środa, 8 września 2010

Buk jest miłością (2)

Drugi odcinek kącika bukmacherskiego. Przepraszamy za trzytygodniową nieobecność, ale były wakacje. Następne dopiero za rok. Na naszym pierwszym spotkaniu postawiliśmy łącznie 14 jednostek, niestety weszło tylko zwycięstwo Bayernu nad Wolfsburgiem (za 1.55)

Bayern Monachium - VfL Wolfsburg 1 (1.55) - 8/10 j. -> 12,4 j.
Borussia M'gladbach - 1. FC Norymberga over 2.5 (1.90) - 6/10 j.

Bilans: -1,6 j.
Yield: -11%

Póki co nie idzie nam najlepiej, ale poprawimy się. Oto kolejne propozycje:

3. kolejka Bundesligi

Bayern Monachium - Werder Brema over 2.5 (1.40) - 6/10 j.
Werder przyzwyczaił wszystkich, że w jego meczach ogląda się grad goli. Jeśli ktoś lubi życie na krawędzi, może też zaryzykować over 3.5 (za 2.10), my jednak zagramy nieco zachowawczo. Swoją drogą spotykają się dwie ciekawe drużyny: z wielkim potencjałem w ofensywie, za to z dziurawym liniami obrony.

SC Fryburg - VfB Stuttgart 2 (2.10) - 8/10 j.
Stuttgart nieoczekiwanie zaczął sezon od dwóch porażek. Po przerwie na mecze reprezentacji przyszła znakomita okazja, by się odkuć. Rywal słaby, czas  na przebudzenie podopiecznych Christiana Grossa.

1. FSV Moguncja 05 - 1. FC Kaiserslautern obie strzelą (1.67) - 6/10 j.
Interesujące ekipy, które pierwszorzędnie weszły w sezon i nie mają jeszcze nic do stracenia. Zapowiada się dobre i wyrównane widowisko. Moguncja u siebie w zeszłym sezonie spisywała się bardzo dobrze, Lautern z kolei ma w kadrze dobrych napastników. Zwłaszcza Lakić potwierdził w pierwszych dwóch meczach, że będzie wyróżniającą się postacią ligi.


Życzymy wysokich wygranych.

wtorek, 7 września 2010

eME: Niemcy - Azerbejdżan 6:1

Reprezentacja Niemiec nie patyczkowała się z rywalem z Azerbejdżanu i surowo złoiła go 6:1.

Wynik ani przez moment nie był zagrożony. Momentami spotkanie wyglądało jak trening, gospodarze zabawiali się nader kombinacyjną grą - ku uciesze tłumu zresztą. Miroslav Klose dołożył 2 kolejne trafienia (łącznie ma już 55, do lidera brakuje jeszcze 13), a ledwie 25-letni Lukas Podolski otworzył piątą dziesiątkę swoich goli dla kadry. Premierowe trafienie w koszulce z czarnym orłem na piersi zaliczył Holger Badstuber.

Lekki niesmak wzbudziło tylko honorowe trafienie dla gości, autorstwa Vaqifa Cavadova. Azer wykorzystał błąd w ustawieniu Manuela Neuera i pokonał go strzałem głową.

U gospodarzy zaszła jedna zmiana w porównaniu ze spotkaniem z Belgią. Miejsce Marcella Jansena na lewej obronie zajął Philipp Lahm, a tego na prawej zluzował Sascha Riether.

Wysokie zwycięstwo pozwoliło Niemcom objąć przodownictwo w tabeli grupy A. Wiceliderem jest Turcja, która wygrała z Belgią 3:2 (druga w eliminacjach bramka Hamita Altıntopa, dla gości dwa gole strzelił jego klubowy kolega z Bayernu, Daniel van Buyten). W tym roku czekają nas jeszcze dwie kolejki spotkań: na początku października Niemcy podejmą Turcję, a po kilku dniach pojadą do Kazachstanu.

