mogli się oni pochwalić fotelem lidera i imponującym dorobkiem 24 oczek (8 zwycięstw i 1 porażka). Potem było już gorzej, ale i tak udało się wykorzystać kryzysy formy u niemal wszystkich najsilniejszych zespołów w Bundeslidze i zakończyć jesień na znakomitym drugim miejscu. Za to beniaminek z St. Pauli po niezłym starcie dostał zadyszki i w ostatnich 9 spotkaniach uciułał zaledwie 4 punkty i spadł z 6. lokaty na 15., ostatnią bezpieczną. A wiosnę ich widzimy ciężką.

Jeśli już o kryzysach czołowych drużyn mowa, to zażegnać je udało się właściwie jedynie w Bayernie i Schalke. Piłkarze Felixa Magatha zakończyli rundę trzema kolejnymi wygranymi, co tylko odrobinę zmazało okropną plamę powstałą w wyniku ich wcześniejszych wyczynów. 10. pozycja wicemistrza na półmetku pozostawia ogromny niedosyt i Królewsko-Niebieskim wróżymy potworną sesję tortur na zimowych zgrupowaniach. Przydomek ich trenera - "Kat" - zobowiązuje. A 40 milionów wydane przed sezonem na nowe nabytki nie pozwala bossom S04 przymknąć oka na to, co się dzieje z drużyną. Niemniej, jak już się rzekło, pod koniec rundy nastroje wyraźnie się poprawiły, do czego małą cegiełkę przyłożyła sobotnia wygrana nad 1. FC Kolonia 3:0 i drugi w tym sezonie hat-trick Raúla.

Także monachijski Bayern odzyskał rezon i zakończył jesień dwoma gładkimi zwycięstwami. O ile zeszłotygodniowe 3:0 z St. Pauli było planowe, o tyle dzisiejszy łomot sprawiony Stuttgartowi zadziwił świat. VfB z nowym trenerem Brunonem Labbadią zaprezentował podwórkowy poziom gry obronnej, przez co były piłkarz Szwabów Mario Gómez skompletował hat-tricka, a jedną bramkę wypracował. W 54. minucie Bawarczycy prowadzili na Mercedes-Benz-Arena 5:1 i mina dyrektora sportowego gospodarzy Frediego Bobicia mówiła wszystko. Ostatecznie udało się zmniejszyć rozmiary porażki do 3:5, ale kompromitująca runda w wykonaniu Stuttgartu znalazła smutne podsumowanie. Mistrzowie wiosny 2010 przezimują na miejscu spadkowym.

Na ciężki próby swoich kibiców wystawili też futboliści z Bremy, którzy od lat nie grali tak katastrofalnie. Tylko 19 punktów, aż 10 porażek i obrona dziurawa jak ser szwajcarski (35 straconych goli, ponad 2 na mecz!) wywoływała nieustanne frustracje kibiców, jednak trener Thomas Schaaf (11,5 roku na stołku coacha Werderu) na razie jest bezpieczny. Niemniej obok Stuttgartu i Wolfsburga bremeńczycy byli największym rozczarowaniem jesieni 2010. Trudno zdecydować się, która z tych trzech ekip bardziej zasłużyła na to miano, więc przyznajemy je ex aequo. A bohaterem sobotniego starcia na Weserstadion był najlepszy zawodnik Kaiserslautern w ostatnim półroczu, fantastyczny serbski napastnik Srđan Lakić. Doppelpack w Bremie dał jego drużynie wygraną 2:1.

I jeszcze słowo o Wilkach, które zasłużyły na miano największych "frajerów" rundy, którzy w ciągu pół roku potrafili:
- przegrać z Moguncją u siebie 3:4, prowadząc 3:0.
- przegrać u siebie z Leverkusen 2:3, prowadząc w 71. minucie 2:0.
- zremisować u siebie z Schalke, mając rezultat 2:0.
Zaiste, niebywałe. Na osłodę pozostał im ostatni mecz w pierwszej rundzie, gdzie z kolei sami przegrywali 0:2 z Hoffenheim, ale walczyli ambitnie i wyszarpali remis. Szósty z rzędu zresztą - do wyrównania rekordu Waldhofu Mannheim brakuje już tylko jednego. A 40 milionów wydane przed sezonem na transfery poszło, jak widać, w błoto.

