W przypadku spadkowiczów nie publikujemy prognoz, gdyż oczywiste jest, że każdy wynik różny od powrotu do elity będzie ich porażką.
***
16 - 1. FC Norymberga
To był ciężki rok dla klubu z Frankonii. Norymberga przez całe rozgrywki bohatersko walczyła o utrzymanie, nigdy nie zajmując miejsca wyższego niż 13. Ostatecznie skończyła na pozycji barażowej i zachowała ligowy byt, pokonując w dwumeczu FC Augsburg (1:0 i 2:0). Dobrą decyzją szefów klubu była zmiana trenera w przerwie zimowej - Michaela Oenninga zastąpił zwolniony w sierpniu z Hanoweru 96 Dieter Hecking. O ile jesienią klub radził sobie bardzo źle (17. lokata na półmetku i 4 punkty straty do bezpiecznej pozycji), o tyle wiosną doznał znaczącej metamorfozy. Grał nie tylko skuteczniej, ale i ładniej dla oka. Wielkim wydarzeniem było zwycięstwo nad Bayerem Leverkusen w 25. kolejce, przerywające niesamowitą passę Aptekarzy bez porażki (24 kolejne potyczki!). Udało się też uszczknąć punkt Bayernowi.
Strzałem w dziesiątkę były wzmocnienia dokonane już w trakcie sezonu. Na zasadzie wypożyczenia pozyskano stopera Bayernu Breno, jego klubowego koleg Andreasa Ottla (który znakomicie zapełnił środek pola) i hamburskiego napastnika Maxima Choupo-Motinga. Ten ostatni rozegrał mecz życia przeciwko Leverkusen (3:2) - strzelił dwa gole i był na ustach całych Niemiec.
Najjaśniejsze punkty: Numer jeden to oczywiście szwajcarski napastnik Albert Bunjaku, autor 12 bramek. Ten gracz jeszcze półtora roku temu biegał po III-ligowych boiskach w Rot-Weiß Erfurt - a teraz jest jednym z czołowych napastników niemieckiej ekstraklasy.
Wyróżnienia należą się bramkarzowi o polskich korzeniach Raphaelowi Schäferowi, zaledwie 19-letniemu pomocnikowi tureckiego pochodzenia Ilkayowi Gündoganowi i wspomnianemu wcześniej Choupo-Motingowi (rocznik 1989). Nieźle rokuje też Mike Frantz.
Rozczarowania: Fatalnie spisywał się znany przed laty z Werderu Brema Angelos Charisteas. To napastnik dobrej klasy, więc 1 strzelona bramka musi być rozpatrywana w kategoriach kompromitacji. Więcej spodziewano się także po Ghańczyku Isaacu Boakye.
Najlepsi strzelcy: 12 - Bunjaku, 5 - Choupo-Moting, 3 - Eigler, Frantz
Ocena transferów: Jedynym graczem sprowadzonym rok temu na zasadzie transferu definitywnego był Thomas Broich. Nie miał szansy za wiele pokazać, bo przez większą część rozgrywek leczył kontuzję.
PROGNOZA NA 2010/2011: Wszystko wskazuje na to, że Norymberga znów będzie walczyć o utrzymanie. Stawiamy, że z dobrym skutkiem. Wprawdzie wszyscy wypożyczeni gracze wrócili do macierzystych klubów, jednak pozyskano z PSV Eindhoven doświadczonego defensywnego pomocnika Timmy'ego Simonsa. Atak wzmocni Rafael Okotie z Austrii Wiedeń, a środkową obronę Per Nilsson z Hoffenheim.
***
17 - VfL Bochum
Miniony sezon zakończył się kompromitacją Bochum. Drużynę prowadziło czterech szkoleniowców (Marcel Koller, Frank Heinemann, Heiko Herrlich i Dariusz Wosz) i każdy dołożył cegiełkę do spadku. Jeszcze na 10 kolejek przed końcem VfL miało olbrzymią, 10-punktową przewagę nad strefą spadkową. Wszystko zostało roztrwonione w wyniku koszmarnej passy zespołu - w tych ostatnich 10 meczach wywalczył on... 1 punkt. I zasłużenie spadł.
