niedziela, 16 sierpnia 2009

2. kolejka Bundesligi

Druga seria spotkań za nami. Większość oczu kibiców była zwrócona w stronę Monachium, gdzie Bayern gościł zdobywcę Pucharu Niemiec - Werder Brema. Po ciekawym meczu padł remis 1:1. Spotkanie w pierwszej połowie przebiegało bliźniaczo podobnie do tego sprzed roku, kiedy to bremeńczycy wygrali na Allianz-Arena 5:2. Bayern od początku ruszył do ataków, nie pozwalał wyjść Werderowi z własnej połowy, ale bramkę po błędzie stoperów strzelili goście. Jednak tym razem w drugiej odsłonie Bawarczycy nie dali się wystrzelać jak kaczki i skutecznie wzięli się do odrabiania strat. Pierwszą bramkę w lidze strzelił najdroższy piłkarz w historii Bayernu i całej Bundesligi - Mario Gomez.
Największą niespodzianką są rozmiary porażki Dortmundu z HSV. Zapowiadał się interesujący, wyrównany mecz, tymczasem hamburczycy zdruzgotali ekipę z Nadrenii Północnej-Westfalii. Już po 12 minutach prowadzili 3:1, a w drugiej połowie dobili swojego przeciwnika. Przy bramce dla Borussii asystował Jakub Błaszczykowski.
Ostatni raz kibice tak szybko oglądali 4 gole w meczu Kolonii z Borussią Neunkirchen w 1964 roku! Wówczas już po 9 minutach było 3:1 dla gości (a ostatecznie i tak przegrali oni 3:4).
Wynik meczu na 4:1 ustalił najdroższy zawodnik w historii HSV, debiutujący w lidze niemieckiej Szwed Marcus Berg. Na boisko wszedł w 69. minucie, a jego pierwszym kontaktem z piłką był strzał do siatki.
Z dobrej strony pokazali się także inni nowo przybyli do Hamburga gracze - Zé Roberto oraz Eljero Elia.
Wolfsburg zwyciężył na wyjeździe Kolonię 3:1, choć 17 minut przed końcem zawodów przegrywał 0:1. Huraganowe ataki w końcówce poskutkowały trzema trafieniami i utrzymaniem pozycji lidera. Przybyły z Newcastle Obafemi Martins debiut w Bundeslidze okrasił golem.
Plamę po przegranej na inaugurację zmazał Stuttgart, w ładnym stylu odprawiając z kwitkiem przyjezdnych z Fryburga Bryzgowijskiego 4:2, choć po 50 minutach był bezbramkowy remis. Worek z golami rozwiązał zakupiony z Zienitu St. Petersburg król strzelców ostatniej edycji Pucharu UEFA Pawieł Pogriebniak.
W niedzielę odbyły się derby Zagłębia Ruhry, w których Schalke bez trudu pokonało Bochum 3:0 i wespół z Wolfsburgiem objęło przewodnictwo w tabeli. Magia Felixa Magatha działa nadal i ma się, jak widać, świetnie.

2. KOLEJKA BUNDESLIGI

Bayern Monachium - Werder Brema 1:1
Gómez 72 - Özil 29

VfB Stuttgart - SC Fryburg 4:2
Pogriebniak 53, Elson 62-k. i 76, Schieber 89 - Idrissou 70 i 86

Hamburger SV - Borussia Dortmund 4:1
Demel 3, Zé Roberto 10, Guerrero 12, Berg 72 - Valdez 5

Bayer Leverkusen - TSG 1899 Hoffenehim 1:0
Kießling 67

Hanower 96 - 1. FSV Moguncja 05 1:1
Štajner 56-k. - Bancé 53

Eintracht Frankfurt - 1. FC Norymberga 1:1
Caio 17 - Bunjaku 65

1. FC Kolonia - VfL Wolfsburg 1:3
Ehret 49 - Džeko 73, Womé 74-sam., Martins 87

Borussia Mönchengladbach - Hertha BSC Berlin 2:1
Brouwers 23, Matmour 52 - Kačar 53

