poniedziałek, 16 lipca 2012

Giełda transferowa - notowanie 2

Kontynuujemy rozpoczęte wczoraj podsumowanie dotychczasowych transferów w Bundeslidze. Dziś na tapecie kluby, które w poprzednim sezonie zajęły miejsca w dolnej połówce tabeli.

***

Zaczynamy od Norymbergi. Tutaj na razie osłabienia: odeszli napastnicy Christian Eigler (Ingolstadt) i Albert Bunjaku (Kaiserslautern) oraz utalentowany 23-letni stoper Philipp Wollscheid (trafił do Leverkusen). Wzmocniono póki co głównie drugą linię - z Cerezo Osaka ściągnięto Hiroshiego Kiyotake, a ze Stuttgartu prawego pomocnika Timo Gebharta.

W Hoffenheim wielkie wietrzenie. Za 10 milionów euro do Tottenhamu przeszedł Islandczyk Gylfi Sigurðsson (ostatnio wypożyczony był do Swansea, gdzie zrobił znakomite wrażenie), zaś Schalke wykupiło wypożyczonego wiosną Chinedu Obasiego. Odeszli także Franco Zuculini (Saragossa), Peniel Mlapa (Gladbach), Tom Starke (Bayern), Daniel Haas (Union Berlin) i Andreas Iberstberger (szuka klubu). Do Wolfsburga wrócił z wypożyczenia Srđan Lakić. Ale zespół prowadzony przez Markusa Babbela dokonał paru ciekawych wzmocnień. Z Werderu przyszedł za darmo Tim Wiese, drugi bramkarz reprezentacji, ze Stuttgartu sprowadzono Mathieu Delpierre'a, a z Leverkusen solidnego napastnika Erena Derdiyoka (5,5 mln). Z Gamby wypożyczono Takashiego Usamiego, który nie dał rady w Bayernie Monachium. Z Radu Belgrad zakupiono 20-letniego pomocnika Filipa Malbašicia.

Gylfi Sigurðsson 2 lata temu kosztował Wieśniaków 5 mln euro. Teraz Tottenham zapłacił za niego dwa razy więcej.

We Fryburgu nic wielkiego się nie wydarzyło. Najważniejszy nabytek to pomocnik Max Kruse z St. Pauli, więc sami państwo widzicie. Odchodzą: Andreas Hinkel (czy ktoś jeszcze pamięta, że 10 lat temu uważano go za talent porównywalny z Philippem Lahmem? Boki obrony Magathowego Stuttgartu budziły wówczas zachwyt), Oliver Barth (Aalen) i Stefan Reisinger (Düsseldorf).

O Moguncji głośno było niedawno w polskich mediach, bowiem klub ten pozyskał znanego ze słabej gry w barwach Wisły Kraków Júniora Díaza. Obrońca z Brazylii był wypożyczony do Białej Gwiazdy z Brugii, a teraz na zasadzie transferu definitywnego przeniósł się do Bundesligi. Jest to dla nas zagadkowe posunięcie. Najważniejszym osłabieniem jest odejście Mohameda Zidana (szuka klubu), któremu wyjątkowo służy moguncki klimat. Egipski napastnik z 29 golami w lidze jest najskuteczniejszym piłkarzem w niedługiej, pierwszoligowej historii 1. FSV.

W Augsburgu dominują transfery o niskiej kwocie odstępnego, acz odnotujmy, że zespołowi przybędzie kilka znanych nazwisk. Przede wszystkim 28-letni Iworyjczyk Aristide Bancé, który w latach 2008-2010 pokazywał niezłą skuteczność w barwach Moguncji. Potem niespodziewanie przeszedł do Al-Ahli Dubaj, gdzie kariery nie zrobił i gnił na wypożyczeniach do Umm-Salal (Katar) czy Samsunsporu (Turcja). Teraz wraca. Poza tym z Herthy przychodzi znany z Bayernu Andreas Ottl (szkoda, że jego kariera mocno wyhamowała, zapowiadał się na dobrego gracza), a z Schalke przybywa Jan Morávek. Odchodzą Axel Bellinghausen (Düsseldorf), Andrew Sinkala (szuka klubu), Edmund Kapplani (FSV Frankfurt) i Marcel Ndjeng (Hertha).

W Hamburgu - w przeciwieństwie do lat minionych - stabilizacja. Mladen Petrić odszedł do Fulham, ale z Lecha Poznań ściągnięto znakomitego Łotysza Artojmsa Rundevsa, który nie może się zdecydować na jedną pisownię swojego nazwiska (najpierw był Rudnevsem, potem Rudniewem vel Rudnevem, teraz znowu wrócił do wersji łotewskiej). Nieważne. Grunt, że ma 24 lata, imponujący dorobek w polskiej lidze (56 meczów - 33 bramki) i kosztował 3,5 mln euro. Ponadto z Leverkusen ściągnięto rezerwowego (kto by jeszcze 2 lata temu pomyślał?) bramkarza René Adlera. Oprócz Petricia szeregi drużyny Thorstena Finka opuszczają Romeo Castelen, David Jarolím, Mickaël Tavares (szukają klubów) i Paolo Guerrero (Corinthians).

Na koniec trójka beniaminków. Greuther Fürth nie pozyskał nikogo szerzej rozpoznawalnego, ale zarobił 1,3 mln euro na sprzedaży króla strzelców ostatniego sezonu 2. Bundesligi, 31-letniego Kanadyjczyka Oliviera Occéana. Kupił go powracający do ekstraklasy Frankfurt. Oprócz niego do klubu ze stolicy niemieckich finansów trafili: Takashi Inui (Bochum), Martin Lanig (Kolonia, na zasadzie wymiany za Matthiasa Lehmanna), Stefano Cellozzi (Stuttgart) i Kevin Trapp (Kaiserslautern). Odchodzą: Ümit Korkmaz (Ingolstadt) i chorwacki stoper Gordon Schildenfeld, który za 2,5 mln euro stał się klubowym kolegą Kevina Kurányego w Dinamie Moskwa.

A w Fortunie Düsseldorf (wracającego do 1. Bundesligi po 15 latach, naznaczonych nawet grą w IV lidze) potężna ofensywa transferowa. Nie w sensie kwot czy słynnych nazwisk - ale liczby nabytków. Solidnych nabytków, które powinny wystarczyć do utrzymania, dodajmy. A więc przychodzą: Tobias Levels (Gladbach), Stefan Reisinger (Fryburg), Du-ri Cha (Celtic, ponad 200 meczów w I i II lidze niemieckiej), Nando Rafael i Axel Bellinghausen (obaj Augsburg), Fabian Giefer (Leverkusen), Nikos Papadopoulos (Olympiakos Pireus) i paru innych, mniej znanych osobników. Największy ubytek do odejście do Akwizgranu Saschy Röslera. Poza tym z wypożyczenia wrócił do Kolonii Adam Matuszczyk.

Na razie tyle. Za tydzień poinformujemy o kolejnych ruchach.

1 komentarz:

  1. Przy transferach z Hamburga można też spokojnie odnotować Rajkovicia, bo Fink powiedział, że już u niego nie zagra. Chyba że sam trener poleci szybciej.

    OdpowiedzUsuń