Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Brazylijczycy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Brazylijczycy. Pokaż wszystkie posty

piątek, 24 września 2010

Bohater 5. kolejki - Grafite

Bohaterem rozegranej w środku tygodnia kolejki zostaje powracający do świetnej dyspozycji brazylijski napastnik Grafite. Jego dwie bramki strzelone na wyjeździe Hamburgowi pomogły Wilkom odnieść bardzo cenne zwycięstwo. Nasz wybór nie podlega dyskusji.

Kariera Grafite jest niesamowita. W pierwszych latach obecnego stulecia należał do obiecujących i wyróżniających się napastników młodego pokolenia. Występował w czterech brazylijskich klubach pierwszoligowych. Znakomicie szło mu w Goiás i São Paulo, dzięki czemu w 2005 roku zadebiutował w reprezentacji Brazylii (dotychczas 4 mecze i 1 gol). Nie pomogło mu to jednak w transferze do liczącej się europejskiej drużyny. Zawitał do francuskiego przeciętniaka Le Mans. Szybko się tam odnalazł i nie rozczarował, choć jego ówczesna średnia 0,33 bramki na mecz budzi zdumienie wobec późniejszych wyczynów w Bundeslidze.

Ale od początku. Edinaldo Batista Libânio (to jego pełne nazwisko) urodził się 2 kwietnia 1979 w mieście Jundiaí (stan São Paulo). Zaczynał w trzecioligowych klubikach - ten okres jest okryty mgiełką tajemnicy, więc raczej nie był jednym z tych młodych zdolnych chłopaczków z Copacabana. W profesjonalnym futbolu zjawił się dopiero w wieku 22 lat - zawitał do Santa Cruz Recife. Potem często zmieniał drużyny, przez pół roku kopał piłkę nawet w Korei Południowej (FC Seul), ale nie porwał tłumów. Po powrocie do Brazylii zabłysnął skutecznością i w efekcie trafił do wspomnianego wcześniej UC Le Mans.

We Francji spędził niecałe dwa lata, by u schyłku lata 2007 przybyć do niemieckiego Wolfsburga. Felix Magath wiedział co robi, bowiem Brazylijczyk z 11 golami został najlepszym strzelcem zespołu. Jego partnerem w napadzie był sprowadzony kilka tygodni wcześniej ponoć obiecujący Bośniak Edin Džeko. Żaden z nich nie mógł przypuszczać, że stworzą jeden z najskuteczniejszych duetów w historii Bundesligi, w dwóch następnych latach zgarniając korony króla strzelców. Proszę sobie wyobrazić, że ci dwaj dżentelmeni w ciągu trzech lat strzelili dla Wilków 115 goli w lidze. Średnio pakują więc niemal 40 bramek na sezon.

W dodatku w sezonie 2008/2009 Wolfsburg dokonał rzeczy niebywałej i wywalczył swoje pierwsze mistrzostwo Niemiec. Grafite był bezkonkurencyjny - zdobył 28 goli (w 25 meczach!). Ostatnim, który strzelił więcej, był Karl-Heinz Rummenigge (1980/1981). Pięć razy dostał od Kickera notę 1 (klasa światowa), a swój chyba najlepszy mecz w życiu rozegrał akurat przeciwko potężnemu Bayernowi Monachium. Przypomnijmy, wiosną 2009 Bawarczycy próbowali walczyć z rewelacyjnym Wolfsburgiem - niestety na Volkswagen Arena przegrali 1:5, co było jedną z najbardziej spektakularnych klęsk w ich historii. Grafite zdobył wówczas Bramkę Roku 2009, ośmieszając po kolei kolejnych defensorów z Monachium. Warto:


Kolejne rozgrywki nie były już tak udane, ale i tak 52 gole w 84 meczach mówią same za siebie (średnia 0,64).