FC Schalke 04 - VfL Bochum 3:0
Moritz 39, Westermann 45, Farfan 76

TABELA:
1. Schalke 6
-. Wolfsburg 6
3. Hamburg 4
4. M'gladbach 4
5. Eintracht 4
6. Leverkusen 4
7. Stuttgart 3
8. Hertha 3
9. Dortmund 3
10. Moguncja 2
11. Bayern 2
12. Werder 1
13. Norymberga 1
14. Hanower 1
-. Hoffenheim 1
16. Fryburg 1
17. Bochum 1
18. Kolonia 0

STRZELCY:
2 - Amanatidis (Eintracht), Azaouagh (Bochum), Brouwers (M'gladbach), Elson (Stuttgart), Idrissou (Fryburg), Kačar (Hertha), Kießling (Leverkusen), Kuranyi (Schalke), Özil (Werder)

sobota, 15 sierpnia 2009

NRD w Bundeslidze

W obecnym sezonie, po spadku Energie Chociebuż, dawna NRD znów nie ma swojego przedstawiciela w 1. Bundeslidze. A jak to wyglądało wcześniej?
3 października 1990 roku doszło do zjednoczenia Republiki Federalnej Niemiec i Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Oba państwa miały własne systemy rozgrywek, kwestią czasu było więc ich połączenie. Najwyższą klasą w NRD była Oberliga, zainaugurowana w 1949 roku. Odbyły się 42 sezony, ostatnim mistrzem (1990/1991) została Hansa Roztok.
W pierwszym sezonie po zjednoczeniu (1991/92) Bundesligę powiększono do 20 ekip: 18 z RFN i najlepsza dwójka z NRD - obok Hansy także Dynamo Drezno. Drużyny z miejsc 3-8 zakwalifikowano do 2. Bundesligi, jednak żadna z nich nie zdołała awansować wyżej.
Hansa od razu spadła, jednak drugi parweniusz ze wschodu zachował miejsce wśród najlepszych. W 1993 roku dołączył do niego VfB Lipsk, ale po roku wrócił na zaplecze. W 1995 roku ten sam los spotkał drezdeńskie Dynamo (po 4 sezonach w ekstraklasie) i od tamtej pory błąka się ono po niższych ligach. Rolę NRD-owskiego rodzynka w zjednoczonej Bundeslidze od razu przejęła jednak Hansa Roztok, która przez kolejne 10 sezonów bohatersko walczyła z najlepszymi. Dwukrotnie (1996 i 1998) udało jej się nawet zająć 6. miejsce. Spadła dopiero w 2005 roku.
W 2000 roku do 1. Bundesligi awansowało Energie Chociebuż i grało w niej przez 3 lata - NRD miało więc aż dwie drużyny w ekstraklasie.
Jako się rzekło, w 2005 roku spadł klub z Roztoku, a rozgrywki 2005/2006 były pierwszymi od zjednoczenia, w których "Ossis" nie mieli reprezentanta wśród najlepszych. W 2006 roku znów wróciło Energie (znów na 3 lata), a w sezonie 2007/2008 dołączyła doń Hansa (by po 12 miesiącach wrócić do 2. ligi).
W maju 2009 roku Energie przegrało baraż o awans/utrzymanie z Norymbergą i od tego czasu NRD znów nie ma żadnej ekipy w 1. Bundeslidze.

Większe sukcesy kluby wschodnioniemieckie odnosiły w Pucharze Niemiec, gdzie dwukrotnie udało im się dotrzeć do finału. W 1997 roku III-ligowe wówczas Energie poległo 0:2 z VfB Stuttgart, zaś w roku 2001 również III-ligowy 1. FC Union Berlin nie sprostał FC Schalke 04 z Tomaszami Hajtą i Wałdochem w składzie (0:2).

Co dalej? NRD ma obecnie trzech przedstawicieli w 2. Bundeslidze (Energie, Hansę i Union). Dwie pierwsze drużyny powinny liczyć się w walce o awans, Union jest beniaminkiem i zapewne powalczy o utrzymanie.