Eliminacje Mistrzostw Europy 2012:
Niemcy - Azerbejdżan 6:1
Westermann 28, Podolski 45, Klose 45 i 90, Sadıqov 53-sam., Badstuber 86 - Cavadov 57

Niemcy: Neuer - Riether, Mertesacker (11' Westermann), Badstuber, Lahm - T. Müller (62' Marin), Khedira, Özil, Schweinsteiger (78' Cacau), Podolski - Klose

TABELA
MDrużynaMeczePunktyBramki
1.Niemcy267-1
2.Turcja266-2
3.Austria132-0
4.Belgia202-4
5.Azerbejdżan101-6
6.Kazachstan200-5

piątek, 3 września 2010

eME: Belgia - Niemcy 0:1

Zgodnie z przewidywaniami reprezentacja Niemiec od zwycięstwa zaczęła eliminacje XIV Mistrzostw Europy w piłce nożnej. Trzeba jednak przyznać, że Belgowie postawili przyjezdnym trudne warunki, a w pierwszej połowie byli stroną przeważającą.

Bardzo aktywni w zespole gospodarzy byli Moussa Dembelé i Romelu Lukaku, zaś w środku pola niezgorzej poczynał sobie Marouane Fellaini. W pierwszych 45 minutach niemiecki bramkarz Manuel Neuer dwukrotnie musiał interweniować - raz z najwyższym trudem odbił piłkę po potężnym strzale z dystansu autorstwa wspomnianego Dembelé.

W drugiej połowie Niemcy osiągnęli przewagę, a tuż po wznowieniu gry objęli prowadzenie. Błąd w ustawieniu obrony wykorzystał Thomas Müller, który idealnie w tempo zagrał do niepilnowanego Miroslava Klosego. Supersnajper z Bayernu bez kłopotu pokonał znanego z występów w Borussii M'gladbach Logana Bailly'ego. Dla pochodzącego z Opola gracza był to gol nr 53 w kadrze - od liderującego Gerda Müllera dzieli go jeszcze 15 trafień.

Brązowi medaliści ostatnich Mistrzostw Świata do końca utrzymywali korzystny wynik, choć w 70. minucie mieli okazję do jego podwyższenia. Wprost cudowną kombinacyjną akcję z udziałem połowy drużyny mógł wykończyć Müller, jednak jego instynktowny strzał z bliska cudem obronił golkiper Belgów. Niemniej wymiana piłki między zawodnikami Nationalmannschaftu wzbudzić mogła jedynie złożenie się rąk do oklasków.

We wtorek domowy mecz z Azerbejdżanem. Liderem grupy A na razie Turcy, którzy wygrali w Kazachstanie 3:0, między innymi dzięki bramce grającego w Bayernie Hamita Altıntopa.

Eliminacje Mistrzostw Europy 2012
Belgia - Niemcy 0:1
Klose 51

Niemcy: Neuer - Lahm (k), Mertesacker, Badstuber, Jansen (46' Westermann) - T. Müller, Schweinsteiger, Özil (88' Cacau), Khedira, Podolski (70' Kroos) - Klose

Eliminacje XIV Mistrzostw Europy rozpoczynają się właśnie dziś

Za dwa lata o tej porze będziemy już znali Mistrza Europy. Turniej odbędzie się w czerwcu w Polsce i na Ukrainie, o czym wie prawie każde polskie dziecko. Najpierw jednak trzeba wyłonić 14 finalistów, którzy przystąpią do decydującej batalii o tytuł najlepszej ekipy kontynentu. W tym celu organizuje się eliminacje, w których uczestniczy również reprezentacja Niemiec. Dziś zmierzy się w Brukseli z Belgią, a we wtorek podejmie u siebie Azerbejdżan. Najbardziej wymagającym rywalem są oczywiście Turcy. Październikowy mecz z nimi w Berlinie będzie wielkim wydarzeniem - choćby z uwagi na kilkumilionową mniejszość turecką w RFN. Na razie publikujemy terminarz występów Nationalmannschaftu.