Sezon Drużyna Liga Mecze Bramki
2001Santa Cruz RecifeBrazylia 1225
2002Grêmio Porto AlegreBrazylia 160
2003FC SeulKorea Płd. 190
2003Goiás ECBrazylia 11912
2004São Paulo FCBrazylia 13817
2005São Paulo FCBrazylia 160
2005/06Le Mans UCFrancja 1113
2006/07Le Mans UCFrancja 13412
2007/08Le Mans UCFrancja 162
2007/08VfL WolfsburgNiemcy 12411
2008/09VfL WolfsburgNiemcy 12528
2009/10VfL WolfsburgNiemcy 13011
2010/11VfL WolfsburgNiemcy 152
Brazylia 19134
Korea Południowa 190
Francja 15117
Niemcy 18452

SUKCESY:
- São Paulo FC: Copa Libertadores 2005, Klubowe Mistrzostwo Świata 2005
VfL Wolfsburg: Mistrzostwo Niemiec 2009, Król Strzelców Ligi Niemieckiej 2009, Piłkarz Roku w Niemczech 2009

Poprzedni laureaci:

1. - Ruud van Nistelrooy (Hamburger SV)
2. - Patrick Herrmann (Borussia Mönchengladbach)
3. - Nuri Şahin (Borussia Dortmund)
4. - Shinji Kagawa (Borussia Dortmund)

wtorek, 6 kwietnia 2010

Bohater 29. kolejki - Raffael

Tym razem zgodziliśmy się z kolegami z portalu Kicker.de i piłkarzem kolejki określamy ofensywnego pomocnika Herthy BSC Raffaela. Ten 25-letni Brazylijczyk, obchodzący w zeszłą niedzielę urodziny, dwukrotnie pokonał bramkarza Kolonii Faryda Mondragóna, co wydatnie pomogło ostatniej drużynie w tabeli osiągnąć korzystny rezultat (skończyło się na 3:0). Same trafienia Raffaela nie były przedniej urody, piłka ledwo wtaczała się do bramki, ale to jest futbol, nie zaś łyżwiarstwo figurowe - i tu not za styl się nie przyznaje (bo po co). Polonofilom służymy informacją, że asystę przy trafieniu na 2:0 zaliczył Łukasz Piszczek.

Raffael Caetano de Araújo, jak już wspomnieliśmy, jest 25-letnim Brazylijczykiem. Wzięło się to stąd, że przyszedł na świat 28 marca 1985 roku w mieście Fortaleza, położonym w północno-wschodniej części Kraju Kawy. Długo w rodzinnych stronach nie pograł - jako junior występował w Vitória Bahia, a później w Juventusie, ale nie z Turynu, lecz z São Paulo. Gdy ledwo skończył 18 lat, a pod nosem wysypał mu się pierwszy młodzieńczy wąs, wypatrzyli go obserwatorzy z Europy, a konkretniej ze Szwajcarii, a ściślej: z drugoligowego FC Chiasso.

W tym prowincjonalnym klubiku Raffael spędził dwa sezony, błyszcząc skutecznością (po 15 goli w każdym). Nie było zatem dla nikogo zaskoczeniem, że otrzymał ofertę z pierwszoligowego FC Zurych. Był to dar od losu, bowiem nowa ekipa nie miała wówczas w Helwecji rywali i pewnie sięgnęła po dwa mistrzostwa kraju. Brazylijczyk był wówczas napastnikiem i trzeba przyznać, że ze swych obowiązków wywiązywał się należycie - przez 2,5 roku trafił do siatek rywali 40-krotnie.

W styczniu 2008 roku ofertę kupna Raffaela złożyła Hertha, wówczas pałętająca się w dolnych rejonach tabeli. Ówczesny trener berlińczyków, Lucien Favre (Szwajcar zresztą, trenujący wcześniej FC Zurych), przekwalifikował Brazylijczyka na ofensywnego pomocnika - Hertha grała wówczas z jednym napastnikiem, którym był Marko Pantelić.

Raffaelowi wyszło to na zdrowie, bez trudu wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie i wraz z kolegami w następnych rozgrywkach zrobił w Niemczech sporo zamieszania. Jeszcze po 25. serii spotkań Stara Dama przewodziła ligowej stawce. Skończyło się ostatecznie na i tak niezłym 4. miejscu i awansie do Ligi Europy. A później nadeszła dramatyczna jesień 2009, gdy Hertha zdobyła 6 punktów w 17 meczach i była murowanym kandydatem do spadku. Zwolniono więc Favre'a, zatrudniając Friedhelma Funkela, który z mozołem odrabia ogromne straty punktowe z wcześniejszych etapów rozgrywek. Po ostatniej wygranej w Kolonii, między innymi dzięki dwóm bramkom Raffaela, pojawiło się światełko w tunelu.

