wtorek, 29 marca 2011

Bohater 28. kolejki - Mario Götze

A niech ma, młody. Gra świetny sezon, ma ledwo skończone 18 lat, strzela gole, zalicza asysty. Przyszłość niemieckiej piłki. Wyrównał stan meczu z Hanowerem, co zapoczątkowało pogrom ambitnych gości. Jeszcze go nie wyróżnialiśmy, a teraz nie będzie to żadną przesadą.

Mario Götze urodził się 3 czerwca 1992 roku w Memmingen w południowych Niemczech. W wielu 9 lat trafił do juniorskiego zespołu Borussii Dortmund i od tamtej pory (2001 rok) reprezentował wszystkie możliwe drużyny tego klubu. W sezonie 2009/2010 zaczął trenować z pierwszym zespołem. 21 listopada 2009 zadebiutował w 1. Bundeslidze w spotkaniu z Moguncją - w 88. minucie zmienił Jakuba Błaszczykowskiego. Miał wtedy zaledwie 17 lat i trudno się dziwić, że nie przebił się do podstawowego składu trenera Kloppa.

Jednak w obecnych rozgrywkach jest już inaczej. Götze od pierwszych kolejek zaczął grywać w pierwszej jedenastce - w zależności od potrzeb na prawym bądź lewym skrzydle. Już w 2. serii spotkań zdobył premierowego gola w lidze (przeciwko Stuttgartowi), a 16 września dwukrotnie pokonał bramkarza Karpat Lwów w Lidze Europy. Po tamtym zdarzeniu zrobiło się o nim głośno. Götze rzadko spuszczał z tonu i dziś stanowi prawdziwą perełkę w drużynie z Signal Iduna Park. Wróżymy mu naprawdę wielką przyszłość.

Mario Götze zaliczył też wiele występów w młodzieżowych reprezentacjach Niemiec, począwszy od U-15, aż po U-21. W 2009 roku wywalczył Mistrzostwo Europy do lat 17. Trenerem ówczesnej złotej drużyny był Marco Pezzaiuoli, obecnie coach Hoffenheim. 17 listopada 2010 roku zagrał po raz pierwszy w dorosłej reprezentacji Niemiec. Dotychczas zaliczył w niej 4 występy.

Sezon Drużyna Liga Mecze Bramki
2009/10Borussia DortmundNiemcy 150
2010/11Borussia DortmundNiemcy 1275
Niemcy 1325

SUKCESY
- Reprezentacja Niemiec U-17: Mistrzostwo Europy 2009

DOTYCHCZASOWI LAUREACI
1. - Ruud van Nistelrooy (Hamburger SV)
2. - Patrick Herrmann (Borussia Mönchengladbach)
3. - Nuri Şahin (Borussia Dortmund)
4. - Shinji Kagawa (Borussia Dortmund)
5. - Grafite (VfL Wolfsburg)
6. - Ádám Szalai (1. FSV Moguncja 05)
7. - Lewis Holtby (1. FSV Moguncja 05)
8. - Mario Gómez (Bayern Monachium)
9. - Didier Ya Konan (Hanower 96)
10. - Milivoje Novakovič (1. FC Kolonia)
11. - Ciprian Marica (VfB Stuttgart)
12. - Raúl Bobadilla (Borussia Mönchengladbach)
13. - Raúl (FC Schalke 04)
14. - Anatolij Tymoszczuk (Bayern Monachium)
15. - Manuel Neuer (FC Schalke 04)
16. - Papiss Cissé (SC Fryburg)
17. - Mario Gómez (Bayern Monachium)
18. - Kevin Großkreutz (Borussia Dortmund)
19. - Mario Gómez (Bayern Monachium)
20. - Charles Takyi (FC St. Pauli)
21. - Manuel Neuer (FC Schalke 04)
22. - Arjen Robben (Bayern Monachium)
23. - Jan Schlaudraff (Hanower 96)
24. - Mats Hummels (Borussia Dortmund)
25. - Christian Eigler (1. FC Norymberga)
26. - Arjen Robben (Bayern Monachium)
27. - Mladen Petrić (Hamburger SV)