1. (3.09) Belgia (W), Bruksela
2. (7.09) Azerbejdżan (D), Kolonia
3. (8.10) Turcja (D), Berlin
4. (12.10) Kazachstan (W), Astana
5. (26.03) Kazachstan (D), Kaiserslautern
6. (3.06) Austria (W), Wiedeń
7. (7.06) Azerbejdżan (W), Baku
8. (2.09) Austria (D), Gelsenkirchen
9. (7.10) Turcja (W), Stambuł (?)
10. (11.10) Belgia (D), Düsseldorf

wtorek, 31 sierpnia 2010

Bohater 2. kolejki - Patrick Herrmann

No był najtwardszy orzech do zgryzienia, spośród wszystkich naszych decyzji o przyznaniu tytułu bohatera kolejki. Z samej Borussii Mönchengladbach można by wybrać kilku kandydatów (6:3 w Leverkusen robi wrażenie), a przecież znakomicie zaprezentował się chociażby Marko Arnautović z Werderu. Ostatecznie jednak decydujemy się na Patricka Hermanna, bo jest on najmłodszy i najmniej znany. Liczymy, że ta nagroda doda mu otuchy i pomoże jeszcze bardziej uwierzyć w siebie. Dwa efektowne gole strzelone silnemu rywalowi na jego stadionie to dobry prognostyk dla tego młodzieńca.

Patrick Herrmann (przez dwa R i dwa N) urodził się 12 lutego 1991 w Saarbrücken. Przyszedł zatem na świat już w zjednoczonych Niemczech i jest pierwszym tego typu delikwentem, który dostał wyróżnienie od Bundesblogu. O jego karierze wiele napisać się nie da, bowiem jest ona bardzo krótka.

Pierwszym poważnym klubem Patricka był naturalnie 1. FC Saarbrücken, ale grał tam jedynie w ekipach młodzieżowych. W 2008 roku wytransferowano go do juniorów starszych Borussii Mönchengladbach. Po roku trafił do ekipy rezerw, z którą występował w Regionallidze (IV poziom). Od wiosny 2010 dostawał szanse w pierwszym zespole. Trener Michael Frontzeck próbował go na różnych pozycjach - po obu bokach obrony i pomocy. Wydaje się, że 19-latek najlepiej czuje się z prawej strony drugiej linii.

W każdym razie zeszłej wiosny wystąpił w 13 meczach, strzelając 1 gola. Przedwczoraj dołożył dwa kolejne i był jednym z ojców spektakularnej wygranej Borussii na BayArena.

Sezon Drużyna Liga Mecze Bramki
2009/10Borussia Mönchengladbach IINiemcy 4110
2009/10Borussia Mönchengladbach Niemcy 1131
2010/11Borussia Mönchengladbach Niemcy 122
Niemcy 1153
Niemcy 4110

SUKCESY:
- brak

Poprzedni laureaci:
1. - Ruud van Nistelrooy (Hamburger SV)

niedziela, 29 sierpnia 2010

2. kolejka Bundesligi: błogosławieni, którzy ją oglądali

W ten weekend mieliśmy przyjemność śledzić jedną z najciekawszych kolejek Bundesligi w ostatnich latach, a może i w całej historii ekstraklasy Niemiec. Zaczęło się od piątkowej sensacji w Kaiserslautern, a potem było jeszcze ciekawiej. W 2. kolejce nie padł żaden remis, a goście triumfowali aż w 7 z 9 spotkań. Przegrała czwórka z szóstki pucharowiczów. Strzelono aż 39 bramek - w tym stuleciu tylko dwa razy odnotowano lepszy wynik (rekord to 53 trafienia w 32. serii sezonu 1983/84). W ogóle obecne rozgrywki są najbardziej obfitujące w gole w całej historii. Średnio pada ich 3,72 na mecz, to szokujące. W dalszych fazach sezonu współczynnik ten zapewne spadnie, ale wejście jest naprawdę obiecujące. W poprzednim przeciętna wynosiła 2,83, co było jednym z najgorszych rezultatów w historii.