PS. Hertha BSC, Tennis Borussia i Tasmannia były drużynami z Berlina Zachodniego, będącego częścią RFN.

A oto reprezentanci NRD w 1. Bundeslidze sezon po sezonie:
1991/92 Dynamo Drezno, Hansa Roztok
1992/93 Dynamo Drezno
1993/94 Dynamo Drezno, VfB Lipsk
1994/95 Dynamo Drezno
1995/96 Hansa Roztok
1996/97 Hansa Roztok
1997/98 Hansa Roztok
1998/99 Hansa Roztok
1999/00 Hansa Roztok
2000/01 Hansa Roztok, Energie Chociebuż
2001/02 Hansa Roztok, Energie Chociebuż
2002/03 Hansa Roztok, Energie Chociebuż
2003/04 Hansa Roztok
2004/05 Hansa Roztok
2005/06 brak
2006/07 Energie Chociebuż
2007/08 Energie Chociebuż, Hansa Roztok
2008/09 Energie Chociebuż
2009/10 brak

Miasta Bundesligi według wielkości

A gdyby sporządzić klasyfikacje miast mających swoich przedstawicieli w 1. Bundeslidze? To znaczy uszeregować je według liczby mieszkańców. Okazałoby się, że większość dużych miast jest reprezentowana w najwyższej klasie rozgrywkowej. Z pierwszej dziesiątki swoich drużyn nie mają tylko Essen i Düsseldorf. Essen, ósme miasto w Niemczech (582 tys. mieszkańców) ma ekipę (Rot-Weiss) dopiero na szczeblu Regionalligi (IV poziom). Ostatni raz występowała ona w ekstraklasie w rozgrywkach 1976/77, a spędziła w niej w sumie raptem 7 sezonów.

Inne duże miasto, dziewiąty w kraju Düsseldorf, ma drugoligową Fortunę. Klub ten spadł z Bundesligi w 1997 roku i później już do niej nie wrócił.
Jeśli chodzi o kolejne wielkie ośrodki bez przedstawicieli w futbolowej elicie, trzeba wymienić Lipsk (12. miejsce, 511 tys. mieszkańców i tylko V liga!), Drezno (13., 508 tys., 3. liga) czy Duisburg (15. lokata, 497 tys., MSV na zapleczu ekstraklasy).

Co jednak ciekawe, ostatni mistrz Niemiec wywodzi się z ledwie 120-tysięcznego miasteczka. Wolfsburg swój rozkwit zawdzięcza zlokalizowaniu w tym miejscu przez narodowych socjalistów fabryki Volkswagena (1938 rok). Tuż przed II wojną światową zamieszkiwało go ok. 1000 osób.

Również rewelacja poprzednich rozgrywek, TSG 1899 Hoffenheim, wywodzi się z niewielkiego ośrodka. Ba, Sinsheim nawet w porównaniu z Wolfsburgiem wypada blado (35 tys.). Hoffenheim był kiedyś osobnym miasteczkiem, jednak w latach 70. przyłączono go do Sinsheim właśnie.

Poniżej zestawienie miast z klubami w 1. lidze. Po nazwie miasta liczba mieszkańców w tysiącach i miejsce w rankingu największych niemieckich miast.

1. Berlin 3432 (1)
2. Hamburg 1777 (2)
3. Monachium 1352 (3)
4. Kolonia 995 (4)
5. Frankfurt nad Menem 665 (5)
6. Stuttgart 600 (6)
7. Dortmund 587 (7)
8. Brema 548 (10)
9. Hanower 518 (11)
10. Norymberga 503 (14)
11. Bochum 382 (16)
12. Gelsenkirchen 265 (24)
13. Mönchengladbach 264 (26)
14. Fryburg Bryzgowijski 219 (34)
15. Moguncja 197 (39)
16. Leverkusen 161 (49)
17. Wolfsburg 120 (63)
18. Sinsheim 35 (200+)

Aktualnie najskuteczniejsi i najbardziej doświadczeni

Sezon 2009/2010 ruszył przed tygodniem. 18 ekip znów walczy o mistrzowską paterę. Tymczasem nasz rosnący w oczach serwis postanowił zaprezentować zestawienie najbardziej doświadczonych (pod względem liczby rozegranych meczów) i najskuteczniejszych zawodników zgłoszonych do rozgrywek. Za linię graniczną przyjęliśmy 200 meczów i/lub 30 bramek w całej bundesligowej karierze.