niedziela, 27 marca 2011

28. kolejka Bundesligi: bez złudzeń w Dortmundzie

Gdy w lutym zeszłego roku Borussia Dortmund podejmowała Hanower 96, mecz ten nie wzbudzał wielkiego zainteresowania. Gospodarze zajmowali 5. miejsce i walczyli o Ligę Europy, zaś goście plasowali się na pozycji 16., barażowej. BVB wygrała 4:1. Identycznym wynikiem zakończyło się starcie tych drużyn w ten weekend. Z tym, że obecnie dortmundczycy są na ścieżce mistrzowskiej, zaś Hanower walczy z Bayernem Monachium o miejsce na podium. Zadziwiające.

Mimo, że w pierwszej połowie Czarno-Żółci mieli przewagę, utrzymywał się wynik bezbramkowy. Jakież było zdziwienie oglądających ten mecz, gdy H96 objął na Signal Iduna Park prowadzenie. Sensacyjna wygrana piłkarzy Mirko Slomki mogłaby sprawić, że przewaga Borussii nad drugim w tabeli Leverkusen stopniałaby do zaledwie 4 oczek. A to naprawdę niewiele - i nerwy gotowe. Futboliści z Dortmundu pokazali jednak klasę i choć mecz przybrał niekorzystny obrót, potrafili rozgromić przeciwnika 4:1. Po raz kolejny objawił się ofensywny potencjał podopiecznych Jürgena Kloppa. Trio Götze-Barrios-Großkreutz podzieliło się 4 bramkami i 3 asystami. W to wszystko wmieszał się jeszcze Łukasz Piszczek, który wypracował trafienie na 2:1.

Przewaga Borussii przed nie najłatwiejszym wyjazdem do Hamburga wynosi więc wciąż 7 punktów. Bayer Leverkusen, tej wiosny spisujący się doprawdy znakomicie, wygrał bowiem w Kaiserslautern 1:0. Jedynego gola na wzgórzach Betze strzeliło jedno z objawień tego sezonu w Bundeslidze, Sidney Sam. Wobec rozmaitych wahań formy napastników Aptekarzy to pomocnicy wzięli na siebie ciężar strzelania goli. Najlepszym strzelcem drużyny jest Arturo Vidal (9 bramek), drugi jest właśnie Sam (7 trafień), a trzeci Renato Augusto (6 goli). To między innymi dzięki nim Leverkusen jest póki co najlepszą drużyną wiosny.

Drugie miejsce w tabeli rundy rewanżowej zajmuje odsądzany od czci i wiary Bayern Monachium. W ten weekend monachijczycy niemiłosiernie mordowali się z ostatnią w tabeli Borussią M'gladbach, a uratował ich (i zapewne posadę Louisa van Gaala) oczywiście geniusz Arjena Robbena. Skromna wygrana pozwoliła zluzować na trzeciej pozycji rozgromiony przez lidera Hanower i odzyskać dobry humor. Brak awansu do Ligi Mistrzów byłby dla Bayernu prawdziwą katastrofą, a jeśli awans ten miałaby odebrać ekipa pokroju H96, to włodarze Bayernu rozniecą ognie piekielne.

Odbyły się dwa mecze na dole - i oba zakończyły się remisami 1:1. Werder nie dał rady pokonać Stuttgartu, a Wolfsburg - Eintrachtu. Niższe rejony tabeli wciąż są zatem płaskie i spadkiem zagrożonych jest 8 drużyn. Bo Schalke, choćby nie wiadomo jak beznadziejnie grało, spaść nie da rady. Pogarsza się za to sytuacja St. Pauli i chyba tylko cud może uratować podopiecznych Holgera Stanislawskiego. W ostatnim czasie są zdecydowanie w najgorszej formie z całej stawki. Nawet kibice zaczynają czuć się sfrustrowani, przez co sędzia ich meczu z S04 musiał przerwać zawody przy stanie 0:2 z powodu rzucania w niego z trybun przedmiotami. Pewnie będzie walkower, co i tak wiele nie zmieni.