Ale do rzeczy, bo czas nagli. Zaczęło się, jak już wspomnieliśmy, od piątkowej sensacji w Kaiserslautern. Świetnie dysponowany beniaminek pokonał 2:0 mistrza Niemiec. Bawarczycy bez ciężko kontuzjowanego Arjena Robbena (minimum pół roku przerwy, a mówi się nawet o 12 miesiącach) razili nieporadnością. Mieli jedną dogodną sytuację, którą w haniebny sposób zmarnował Thomas Müller. Później grali gospodarze, a głównie ich serbsko-chorwacki duet w składzie Srđan Lakić - Ivo Iličević. Po dwóch kolejkach mają na koncie w sumie 5 trafień, wszystkie, które strzeliła ekipa 1. FCK. Tym razem okazali się katami wielkiego Bayernu, któremu wpakowali 2 gole w odstępie kilkudziesięciu sekund. Bawarczycy póki co rozczarowują, ale pamiętajmy, że poprzednie rozgrywki też zainaugurowali mizernie, by później zdominować batalię o mistrzostwo.

W sobotę bundesligiści poszli na całość. Zacznijmy może od Schalke, które w kompromitujący sposób uległo u siebie Hanowerowi 1:2. Gospodarze tragicznie prezentowali się w defensywie, co nie może dziwić wobec ubytku trzech podstawowych piłkarzy tej formacji (Westermanna, Bordona i Rafinhii). Christoph Metzelder mierzy na razie w tytuł transferowej pomyłki lata, ale jego dzielnym konkurentem w tej dziedzinie może być Raúl. W każdym razie Felix Magath ma ciężki orzech do gryzienia, bowiem Królewsko-Niebiescy zaczęli od dwóch porażek.

Ale prawdziwą ucztą emocjonalną było sobotnie spotkanie w Wolfsburgu. Gospodarze, już z fenomenalnym Diego w składzie grali z Moguncją. Po pół godziny huraganowych ataków prowadzili 3:0, a Brazylijczyk wspaniale rozumiał się z Edinem Džeko. Bośniak w 5 minut ustrzelił doppel-packa, a nowy nabytek po chwili podwyższył na 3:0. Zapowiadał się nokaut i... rzeczywiście on nastąpił, tyle że był to nokaut Wolfsburga. Później istniała bowiem tylko Moguncja, która w kapitalnym stylu odrobiła ogromne straty i ostatecznie wygrała 4:3. Wilki podobnie jak Schalke mają po dwóch kolejkach 0 punktów - choć ekipa Steve'a McClarena poczyniła jak na razie najpoważniejsze wzmocnienia. Anglika czeka jeszcze wiele pracy.

Werder, znany z ofensywnej gry i niskiego stopnia przywiązania do obrony własnej bramki, znów sprezentował swoim fanom kanonadę. Tym razem na szczęście "w dobrą stronę", bowiem po blamażu na inaugurację (1:4 w Hoffenheim) bremeńczycy gładko rozjechali Kolonię 4:2. Najlepszy na boisku był nowy nabytek Thomasa Schaafa, Austriak Marko Arnautović, autor dwóch bramek i asysty. 21-letni futbolista poprzedni sezon spędził w Interze, do którego był wypożyczony z Twente Enschede. Ma potencjał, będzie z niego pożytek. A wynik meczu otworzył Torsten Frings, dla którego była to 18. z rzędu skutecznie egzekwowana jedenastka. W pięciu dotychczasowych meczach Werderu (liga, puchar, eliminacje Ligi Mistrzów) padły 24 bramki. Ale w przypadku tej drużyny jest to właściwie normą.