Na czele klasyfikacji graczy z największą liczbą zaliczonych spotkań mamy dwóch bramkarzy: Rosta i Lehmanna. Dzieli ich zaledwie 1 występ. Jeśli zaś chodzi o najbardzej bramkostrzelnych asów - prym wiedzie Miroslav Klose z Bayernu, jedyny aktywny jeszcze w Bundeslidze piłkarz z Klubu 100. Kuranyi może być niemal pewien zawitania do tego elitarnego grona, gdyż już na inaugurację zdobył dwie bramki. Neuville zatracił dawną skuteczność i podobny wyczyn w jego wykonaniu stoi pod dużym znakiem zapytania. W ubiegłorocznych rozgrywkach zdołał tylko raz posłać piłkę do siatki, a zanotował 25 występów.

Oto klasyfikacje. Stan przed sezonem 2009/2010.

Najwięcej meczów:
363 - Jens Lehmann (Stuttgart)
362 - Frank Rost (Hamburg)
340 - Torsten Frings (Werder)
332 - Hans-Jörg Butt (Bayern)
322 - Oliver Neuville (M'gladbach)
302 - Dede (Dortmund)
285 - Lewan Kobiaszwili (Schalke)
282 - Zé Roberto (Hamburg)
271 - Gerald Asamoah (Schalke)
269 - Pál Dárdai (Hertha)
267 - Marcelo Bordon (Schalke)
262 - Miroslav Klose (Bayern)
248 - Yildiray Bastürk (Stuttgart)
244 - Christoph Dabrowski (Bochum)
239 - David Jarolim (Hamburg)
231 - Timo Hildebrand (Hoffenheim)
230 - Josip Simunić (Hoffenheim)
229 - Marcel Maltritz (Bochum)
228 - Kevin Kuranyi (Schalke)
225 - Mehdi Mahdavikia (Eintracht), Hanno Balitsch (Hanower)
221 - Paul Freier (Bochum)
215 - Sebastian Kehl (Dortmund)
200 - Arne Friedrich (Hertha)

Najwięcej bramek:
117 - Miroslav Klose (Bayern)
93 - Kevin Kuranyi (Schalke)
91 - Oliver Neuville (M'gladbach)
67 - Diego Klimowicz (Bochum)
63 - Mario Gomez (Bayern)
57 - Cacau (Stuttgart)
53 - Ioannis Amanatidis (Eintracht)
49 - Artur Wichniarek (Hertha)
44 - Halil Altintop (Schalke)
43 - Gerald Asamoah (Schalke)
42 - Stefan Kießling (Leverkusen)
39 - Grafite (Wolfsburg)
38 - Luca Toni (Bayern)
37 - Torsten Frings (Werder), Mike Hanke (Hanower), Lukas Podolski (Kolonia)
36 - Vahid Hashemian (Bochum), Jiří Štajner (Hanower)
34 - Edin Dżeko (Wolfsburg), Zidan (Dortmund)
33 - Theofanis Gekas (Leverkusen), Paolo Guerrero (Hamburg)
32 - Nelson Valdez (Dortmund), Yildiray Bastürk (Stuttgart)
31 - Zé Roberto (Hamburg), Marek Mintál (Norymberga)