Była szansa na uniknięcie przykrego losu - wystarczyło w ostatniej kolejce pokonać u siebie dołujący Hanower 96. Pojedynek okazał się blamażem Bochum - wynik 0:3 był idealnym zwieńczeniem tego tragicznego w skutkach sezonu.
Najjaśniejsze punkty: Poziomem in plus odstawał od kolegów pomocnik Christian Fuchs. Mimo wszystko oszczędzilibyśmy napastników - Stanislava Šestáka i Zlatko Dediča (ale tylko za wiosnę). Robił co mógł bramkarz Heerwagen, ale...
Rozczarowania: ...ale pozostali piłkarze Bochum spisywali się fatalnie. Suchej nitki nie można zostawić na linii obrony, zwłaszcza na Marcelu Maltritzu i Mergimie Mavraju. W piętkę gonił też 36-letni Diego Klimowicz.
Najlepsi strzelcy: 6 - Šesták, 5 - Dedič, 4 - Fuchs
Ocena transferów: Najlepiej wypadł Zlatko Dedič, choć po jesieni nic na to nie wskazywało. Wiosną należał jednak do najlepszych w drużynie. Z pozostałych nikt się specjalnie nie wyróżnił.
***
18 - Hertha Berlin
Nikt w najczarniejszych snach nie przypuszczał, że 4. drużyna w sezonie 2008/2009 rok później znajdzie się na dnie. Hertha zaczęła sezon od zwycięstwa, a później przyszła seria 8 kolejnych porażek i 16 meczów bez wygranej. Po rundzie jesiennej berlińczycy mieli na koncie 6 punktów, co było drugim najgorszym wynikiem w historii Bundesligi. Tracili średnio 2,5 bramki na mecz.
Zmiana trenera (Friedhelm Funkel za Luciena Favre'a) pomogła tylko trochę. Wydatnie poprawiła się gra obronna, ale stołeczny zespół prześladował pech. Zwłaszcza w spotkaniach domowych (1 zwycięstwo w całym sezonie - kolejny niechlubny rekord). Hertha nie grała aż tak tragicznie, jak mogłoby na to wskazać jej miejsce w tabeli. Wiosną dysponowała najszczelniejszą obroną w kraju, co było nieprawdopodobną metamorfozą. Ostatecznie do utrzymania się zabrakło jednak bardzo dużo (aż 7 punktów). Nie pomogły zimowe transfery Gekasa, Kobiaszwilego i Hubnika. Po 13 latach Hertha wraca na zaplecze ekstraklasy.
Najjaśniejsze punkty: Było ich o dziwo kilka. Numer jeden to kolumbijski napastnik Adrián Ramos, wiosną dobrze spisywał się stoper Arne Friedrich (co potwierdził potem na Mundialu). Nie zawiódł serbski pomocnik Gojko Kačar, wsparcie dla Ramosa stanowili Raffael i wypożyczony w zimie z Leverkusen Theofanis Gekas. Dobrze radził sobie Łukasz Piszczek, który przeniósł się niedawno do Dortmundu. Wyróżnić można bramkarza Drobny'ego.
Rozczarowania: Największym był niestety Artur Wichniarek. Jego drugie podejście do Herthy znów zakończyło się beznadziejnie. Król Bielefeldu nie strzelił ani jednej bramki w lidze i wrócił z podkulonym ogonem do Polski, do Lecha Poznań. Słabi byli Florian Kringe i Walerij Domowczijski.
Najlepsi strzelcy: 10 - Ramos, 7 - Raffael, 6 - Gekas
Ocena transferów: Ramos i Kobiaszwili na plus, Christoph Janker w porządku, Kringe i Wichniarek poniżej krytyki.
Dobrze Lewy tak trzymaj z Bundesblogiem .
OdpowiedzUsuń