Mecz Eintrachtu z Hamburgiem jest wart odnotowania z kilku powodów. Po pierwsze kolejną bramkę zdobył Ruud van Nistelrooy, który poważnie myśli o koronie króla strzelców trzeciej wielkiej europejskiej ligi (po Anglii i Hiszpanii). Po drugie wynik przypieczętował Paolo Guerrero, dla którego był to pierwszy gol w lidze od dokładnie roku. Wszystko to przez ciężką kontuzję, z którą zmagał się przez wiele miesięcy. A po trzecie: asystę przy tym właśnie golu zaliczył bramkarz Frank Rost. Była to jego czwarta asysta w Bundeslidze. Za dwa tygodnie doświadczony golkiper powinien rozegrać swój 400. mecz w lidze niemieckiej.

Sobotnia kanonada w Wolfsburgu wypadła blado przy tym, co wydarzyło się w niedzielę w Leverkusen. Gospodarze grali ze znacznie niżej notowaną Borussią M'gladbach i przegrali... 3:6. Aptekarze pierwszy raz w historii stracili u siebie aż 6 bramek - a w Bundeslidze grają nieprzerwanie od 1979 roku. Wielkie brawa dla Borussii, a zwłaszcza dla niejakiego Patricka Herrmanna. Ten prawoskrzydłowy ma dopiero 19 lat, a zagrał właśnie mecz życia. Strzelił dwie piękne bramki i wychodziło mu wszystko. Podobnie zresztą jak jego kolegom, sprawiającym wrażenie, jakby byli w transie. Fantastyczne zawody zanotowali Juan Arango (gol i dwie asysty), Mohammadou Idrissou (również gol i dwie asysty) oraz Marco Reus. Gospodarze kompletnie nie mieli pojęcia co się dzieje, kompromitująco zaprezentowali się wszyscy bez wyjątku.

Kolejkę zakończyła druga z rzędu porażka Stuttgartu (1:3 u siebie z Dortmundem). Najlepsza drużyna wiosny 2010 zaczęła sezon fatalnie, w europejskich pucharach też ledwo się prześlizguje ze słabymi rywalami. Brak mózgu Szwabów, Samiego Khediry jest aż nadto widoczny. Niemniej pamiętajmy, że Christian Gross to świetny fachowiec i z pewnością uporczywie pracuje nad poprawą sytuacji. U gości kolejne pół godziny dostał Robert Lewandowski, co i tak jest wielkim ukłonem od trenera Kloppa, bowiem Lucas Barrios i zwłaszcza Shinji Kagawa są w bardzo dobrej formie.

Tabela wygląda bardzo ciekawie, proszę spojrzeć w wolnej chwili. Na razie nie ma miejsca na kompromisy - tylko 1 z 18 meczów zakończył się remisem. Teraz czeka nas przerwa na mecze eliminacji Mistrzostw Europy (w sobotę Niemcy grają na wyjeździe z Belgią, a w środę u siebie z Azerbejdżanem). Za dwa tygodnie zobaczymy trzy interesująco zapowiadające się pojedynki: Hoffenheim - Schalke, Dortmund - Wolfsburg i przede wszystkim Bayern - Werder.

2. KOLEJKA BUNDESLIGI

1. FC Kaiserslautern - Bayern Monachium 2:0
Iličević 36, Lakić 37

FC Schalke 04 - Hanower 96 1:2
Jones 83 - Rausch 31, Abdellaoue 49

Werder Brema - 1. FC Kolonia 4:2
Frings 33-k., Arnautović 36 i 90 (1), Almeida 74 - Podolski 37, McKenna 90 (2)

VfL Wolfsburg - 1. FSV Moguncja 05 3:4
Džeko 23 i 28, Diego 30 - Rasmussen 39, Soto 48, Schürrle 58, Szalai 86

Eintracht Frankfurt - Hamburger SV 1:3
Ochs 8 - Mathijsen 60, van Nistelrooy 81, Guerrero 89