piątek, 14 sierpnia 2009

Polacy w Bundeslidze 2009/2010

W rozpoczętym przed tygodniem sezonie 2009/2010 Polska ma siedmiu reprezentantów w Bundeslidze. A raczej sześciu i pół, gdyż niejaki Adam Matuszyk (vel Matuschyk) jest posiadaczem także niemieckiego paszportu. Oprócz piłkarzy doskonale znanych polskim kibicom mamy dwóch nowicjuszy. Obok wspomnianego już Matuszyka w Kolonii, jest także Tomasz Wełnicki w Norymberdze. Przed obecnymi rozgrywkami przybył on z drużyny juniorów VfL Bochum. Obaj nie mają na koncie choćby jednego występu w ekstraklasie, ale zostali zgłoszeni do rozgrywek w pierwszych kadrach swoich zespołów.
Ze starych wyjadaczy największym doświadczeniem może poszczycić się Artur Wichniarek, który po raz drugi w swej karierze próbuje szczęścia w stołecznej Hercie. Pierwsze podejście (2003-2005) nie było zbyt udane - nasz napastnik zdobył zaledwie 4 bramki w 44 meczach i wrócił do Bielefeldu, gdzie cieszył się wielkim uznaniem kibiców. Nie było w tym zresztą nic dziwnego - Wichniarek jest najskuteczniejszym snajperem w pierwszoligowej historii Arminii (45 trafień, drugi Pagelsdorf ma ich 28). Jest wysoce prawdopodobne, że w obecnych rozgrywkach "Król Artur" zaliczy 200. występ w lidze i strzeli 50. bramkę.
Zaledwie 6 meczów mniej od Wichniarka rozegrał w ekstraklasie Niemiec Tomasz Zdebel (w barwach Kolonii, Bochum i ostatnio Leverkusen). Gracz ten ma już jednak 36 lat i jego kariera powoli dobiega końca.
Jacek Krzynówek póki co mieści się w podstawowym składzie Hanoweru. Jest to jego czwarty pierwszoligowy klub (po Norymberdze, Leverkusen i Wolfsburgu).
Z graczy młodego pokolenia mamy Jakuba Błaszczykowskiego w Dortmundzie i Łukasza Piszczka w Hercie. Poniżej pełen (choć skromny) wykaz polskich zawodników, zgłoszonych w kadrach na sezon 2009/2010. Po nazwie klubu liczba występów i goli w 1. Bundeslidze.

Jakub Błaszczykowski (Borussia Dortmund) 51/4
Jacek Krzynówek (Hanower 96) 167/24
Adam Matuszyk (1. FC Kolonia) 0/0
Łukasz Piszczek (Hertha BSC Berlin) 37/1
Tomasz Wełnicki (1. FC Norymberga) 0/0
Artur Wichniarek (Hertha BSC Berlin) 196/49
Tomasz Zdebel (Bayer Leverkusen) 193/8

wtorek, 11 sierpnia 2009

Bohater 1. kolejki - Mimoun Azaouagh

Bohaterem 1. kolejki sezonu 2009/2010 zostaje pomocnik VfL Bochum - Mimoun Azaouagh. Ten niepozorny, z wyglądu wręcz dziecinny Niemiec marokańskiego pochodzenia zdobył dwie bramki dla Bochum w meczu z M'gladbach. Sytuacja jego drużyny była już beznadziejna, przegrywała ona u siebie srogo, acz zasłużenie 0:3 i wydawało się, że uczestnicy tego meczu okryją się hańbą. Azaouagh dostosowywał się poziomem do kolegów i na początku drugiej połowy zmarnował doskonałą okazję. Aż nadeszła 51. minuta gry. Stanislav Šesták zagrał piłkę po ziemi na 22. metry, a nadbiegający Mimoun uderzył mocno i precyzyjnie, w samo okienko. Zanim kibice zdążyli ochłonąć po tak kapitalnym uderzeniu, po 48 sekundach było już 2:3, a do siatki znów trafił Azaouagh. I tym razem popisał się misternym strzałem z dwudziestu kilku metrów, zdejmując pajęczynę z bramki Heimerotha. A asystentem znów był Šesták.
Te dwie decyzje o uderzeniach z dystansu pozwoliły jego kolegom złapać wiatr w żagle i doprowadzić do remisu 3:3, który utrzymał się już do końca zawodów.

Mimoun Azaouagh urodził się 17 listopada 1982 roku w miejscowości Benisidel w Maroku. W wieku kilku lat wyemigrował z rodzicami do Niemiec i zamieszkał we Frankfurcie nad Menem. Pierwsze piłkarskie kroki stawiał w ekipie juniorów FSV Frankfurt (obecnie 2. Bundesliga), a później bardziej znanej drużyny z tego miasta - Eintrachtu. W 1999 roku otrzymał propozycję z Moguncji, z której skorzystał. Po kilku miesiącach gry w zespołach młodzieżowych, otrzymał szansę w rezerwach klubu.
Na debiut w pierwszej drużynie musiał poczekać do września 2002 roku. Moguncja występowała wówczas w 2. lidze i walczyła o awans do najwyższej klasy. 15 września 2002 20-letni Mimoun otrzymał szansę zaistnienia w profesjonalnym futbolu - rozegrał pół meczu z SSV Reutlingen. Jesienią coraz częściej wchodził na boisko z ławki rezerwowych, zaś wiosną wywalczył sobie miejsce w podstawowej jedenastce. Azaouagh spisywał się na tyle dobrze, że zaczął otrzymywać powołania do reprezentacji Niemiec U-21 (był posiadaczem niemieckiego paszportu). Zaliczył w niej 6 występów. Niestety, ze swoją drużyną klubową nie udało mu się świętować upragnionego awansu do ekstraklasy. Na finiszu sezonu 2002/2003 Moguncji zabrakło jednej strzelonej bramki...
Sztuka ta udała się Moguncji rok później. 11 września 2004 Mimoun zadebiutował w 1. Bundeslidze w meczu z Bayerem Leverkusen. W przerwie zimowej przeszedł za 650 tys. euro do Schalke 04. Grywał tam jednak bardzo rzadko, na dodatek zmagał się z problemami zdrowotnymi i po 1,5 roku wypożyczono go z powrotem do Moguncji. Tam odzyskał wiarę we własne możliwości, co jednak nie pomogło w utrzymaniu się zespołu w szeregach najlepszych. Los zmusił go do powrotu do Schalke, gdzie znów tkwił w głębokich rezerwach i walczył z kontuzjami.
Nieoczekiwanie latem 2007 roku pojawiła się propozycja wypożyczenia do Bochum. Po roku włodarze klubu porozumieli się z Schalke 04 i sfinalizowano transfer definitywny (wartość: 700 tys. euro). Obecny sezon jest zatem trzecim dla Azaouagha na rewirpowerSTADION i zaczął się dlań znakomicie.

Sezon

Drużyna

Liga

Mecze

Bramki

2002/03

1. FSV Moguncja 05

Niemcy 2

24

3

2003/04

1. FSV Moguncja 05

Niemcy 2

24

1

2004/05

1. FSV Moguncja 05

Niemcy 1

8

1

2004/05

FC Schalke 04

Niemcy 1

0

0

2005/06

FC Schalke 04

Niemcy 1

4

0

2006/07

1. FSV Moguncja 05

Niemcy 1

27

2

2007/08

FC Schalke 04

Niemcy 1

5

0

2007/08

VfL Bochum

Niemcy 1

14

3

2008/09

VfL Bochum

Niemcy 1

30

1

2009/10

VfL Bochum

Niemcy 1

1

2

Niemcy 1

89

9

Niemcy 2

48

4

niedziela, 9 sierpnia 2009

1. kolejka Bundesligi

Przed kilkunastoma minutami zakończył się ostatni mecz 1. kolejki Bundesligi. Za największą niespodziankę można, a nawet należy, uznać spotkanie w Bremie, gdzie Werder uległ Eintrachtowi. W szeregach gospodarzy zabrakło najlepszego stopera - Naldo - i efekt był druzgocący.
Pierwszym liderem został mistrz z Wolfsburga, który pokonał 3. ekipę ubiegłego sezonu, VfB Stuttgart. 40. bramkę w 50. występie w Bundeslidze (średnia 0,8 gola na mecz!) strzelił Brazylijczyk Grafite, król strzelców ostatnich rozgrywek.
Osłabiony Bayern (brak Ribery'ego, Toniego, Demichelisa i Klosego) zaledwie zremisował z rewelacją zeszłorocznej jesieni - Hoffenheim.
Najciekawszy mecz 1. kolejki rozegrano jednak w niedzielę w Bochum. Gospodarze po fatalnej pierwszej połowie przegrywali z Borussią M'gladbach 0:3, a tuż na początku drugiej odsłony stuprocentową okazję na podwyższenie prowadzenia zmarnował Algierczyk Karim Matmour. Jak to często w futbolu bywa - niewykorzystane sytuacje się mszczą. W odstępie kilkudziesięciu sekund Marokańczyk Mimoun Azaouagh pokusił się o dwa strzały z dystansu i oba wylądowały w okienku bramki strzeżonej przez Christofera Heimerotha. 10 minut później wspaniałą główką popisał się Stanislav Šesták i Bochum doprowadziło do remisu. Mimo licznych okazji gospodarzom nie udało się strzelić zwycięskiego gola i po fantastycznym meczu oba zespoły podzieliły się punktami.
Gole numer 94 i 95 w ekstraklasie Niemiec zdobył Kevin Kuranyi, który jeszcze tej jesieni powinien zostać 46. zawodnikiem w Klubie 100 goli.

1. KOLEJKA BUNDESLIGI

VfL Wolfsburg - VfB Stuttgart 2:0
Misimović 71, Grafite 82

Borussia Dortmund - 1. FC Kolonia 1:0

Matip 75-sam.

1. FC Norymberga - FC Schalke 04 1:2
Mintál 88 - Kuranyi 36 i 50

Werder Brema - Eintracht Frankfurt 2:3
Özil 13-k., Sanogo 44 - Amanatidis 6 i 42, Fenin

Hertha BSC Berlin - Hanower 96 1:0
Kačar 83

1. FSV Moguncja 05 - Bayer Leverkusen 2:2

Hoogland 6, Gunkel 82 - Derdiyok 42, Kießling 43

TSG 1899 Hoffenheim - Bayern Monachium 1:1
Obasi 42 - Olić 25

VfL Bochum - Borussia Mönchengladbach 3:3
Azaouagh 51 i 52, Šesták 63 - Arango 19, Colautti 26, Brouwers 40

SC Fryburg - Hamburger SV 1:1
Bechmann 65 - Pitroipa 3

TABELA:
1. Wolfsburg 3
2. Eintracht 3
3. Schalke 3
4. Dortmund 3
-. Hertha 3
6. M'gladbach 1
-. Bochum 1
8. Moguncja 1
-. Leverkusen 1
10. Hamburg 1
-. Hoffenheim 1
-. Bayern 1
-. Fryburg 1
14. Werder 0
15. Norymberga 0
16. Hanower 0
-. Kolonia 0
18. Stuttgart 0

STRZELCY:
2 - Amanatidis (Eintracht), Azaouagh (Bochum), Kuranyi (Schalke)

Stadiony 2009/2010


Lista stadionów klubów 1. Bundesligi w sezonie 2009/2010 według pojemności.

1. Signal Iduna Park (Dortmund) 80.552
2. Olympiastadion (Berlin) 74.400
3. Allianz Arena (Monachium) 69.901
4. Veltins Arena (Gelsenkirchen) 61.673
5. HSH Nordbank Arena (Hamburg) 57.000
6. Mercedes-Benz Arena (Stuttgart) 55.896
7. Stadion im Borussia-Park (Mönchengladbach) 54.067
8. Commerzbank-Arena (Frankfurt) 52.300
9. Rheinenergiestadion (Kolonia) 50.997
10. AWD Arena (Hanower) 49.000
11. Easycredit-Stadion (Norymberga) 46.780
12. Weserstadion (Brema) 42.358
13. rewirpowerSTADION (Bochum) 31.328
14. BayArena (Leverkusen) 30.500
15. Rhein-Neckar-Arena (Sinsheim) 30.150
16. Volkswagen-Arena (Wolfsburg) 30.000
17. Badenova-Stadion (Fryburg) 25.000
18. Stadion am Bruchweg (Moguncja) 20.300