Trzecia seria spotkań w ekstraklasie naszych zachodnich sąsiadów przyniosła kilka ciekawych, emocjonujących spotkań oraz dwa bagienne mecze zakończone bezbramkowymi remisami. Tempa nie zwalniają Bayern i Eintracht, które jako jedyne nie straciły jeszcze punktu. Jeśli za tydzień piłkarze z Frankfurtu pokonają na wyjeździe Norymbergę, zostaną pierwszym w historii beniaminkiem Bundesligi, który zaczął sezon od czterech wygranych.
Kolejka zaczęła się od fatalnego meczu Augsburga z Wolfsburgiem. Wynik 0:0 mówi sam za siebie - powiało w Niemczech klimatami znanymi z Serie A. Dlatego nie będziemy strzępić klawiatury na ten żenujący bój i skupimy się na starciach sobotnich.
Borussia Dortmund wysoko pokonała Bayer Leverkusen. Goście nie mieli tego dnia nic do powiedzenia, a na boisku brylowała trójka Polaków.
Lewandowski i
Błaszczykowski strzelili po golu, a
Piszczek zaliczył asystę. Czas płynie nieubłaganie, a polskie trio wciąż świadczy o sile czołowej niemieckiej drużyny. Ciekawe, że
Marco Reus nie uzyskał jeszcze na tyle wysokiego statusu, by trener zaczynał od niego ustalanie składu i mistrz Niemiec gra niemal w identycznym zestawieniu, co w zeszłym sezonie. Nie ma
Kagawy, ale wśród trójki ofensywnych pomocników widzimy ciągle starych, sprawdzonych asów:
Götzego,
Großkreutza i
Błaszczykowskiego. Styl gry BVB też się wiele nie zmienił: dużo szybkiej, kombinacyjnej gry z przodu i częste tworzenie przewagi liczebnej poprzez podłączanie się zawodników z defensywy. Nie dziwota więc, że
Hummels trafił do siatki, a
Schmelzer i
Piszczek asystowali. Z obrońców tylko
Subotić, co nie jest niczym nowym, ograniczał się jedynie do zadań obronnych.
Bawarska maszyna zniszczenia nie dała szans Moguncji, triumfując 3:1. Choć po kwadransie zapowiadał się kolejny pogrom, bowiem Bayern prowadził 2:0 i nie dawał przyjezdnym chwili wytchnienia. Później podopieczni
Juppa Heynckesa zaczęli oszczędzać siły na środowy mecz Ligi Mistrzów z Walencją, choć i tak mieli wielką łatwość w dochodzeniu do sytuacji. U gości zatliła się iskierka nadziei po bramce
Ádáma Szalaia z rzutu karnego, jednak monachijczycy wszystko mieli pod kontrolą i w końcu dobili konającego. Za tydzień czeka ich pierwszy poważny sprawdzian: wyjazdowe starcie z Schalke. Ale w tej formie są w stanie pokonać każdego. Odnotować warto kolejną przepiękną bramkę
Toniego Kroosa, przy której asystował wart 40 milionów euro najdroższy rezerwowy świata -
Javi Martínez.
|
Rafael van der Vaart - po 4 latach znów w Bundeslidze |
Bayern ma więc komplet 9 punktów (co nie dziwi), ale tym samym dorobkiem legitymuje się beniaminek z Frankfurtu (i to już jest zaskoczenie). Tym razem zawodnicy prowadzeni przez
Armina Veha ograli Hamburger SV w stosunku 3:2. Przyjezdnym z północy nie pomógł nawet
Rafael van der Vaart, powracający do Bundesligi po 4 latach spędzonych w Realu Madryt i Tottenhamie Hotspur. Ostatni występ
Raffiego w lidze niemieckiej datuje się na 17 maja 2008 roku, gdy hamburczycy zrównali z ziemią Karlsruher SC 7:0. Van der Vaart zdobył wtedy gola, a przy trzech kolejnych asystował. To były jednak inne czasy - czasy, gdy HSV liczył się w walce o podium. Dziś jest to drużyna z dolnej połówki tabeli, a po 3 kolejkach ma 0 punktów. Koszmarnie gra linia obrony, a zwłaszcza
Michael Mancienne, reprezentujący nurt zwany tragikomedią.
W dwóch meczach 3. serii spotkań mieliśmy identyczny scenariusz. Norymberga i Hanower prowadziły po 2:0, zdołały roztrwonić przewagę, ale ostatecznie wygrywały po 3:2. Ich ofiarami padły odpowiednio M'gladbach i Werder. Brawa należą się przede wszystkim zawodnikom z Frankonii, którzy po zwycięstwie na stadionie w Borussia Parku mają 7 oczek. Dla
Kozłów była to pierwsza przegrana w rozgrywkach. Za to Hanower wspiął się na podium, co w decydującej mierze zawdzięcza bohaterowi sprzed tygodnia -
Szabolcsowi Husztiemu. Przypomnijmy, że w ostatniej kolejce Węgier zaliczył 4 asysty. Dziś przebił nawet to, bo zdobył dwa gole, a wypracował kolejnego. Pierwsza bramka to znakomicie wykonany rzut wolny, a druga (w 90. minucie na 3:2) padła po uderzeniu przewrotką.
To jest jakiś fenomen, co ten gracz wyczynia.
|
Max Kruse - gol i 3 asysty przeciwko Hoffenheim |
W niedzielę wiele radości sprawili swoim fanom piłkarz Fryburga, w dramatycznych okolicznościach pokonując Hoffenheim 5:3. Jeszcze 5 minut przed końcem był remis, ale zabójcza końcówka gospodarzy przyniosła pozytywny efekt. I tu objawił się kolejny po
Husztim wirtuoz znikąd:
Max Kruse. 3 asysty i gol.
Za tydzień pierwszy z wielkich hitów tego sezonu: Schalke kontra Bayern. Ciekawie może być w Hamburgu, gdzie przyjedzie Dortmund, a także na boiskach w Leverkusen i Bremie. Zapraszamy przed teleodbiorniki, Bundesliga kręci się już na ostro.
3. KOLEJKA BUNDESLIGI
FC Augsburg - VfL Wolfsburg 0:0
Borussia Dortmund - Bayer Leverkusen 3:0
Hummels 29, Błaszczykowski 39, Lewandowski 78
Bayern Monachium - 1. FSV Moguncja 05 3:1
Mandžukić 2, Schweinsteiger 13, Kroos 90 - Szalai 58-k.
Borussia Mönchengladbach - 1. FC Norymberga 2:3
de Jong 25, Xhaka 53 - T. Klose 17, Simons 25, Kiyotake 55
VfB Stuttgart - Fortuna Düsseldorf 0:0
Hanower 96 - Werder Brema 3:2
Huszti 6 i 90, Andreasen 10 - Hunt 26-k., De Bruyne 74
Greuther Fürth - FC Schalke 04 0:2
Draxler 48, Holtby 88
SC Fryburg - TSG 1899 Hoffenheim 5:3
Guedé 17, Kruse 27, Diagné 68, Makiadi 84, Freis 87 - Delpierre 2, Vukčević57, Usami 76
Eintracht Frankfurt - Hamburger SV 3:2
Inui 13, Occean 18, Aigner 52 - Westermann 45, Son 63
. Norymberga - Frankfurt
. Schalke - Bayern
. Wolfsburg - Greuther
. Moguncja - Augsburg
. Hamburg - Dortmund
. Düsseldorf - Fryburg
. Leverkusen - Mönchengladbach