1. FC Norymberga - SC Fryburg 1:2
Schieber 15 - P. Cissé 40-k. i 53

FC St. Pauli - TSG 1899 Hoffenheim 0:1
Vorsah 85

Bayer Leverkusen - Borussia Mönchengladbach 3:6
Derdiyok 24, Vidal 58-k., Kießling 70 - Herrmann 20 i 44, Brouwers 40, Arango 56, Idrissou 60, Reus 69

VfB Stuttgart - Borussia Dortmund 1:3
Cacau 69 - Boulahrouz 5-sam., Barrios 26, Götze 37

TABELA
MDrużynaMeczePunktyBramki
1.Hoffenheim26+4
-.Kaiserslautern26+4
3.Moguncja26+3
4.Hamburg26+3
5.Hanower26+2
6.M'gladbach24+3
7.St. Pauli23+1
8.Dortmund230
9.Leverkusen23-1
-.Werder23-1
11.Fryburg23-1
12.Bayern23-1
13.Norymberga21-1
14.Wolfsburg20-2
15.Schalke20-2
16.Frankfurt20-3
17.Kolonia20-4
18.Stuttgart20-4

STRZELCY
3 - P. Cissé (Fryburg), Džeko (Wolfsburg), Lakić (Kaiserslautern), van Nistelrooy (Hamburg)

ASYSTENCI
2 - Arango (M'gladbach), Holtby (Moguncja), Idrissou (M'gladbach), Iličević (Kaiserslautern), Rakitić (Schalke), Sukuta-Pasu (St. Pauli), Vidal (Leverkusen), Zé Roberto (Hamburg)

PROGRAM 3. KOLEJKI (10-12 września)
Hoffenheim - Schalke
Dortmund - Wolfsburg
Hamburg - Norymberga
M'gladbach - Frankfurt
Fryburg - Stuttgart
Hanower - Leverkusen
Bayern - Werder
Moguncja - Kaiserslautern
Kolonia - St. Pauli

piątek, 27 sierpnia 2010

Rozlosowano fazę grupową europejskich pucharów

Wczoraj i dziś w Szwajcarii rozlosowano grupy fazy zasadniczej Ligi Mistrzów i Ligi Europy. Przypomnijmy, że w obu tych rozgrywkach Bundesligę reprezentują po 3 zespoły - wszystkie, które miały na to szanse.

W Lidze Mistrzów los nie oszczędza Werderu Brema, który w kwalifikacjach musiał walczyć z bardzo silną Sampdorią. Teraz wyzwanie jest jeszcze większe, bowiem w stawce są mistrzowie Włoch (Inter), Holandii (Twente) oraz czwarty zespół Anglii (Tottenham). To jedna z najmocniejszych grup i trudno cokolwiek przewidywać, może poza marginalną rolą Holendrów.

Schalke również wpadło na wymagających rywali, jednak o ile z Lyonem może być ciężko, o tyle lizbońska Benfica wydaje się być w zasięgu podopiecznych Felixa Magatha. Najlepiej trafili Bawarczycy, którym szyki będzie próbował pokrzyżować AS Rzym oraz dwa kluby niżej notowane - Bazylea i rumuński Kluż.

W Lidze Europy najtrudniejsza przeprawa czeka Bayer Leverkusen, który trafił do grupy z obrońcą trofeum Atlético Madyt oraz solidnymi Arisem i Rosenborgiem. Równie poważne zadanie stanie przed Borussią, która wpadła na Sewillę i PSG. Dla odmiany Stuttgart jest raczej faworytem grupy H.

Pierwsze mecze około połowy września (14-16).

FAZA GRUPOWA LIGI MISTRZÓW

Grupa A:
Werder Brema
Tottenham Hotspur
Twente Enschede
Inter Mediolan

Grupa B:
FC Schalke 04
Olympique Lyon
Benfica Lizbona
Hapoel Tel Awiw

Grupa E:
Bayern Monachium
AS Rzym
CFR Kluż
FC Bazylea

FAZA GRUPOWA LIGI EUROPY

Grupa B:
Bayer Leverkusen
Rosenborg Trondheim
Aris Saloniki
Atlético Madryt

Grupa H:
VfB Stuttgart
Young Boys Berno
Getafe CF
Odense BK

Grupa J:
Borussia Dortmund
Sewilla FC
Paryż Saint Germain
Karpaty Lwów

czwartek, 26 sierpnia 2010

Liga Europy: trio awansowało w komplecie

Nie było sensacji w rewanżowych meczach niemieckich drużyn w IV rundzie kwalifikacyjnej Ligi Europy. Tylko Stuttgart miał moment, że poczuł ciepło - Dortmund i Leverkusen nie pozwoliły rywalom zbliżyć się na tyle, by mogli marzyć o awansie.

Najpierw odbył się mecz w Ağdam, gdzie miejscowy Qarabağ walczył z Borussią Dortmund. Pierwszy mecz (4:0) nie pozostawił złudzeń kto jest lepszy. Nie pozostawił też cienia wątpliwości na temat różnicy między polską Ekstraklasą a niemiecką Bundesligą. Wisła okazała się zbyt słaba na Azerów, a dortmundczycy strzelili mu w pierwszej połowie 4 gole.

W rewanżu nie było już jednak tak różowo. Goście wprawdzie się nie przemęczali, ale dla porządku powinni wygrać gładko. Tymczasem jedyna bramka padła dopiero w doliczonym czasie gry - Lucas Barrios wpadł w pole karne, efektownie odwrócił się z obrońcą na plecach i nie dał szans bramkarzowi.

Bayer Leverkusen zaczął w Symferopolu fatalnie, bowiem od zagrania ręką w polu karnym (Erena Derdiyoka). Ukraińcy wykorzystali prezent i objęli prowadzenie. Wynik 3:0 z pierwszego starcia gwarantował jednak Aptekarzom względny spokój. Podopieczni Juppa Heynckesa spokojnie atakowali, świadomi, że w końcu padnie gol. Tak też się stało - tuż po zmianie stron rzut karny po faulu na Barnetcie skutecznie egzekwował Arturo Vidal. W ostatnim kwadransie Niemcy dorzucili jeszcze dwie bramki. W ich szeregach wyróżniał się aktywny Renato Augusto, będący u progu sezonu w znakomitej dyspozycji.

Największej biedy napytał sobie Stuttgart, który powoli przyzwyczaja swoich fanów do rewanżów przyprawiających o ból głowy. W III rundzie Szwaby wygrały na wyjeździe z Molde, by u siebie zacząć od utraty dwóch bramek. Ostatecznie wyrównali, ale niesmak pozostał. Teraz identyczna historia miała miejsce z Slovanem Bratysława. Najpierw 1:0 na wyjeździe, a potem dwie stracone bramki i wielkie nerwy. Na szczęście i tym razem udało się doprowadzić do remisu i dowieźć go do końca. Faktem jest jednak, że w sierpniu Stuttgart gra bardzo słabo i w niczym nie przypominam najlepszej drużyny wiosny 2010.

VfB awans zawdzięcza dwóm panom na G: Gebhartowi i Gentnerowi. Ich dwie bramki pozwoliły odwrócić losy meczu i uzyskać dostęp do fazy grupowej. Niemniej biada Stuttgartowi, jeśli nadal będzie się prezentował tak niefrasobliwie w obronie. Jak widać ubytek Samiego Khediry nie jest tak łatwo załatać.

2. mecze IV rundy kwalifikacyjnej Ligi Europy:
Qarabağ Ağdam - Borussia Dortmund 0:1 (0:4)
Barrios 90

Tawrija Symferopol - Bayer Leverkusen 1:3 (0:3)
Idahor 5-k. - Vidal 51-k., Hołajdo 74-sam., Castro 90

VfB Stuttgart - Slovan Bratysława 2:2 (1:0)
Gebhart 56, Gentner 65 - Dobrotka 9, Sylvestr 53

Losowanie fazy grupowej już w piątek.