To jeszcze nie koniec jesiennych zmagań. We wtorek i w środę obejrzymy mecze 1/8 finału Pucharu Niemiec - w tym powtórkę ze starcia Stuttgart - Bayern
A wiosna ruszy za 4 tygodnie meczem na szczycie: Bayer Leverkusen kontra Borussia Dortmund. Wygrana gospodarzy roznieciłaby na nowo emocje związane z walką o mistrzostwo, więc tego sobie i państwu życzymy!

17. KOLEJKA BUNDESLIGI

Borussia Mönchengladbach - Hamburger SV 1:2
De Camargo 48 - Elia 46, Trochowski 72

1. FC Norymberga - Hanower 96 3:1
Cherundolo 28, Wolf 31, Schieber 82 - Pinto 75-k.

Eintracht Frankfurt - Borussia Dortmund 1:0
Gekas 87

VfL Wolfsburg - TSG 1899 Hoffenheim 2:2
Diego 75, Džeko 90 - Gustavo 34, Sigurðsson 40

FC Schalke 04 - 1. FC Kolonia 3:0
Raúl 31, 50 i 87

Werder Brema - 1. FC Kaiserslautern 1:2
Hunt 34-k. - Lakić 1 i 52

FC St. Pauli - 1. FSV Moguncja 05 2:4
Lehmann 33-k. i 63 - Schürrle 11 i 20, Szalai 41, Caligiuri 83

Bayer Leverkusen - SC Fryburg 2:2
Vidal 16-k., Helmes 75 - Rosenthal 24, Reisinger 66

VfB Stuttgart - Bayern Monachium 3:5
Harnik 49 i 65, Gentner 71 - Gómez 31, 52 i 54, T. Müller 37, Ribéry 44

TABELA
MDrużynaMeczePunktyBramki
1.Dortmund1743+29
2.Moguncja1733+11
3.Leverkusen1733+10
4.Hanower1731-2
5.Bayern1729+11
6.Fryburg17280
7.Frankfurt1726+3
8.Hoffenheim1725+10
9.Hamburg1724-1
10.Schalke1722+1
11.Norymberga1722-6
12.Kaiserslautern17210
13.Wolfsburg1719-1
14.Werder1719-12
15.St. Pauli1717-14
16.Kolonia1715-15
17.Stuttgart1712-3
18.M'gladbach1710-21


STRZELCY
14 -  Gekas (Frankfurt)
13 - P. Cissé (Fryburg)
12 - Gómez (Bayern)
11 - Lakić (Kaiserslautern)
10 - Džeko (Wolfsburg)
9 - Almeida (Werder), Raúl (Schalke), Schürrle (Moguncja), Ya Konan (Hanower)
8 - Barrios (Dortmund), Kagawa (Dortmund), Vidal (Leverkusen)
7 - Grafite (Wolfsburg), Huntelaar (Schalke)
6 - Allagui (Moguncja), Ba (Hoffenheim), Sam (Leverkusen), Sigurðsson (Hoffenheim)

ASYSTENCI
9 - Tiffert (Kaiserslautern)
8 - Schieber (Norymberga)
7 - Holtby (Moguncja), Marica (Stuttgart), Marin (Werder), Zé Roberto (Hamburg)
6 - Götze (Dortmund), Iličević (Kaiserslautern), Pitroipa (Hamburg), Reus (M'gladbach), Ribéry (Bayern), Şahin (Dortmund), Vidal (Leverkusen)

PROGRAM 18. KOLEJKI (14-16 stycznia 2011)
Leverkusen - Dortmund
Werder - Hoffenheim
Stuttgart - Moguncja
Wolfsburg - Bayern
Norymberga - M'gladbach
St. Pauli - Fryburg
Schalke - Hamburg
Frankfurt - Hanower
Kaiserslautern - Kolonia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz