piątek, 15 stycznia 2010

Bundesblog Awards - jesień 2009/10

Nasz portal zajmuje się sprawami związanymi z Bundesligą. Już od pół roku regularnie pisujemy dla Czytelników, którzy są nam wierni jak psy. Nadszedł czas na podsumowanie wyników gali Bundesblog Awards, podczas której starannie dobrana kapituła wyłoniła zwycięzców w różnych kategoriach. Badanym okresem była runda jesienna 47. sezonu Bundesligi.

PIŁKARZ RUNDY - Mesut Özil (Werder Brema)
Najlepszym piłkarzem minionego półrocza został gracz Werderu Brema. Lekkiej zniżki formy doznał dopiero w grudniu, wcześniej był niezastąpionym zawodnikiem w talii trenera Thomasa Schaafa. Wcześniej 22-letni Niemiec z tureckimi korzeniami grał tak dobrze, że kibice Zielono-Białych już zapomnieli o odejściu Diego do Juventusu. Za Özilem przemawia nie tylko znakomita gra, ale i suche liczby. 6 bramek i 10 asyst w lidze dało mu pozycję lidera w klasyfikacji kanadyjskiej. Całkowity bilans Mesuta to:
- Bundesliga: 15 meczów, 6 goli, 10 asyst;
- Puchar Niemiec: 2 mecze, 1 asysta;
- Liga Europy: 6 meczów, 2 gole, 6 asyst.
Razem: 23 spotkania, 8 bramek, 17 decydujących podań.

TRENER RUNDY - Jupp Heynckes (Bayer Leverkusen)
Szkoleniowiec lidera dokonał rzeczy niebywałej. Z przeciętnej ekipy Aptekarzy, która poprzednie rozgrywki zakończyła na odległym 9. miejscu, stworzył najsilniejszy zespół w Niemczech, który w 17 kolejkach ani razu nie zaznał smaku porażki. Trzon ekipy oparł na dwójce doświadczonych stoperów (Sami Hyypiä - Manuel Friedrich) i czołowym niemieckim bramkarzu René Adlerze. Pozostałe pozycje obsadzili w zdecydowanej większości młodzi, obiecujący gracze - tacy jak Toni Kroos (19lat), Eren Derdiyok (21), Gonzalo Castro (22), Stefan Reinartz (20), Arturo Vidal (22). O sile stanowili piłkarze w optymalnym wieku, którzy jak jeden mąż doznali znaczącej zwyżki formy - mowa o Stefanie Kießlingu, Tranquillo Barnetcie oraz Simonie Rolfesie.
Wiosną Bayer będzie mógł się skupić tylko o walce o tytuł mistrzowski - z Pucharu Niemiec już odpadł, a w rozgrywkach europejskich w ogóle nie brał udziału.
Gdyby ktoś miał jeszcze jakieś wątpliwości, to dodajmy najskuteczniejszy atak (35 trafień) i najszczelniejszą obronę (13 straconych goli) w Bundeslidze.
Wyróżnienia: Felix Magath (FC Schalke 04), Thomas Tuchel (1. FSV Moguncja 05)

MŁODY PIŁKARZ RUNDY - Toni Kroos (Bayer Leverkusen)
Kategoria obejmuje zawodników urodzonych po 30 czerwca 1987 roku. Wybór jest oczywisty. 19-latek miał pewne miejsce w środku pomocy najlepszej drużyny. Grał i efektownie, i skutecznie (6 bramek). Dysponuje świetnym przeglądem pola i dobrym uderzeniem z dystansu. Powinien zostać godnym następcą Michaela Ballacka i w reprezentacji (czeka na debiut), i w Bayernie (z którego jest wypożyczony).
A gra Kroosa to oczywiście efekt pracy Juppa Heynckesa.
Wyróżnienia: Holger Badstuber (Bayern Monachium), Nuri Şahin (Borussia Dortmund)

OBCOKRAJOWIEC RUNDY - Zé Roberto (Hamburger SV)
Brazylijczyk był po prostu najlepszy - do czasu aż doznał kontuzji i stracił końcówkę rundy. Prawdziwy profesor, który mimo 35 lat na karku, dysponuje świeżością. Technika na najwyższym poziomie, a jego przekwalifikowanie przed 3,5 roku z lewoskrzydłowego na rozgrywającego sprawiło, że z piłkarza świetnego stał się wybitnym. Byłby piłkarzem rundy, ale rozegrał tylko 12 spotkań. Bayern może pluć sobie w brodę, że nie zgodził się na 2-letni kontrakt dla Zé i oddał go za darmo do HSV.

NAJLEPSZY TRANSFER - Ivica Olić (Bayern Monachium)
Bawarczycy pozyskali Chorwata za darmo z HSV. Jesienią był on bezsprzecznie najlepszym piłkarzem klubu. A byłby najlepszy w całej lidze, gdyby nie uraz, który wykluczył go na kilka tygodni. Silny, waleczny, wypruwający na boisku flaki bojownik. Odesłał Klosego na ławkę, Toniego na trybuny, a T. Müllera na środek pomocy.

DRUŻYNOWE ROZCZAROWANIE - Hertha Berlin
Coś nieprawdopodobnego stało się z 4. zespołem poprzedniego sezonu. Ekipa, której jednego punktu zabrakło do miejsca premiowanego grą w eliminacjach Ligi Mistrzów, obecnie jest na najlepszej drodze, by w kompromitujący sposób spaść do 2. Bundesligi. Rundę zaczęła od zwycięstwa i była to jedyna wygrana berlińczyków jesienią. Później przyszła fatalna passa 8 porażek z rzędu. Nie pomogła zmiana trenera - za Funkela zespół gra trochę lepiej niż za Favre'a, ale punktów nie zdobywa prawie wcale. O dziwo jednak Hercie udało się awansować do fazy pucharowej Ligi Europy.
Jedną z przyczyn tak koszmarnej postawy BSC (druga najgorsza drużyna po rundzie jesiennej w historii!) było na pewno odejście dwóch świetnych napastników - Marko Pantelicia do Ajaxu i Andrija Woronina do Dinama Moskwa. Ale to nie tłumaczy wszystkiego, bo tragicznie grał cały zespół, z wyjątkiem może Adriana Ramosa.

INDYWIDUALNE ROZCZAROWANIE - Anatolij Tymoszczuk (Bayern Monachium)
Ukrainiec miał dzielić i rządzić w środku pola Bayernu. Zapłacono za niego 11 mln euro (Zienitowi St. Petersburg), ale on spisywał się beznadziejnie. Nie miał pomysłu na grę ofensywną, kopiąc piłkę do tyłu lub w bok. Z początku tłumaczono to kłopotom z aklimatyzacją, ale gdy jego forma nie rosła, trener van Gaal stracił cierpliwość i odesłał go na ławkę. Dużo mówiło się o jego odejściu zimą - w tej sprawie nic nie jest jeszcze przesądzone.

NAJLEPSZY MECZ - FC Schalke 04 - Hamburger SV 3:3 (10. kolejka)
Schalke nie grało tej rundy porywająco - Felix Magath przyzwyczaił już kibiców prowadzonych przez siebie drużyn do oglądania "zamęczania" rywali skuteczną taktyką i żelazną dyscypliną. Polotu w tym było niewiele. Ale jedno spotkanie zupełnie wymknęło się popularnemu Katowi spod kontroli. I gelsenkircheńczycy rozegrali najciekawsze zawody rundy. Oto jak pisaliśmy w omówieniu 10. kolejki:
Szybka, żywa gra, wiele sytuacji, zwroty akcji, czerwone kartki i - przede wszystkim - grad goli.
Po 45 minutach przyjezdni prowadzili już 2:0. Będący w znakomitej dyspozycji Marcus Berg otworzył wynik spotkania. Przepięknego gola do szatni zdobył z rzutu wolnego Piotr Trochowski. W przerwie Felix Magath musiał solidnie wstrząsnąć swoimi podopiecznymi, gdyż po przerwie rzucili się do odrabiania strat. Najpierw Kevin Kuranyi, a 11 minut później 21-letni Lukas Schmitz, znaleźli sposób na Franka Rosta - notabene byłego golkipera Schalke. W 80. minucie po raz drugi ukąsił Berg, wykorzystując znakomite podanie Zé Roberto. Ten 35-letni Brazylijczyk starzeje się doprawdy pięknie. Aktualnie to najlepszy bodaj zawodnik w całej lidze i absolutna czołówka europejska, jeśli chodzi o rozgrywających. I gdy wydawało się, że komplet punktów pojedzie do Hamburga, w ostatniej minucie celną główką popisał się ponownie Kuranyi, ustalając wynik spotkania. Był to jego 98. gol w Bundeslidze, setka tuż, tuż.


NAJWIĘKSZY BLAMAŻ - 2 samobóje Karima Hagguiego
W 16. kolejce Tunezyjczyk dokonał nie lada wyczynu - w meczu swojego Hanoweru 96 z Borussią M'gladbach zdobył dwie bramki samobójcze. Jeszcze jedną dołożył jego klubowy kolega Constantin Djakpa, co wydatnie przyczyniło się do porażki H96 w stosunku 3:5. Sam ten mecz można określić mianem blamażu, bo to, co wyprawiali obrońcy obydwu zespołów wołało o najcięższą pomstę do nieba.

2 komentarze:

  1. Trochę brakuje mi w tym wszystkim Polaków. Np przy fragmencie o Hercie Berlin, ale ogólnie ok ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo Polacy ogólnie mało w Bundeslidze znaczą - poza Błaszczykowskim i Piszczkiem. No ale po co miałem o nich wspominać?

    OdpowiedzUsuń