Sezon Drużyna Liga Mecze Bramki
2003/04FC ChiassoSzwajcaria 23115
2004/05FC ChiassoSzwajcaria 23015
2005/06FC ZurychSzwajcaria 13114
2006/07FC ZurychSzwajcaria 13114
2007/08FC ZurychSzwajcaria 11512
2007/08Hertha BSC BerlinNiemcy 1154
2008/09Hertha BSC BerlinNiemcy 1336
2009/10Hertha BSC BerlinNiemcy 1265
Szwajcaria 17740
Szwajcaria 26130
Niemcy 17415


SUKCESY:
- FC Zurych: mistrzostwo Szwajcarii 2006 i 2007

Poprzedni laureaci:
1. - Mimoun Azaouagh (VfL Bochum)
2. - Zé Roberto (Hamburger SV)
3. - Aristide Bancé (1. FSV Moguncja 05)
4. - Arjen Robben (Bayern Monachium)
5. - Simon Rolfes (Bayer Leverkusen)
6. - Mohamadou Idrissou (SC Fryburg)
7. - Vedad Ibišević (TSG 1899 Hoffenheim)
8. - Pedro Geromel (1. FC Kolonia)
9. - Manuel Neuer (FC Schalke 04)
10. - Kevin Kurányi (FC Schalke 04)
11. - Andreas Ivanschitz (1. FSV Moguncja 05)
12. - Stefan Reinartz (Bayer Leverkusen)
13. - Mesut Özil (Werder Brema)
14. - Stefan Kießling (Bayer Leverkusen)
15. - Hans-Jörg Butt (Bayern Monachium)
16. - Adrián Ramos (Hertha BSC Berlin)
17. - Toni Kroos (Bayer Leverkusen)
18. - Mats Hummels (Borussia Dortmund)
19. - Wahid Haszemian (VfL Bochum)
20. - Raúl Bobadilla (Borussia Mönchengladbach)
21. - Mladen Petrić (Hamburger SV)
22. - Ruud van Nistelrooy (Hamburger SV)
23. - Cacau (VfB Stuttgart)
24. - Ivan Rakitić (FC Schalke 04)
25. - Maxim Choupo-Moting (1. FC Noryberga)
26. - Raphael Schäfer (1. FC Norymberga)
27. - Theofanis Gekas (Hertha BSC Berlin)
28. - Kevin Kurányi (FC Schalke 04)

wtorek, 6 października 2009

Bohater 8. kolejki - Pedro Geromel

Najlepszym zawodnikiem 8. serii spotkań Bundesligi wybieramy środkowego obrońcę Kolonii - Pedro Geromela. Tym samym po raz pierwszy w tym sezonie po najwyższy laur przyznawany przez naszą redakcję sięgnął defensor. Postanowiliśmy uhonorować go za bardzo dobry mecz w Monachium. Brazylijczyk nie popełnił żadnego poważnego błędu, perfekcyjnie czyszcząc pole karne z wrzutek gospodarzy. Dzielił i rządził w szeregach obronnych podopiecznych Zvonimira Soldo, zmuszając Bayern do tępego bicia głową w mur. Pozwoliło to jego ekipie, zajmującej przedostatnie miejsce w tabeli, wywieźć z Allianz-Arena jedno oczko i obnażyć bezradność asów Louisa van Gaala.

Pedro Tonon Geromel, bo tak brzmi pełne nazwisko gracza Kolonii, urodził się 21 września 1985 roku w São Paulo. Jako zdolny dzieciak trafił do szkółki tamtejszego Palmeirasu. Wobec wielkiej konkurencji w klubie i nikłych szans na przebicie się do pierwszej drużyny, przeniósł się do drugoligowego portugalskiego GD Chaves. Po półtora roku terminowania w rezerwach przesunięto go do pierwszej drużyny. Dwa lata spędzone w małym miasteczku na północy Portugalii sprawiły, że otrzymał szansę transferu do Vitórii Guimarães. Klub ten akurat wywalczył 5. miejsce w ekstraklasie Portugalii i szukał wzmocnień w przededniu potyczek w Pucharze UEFA (jednym z nabytków był Marek Saganowski).
20-letni Geromel w debiutanckim sezonie zagrał w 17 meczach. Niestety, jego koledzy dali niesamowitą plamę i spadli o klasę niżej (po 47 sezonach w ekstraklasie z rzędu!).
Rok później wrócili wszakże w szeregi najlepszych. Co więcej, beniaminek nieoczekiwanie zajął 3. miejsce na mecie rozgrywek 2007/08. Geromel był już podstawowym stoperem teamu prowadzonego przez Manuela Cajudę. Latem 2008 roku uznał jednak, że czas zmienić otoczenie i zaakceptował ofertę 1. FC Kolonia. Wg portalu Transfermarkt.de wartość transakcji wyniosła 2,5 mln euro.

Pierwszy sezon w Bundeslidze mógł uznać za nad wyraz udany. Powszechnie skazywany na pożarcie beniaminek z Kolonii bez problemu zachował ligowy byt (zajął 12. miejsce). Nasz Brazylijczyk zanotował 32 występy i strzelił jedną - jedyną jak dotychczas - bramkę w ekstraklasie RFN (przeciwko Hanowerowi). Według znanego periodyku o tematyce piłkarskiej (pt. Kicker) Brazylijczyk był najlepszym piłkarzem w szeregach 1. FC Kolonia.
Ale w obecnych rozgrywkach kolończycy przeżywają naprawdę ciężkie chwile, z trudem ciułając punkty. Do defensywy zespołu prowadzonego przez Zvonimira Soldo pretensji mieć jednak nie można - dopuściła do utraty zaledwie 10 bramek w 8 meczach. Poważnie szwankuje zaś atak (mimo sprowadzenia za 10 mln euro Lukasa Podolskiego). W efekcie Geromel wraz z kolegami pałęta się w ogonie stawki.
No, ale przynajmniej udało im się wyrwać punkt samemu Bayernowi, w czym wielki udział miał bohater weekendu i niniejszego tekstu.

-->
Sezon
Drużyna
Liga
Mecze
Bramki
2003/04
GD Chaves
Portugalia 2
0
0
2004/05
GD Chaves
Portugalia 2
15
0
2005/06
Vitória Guimarães
Portugalia 1
17
0
2006/07
Vitória Guimarães
Portugalia 2
11
0
2007/08
Vitória Guimarães
Portugalia 1
29
1
2008/09
1. FC Kolonia
Niemcy 1
32
1
2009/10
1. FC Kolonia
Niemcy 1
6
0
Portugalia 1
46
1
Portugalia 2
26
0
Niemcy 1
38
1


Poprzedni laureaci:
1. - Mimoun Azaouagh (VfL Bochum)
2. - Zé Roberto (Hamburger SV)
3. - Aristide Bancé (1. FSV Moguncja 05)
4. - Arjen Robben (Bayern Monachium)
5. - Simon Rolfes (Bayer Leverkusen)
6. - Mohamadou Idrissou (SC Fryburg)
7. - Vedad Ibišević (TSG 1899 Hoffenheim)

wtorek, 18 sierpnia 2009

Bohater 2. kolejki - Zé Roberto

Bohaterem 2. kolejki Bundesligi redakcja naszego blogu jednogłośnie wybrała środkowego pomocnika Hamburger SV, José Roberto da Silvę Júniora, znanego szerzej jako Zé Roberto. Ten 35-letni (!) Brazylijczyk poprowadził swój nowy klub do błyskotliwego zwycięstwa 4:1 nad Borussią Dortmund. Strzelił bramkę i asystował przy trafieniu Marcusa Berga.

Wydawało się, że wszystko, co najlepsze w piłkarskiej karierze, jest już za nim. Mimo zaawansowanego wieku wciąż jednak pokazuje, że jest wielkim asem. Obecny sezon jest już jego jedenastym w Bundeslidze. Był 4 razy mistrzem i tyleż samo zdobywcą Pucharu Niemiec (wszystkie triumfy w barwach monachijskiego Bayernu). Z Bayerem Leverkusen grał w finale Ligi Mistrzów (1:2 z Realem Madryt w 2002). Piękną kartę zapisał w reprezentacji Brazylii (84 mecze, 6 goli), z którą wygrał wicemistrzostwo świata (2002), dwa Puchary Konfederacji oraz dwukrotnie Copa America.

Zé Roberto urodził się 6 lipca 1974 roku w Ipiranga w stanie São Paulo (Brazylia). Piłkarską karierę zaczął w klubie Portuguesa. W 1994 roku zadebiutował w Mistrzostwach Brazylii (Campeonato Brasileiro Série A). W 1997, tuż po zdobyciu z Portuguesą wicemistrzostwa Brazylii (porażka w finale z Gremio Porto Alegre), przeniósł się do Europy. Parol na niego zagiął Real Madryt i 22-letni lewy pomocnik za ok. 9 mln euro przeniósł się na Santiago Bernabeu. Wiosną 1997 roku rozegrał 15 spotkań w Primera División i wywalczył mistrzostwo Hiszpanii. W rozgrywkach 1997/98 stracił miejsce w składzie i na początku 1998 roku wrócił do Brazylii - a konkretnie do Flamengo Rio de Janeiro. Po pół roku przyszła oferta z Bayeru Leverkusen i świeżo upieczony wicemistrz świata przywdział trykot w kolorze czerwono-czarnym.
Na BayArena spędził 4 lata. Wyrobił sobie wówczas markę jednego z najlepszych lewoskrzydłowych w Europie. Niestety, jego klub miał nieprawdopodobnego wręcz pecha do wielkich finałów. W 2000 roku w ostatniej kolejce przegrał z przeciętnym Unterhaching i stracił pewny, wydawałoby się, tytuł. Dwa lata później doszła porażka w finale Pucharu Niemiec (2:4 z Schalke 04) i we wspomnianym wcześniej finale Ligi Mistrzów. Wspaniały zespół Klausa Toppmöllera poszedł w rozsypkę, a Zé Roberto za 9,5 mln euro trafił do Bayernu Monachium. Ostatni sezon w Leverkusen uświetnił zdobyciem tytułu króla asyst - aż 16 razy po jego podaniach koledzy umieszczali piłkę w siatce.
W Bayernie czarował dryblingiem, stając się ulubieńcem kibiców. Jednak po przybyciu w 2004 roku nowego trenera (którym był słynący z żelaznej ręki Felix Magath) Zé Roberto nie mógł się odnaleźć. W 2006 roku wygasł jego kontrakt, a on z ulgą przeniósł się znów do Brazylii - tym razem do Santos FC.
Podczas jego nieobecności w Niemczech zwolniono Magatha, a do klubu wrócił wielki orędownik talentu Zé - Ottmar Hitzfeld. Brazylijczyk nie był już jednak tym samym zawodnikiem. Przed Mundialem 2006 trener Carlos Alberto Parriera przekwalifikował go na środkowego, defensywnego pomocnika. Canarinhos grali na tamtym turnieju w przedziwnym ustawieniu 1-4-2-2-2, w którym rolę skrzydłowych pełnili boczni obrońcy.
O dziwo Zé Roberto, który miał już wówczas 32 lata, nadspodziewanie dobrze zniósł przenosiny do środka pola. A kiedy w 2007 roku Hitzfeld znów zapragnął mieć go w swojej ekipie - ten nie wahał się ani chwili. Do 2009 roku występował w Bayernie jako defensywny pomocnik, rzadziej lewy obrońca.
Po niezbyt udanym sezonie 2008/2009 i wygaśnięciu 2-letniego kontraktu, po Zé zgłosił się klub z Hamburga. Mimo 35 lat, Brazylijczyk imponuje szybkością, dynamiką i dryblingiem. W sobotnim meczu z Dortmundem znów dał popis umiejętności.

-->
Sezon
Drużyna
Liga
Mecze
Bramki
1994
Portuguesa
Brazylia 1
17
0
1995
Portuguesa
Brazylia 1
29
1
1996
Portuguesa
Brazylia 1
25
0
1996/97
Real Madryt
Hiszpania 1
9
0
1997/98
Real Madryt
Hiszpania 1
6
0
1998
Flamengo
Brazylia 1
11
0
1998/99
Bayer Leverkusen
Niemcy 1
32
4
1999/00
Bayer Leverkusen
Niemcy 1
27
7
2000/01
Bayer Leverkusen
Niemcy 1
24
2
2001/02
Bayer Leverkusen
Niemcy 1
30
4
2002/03
Bayern Monachium
Niemcy 1
31
1
2003/04
Bayern Monachium
Niemcy 1
30
2
2004/05
Bayern Monachium
Niemcy 1
22
1
2005/06
Bayern Monachium
Niemcy 1
27
1
2006
Santos FC
Brazylia 1
11
2
2007/08
Bayern Monachium
Niemcy 1
30
5
2008/09
Bayern Monachium
Niemcy 1
29
4
2009/10
Hamburger SV
Niemcy 1
2
1
Brazylia 1
93
3
Hiszpania 1
15
0
Niemcy 1
284
32