W tym tygodniu obejrzymy wyjazdowe starcie ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Schalke pod wodzą Ralfa Rangnicka pojedzie na San Siro walczyć z obrońcą tytułu Interem Mediolan. A za tydzień derby landu Bawaria, dość trudny wyjazd Dortmundu do Hamburga i ciąg dalszy bezpośrednich batalii na dnie tabeli. Poza tym Felix Magath przyjedzie z nową drużyną do Gelsenkirchen, z którego dopiero co go wyrzucono. Sezon wkracza w decydującą fazę, jesteśmy tu, by zdawać relację!

28. KOLEJKA BUNDESLIGI

FC St. Pauli - FC Schalke 04 0:2 (przerwany)
Raúl 26, Draxler 66

1. FC Kaiserslautern - Bayer Leverkusen 0:1
Sam 73

1. FSV Moguncja - SC Fryburg 1:1
Allagui 69 - P. Cissé 1

Borussia Dortmund - Hanower 96 4:1
Götze 59, Barrios 63 i 74, Großkreutz 83 - Abdellaoue 57

Werder Brema - VfB Stuttgart 1:1
Frings 34 - Hajnal 13

Bayern Monachium - Borussia Mönchengladbach 1:0
Robben 77

TSG 1899 Hoffenheim - Hamburger SV 0:0

1. FC Kolonia - 1. FC Norymberga 1:0
Novakovič 90

VfL Wolfsburg - Eintracht Frankfurt 1:1
Mandžukić 85 - A. Meier 59

TABELA
MDrużynaMeczePunktyBramki
1.Dortmund2865+41
2.Leverkusen2858+23
3.Bayern2851+26
4.Hanower28500
5.Moguncja2845+8
6.Norymberga2842+5
7.Hamburg2841-1
8.Fryburg2838-4
9.Hoffenheim2837+3
10.Schalke28360
11.Kolonia2835-11
12.Werder2833-16
13.Frankfurt2832-10
14.Kaiserslautern2831-8
15.Stuttgart2830-3
16.Wolfsburg2828-9
17.St. Pauli2828-20
18.M'gladbach2823-24

STRZELCY
19 - P. Cissé (Fryburg), Gómez (Bayern)
16 - Gekas (Frankfurt)
13 - Barrios (Dortmund)
12 - Novakovič (Kolonia), Podolski (Kolonia), Raúl (Schalke), Schürrle (Moguncja), Ya Konan (Hanower)
11 - Lakić (Kaiserslautern), Petrić (Hamburg)
10 - Džeko (Wolfsburg)
9 - Abdellaoue (Hanower), Allagui (Moguncja), Almeida (Werder), T. Müller (Bayern), Robben (Bayern), Vidal (Leverkusen)
8 - Grafite (Wolfsburg), Harnik (Stuttgart), Kagawa (Dortmund)

ASYSTENCI
15 - Ribéry (Bayern)
13 - Götze (Dortmund)
10 - Tiffert (Kaiserslautern)
9 - T. Müller (Bayern), Schieber (Norymberga), Vidal (Leverkusen), Zé Roberto (Hamburg)
8 - Bastians (Fryburg), Ekici (Norymberga), Marin (Werder), Reus (M'gladbach), Şahin (Dortmund), Salihović (Hoffenheim)


PROGRAM 29. KOLEJKI (8-10 kwietnia)
Frankfurt - Werder
Norymberga - Bayern
Hanower - Moguncja
Fryburg - Hoffenheim
Hamburg - Dortmund
Schalke - Wolfsburg
Stuttgart - Kaiserslautern
M'gladbach - Kolonia
Leverkusen - St. Pauli

czwartek, 24 marca 2011

Karuzela trenerska

Ostatnio całe piłkarskie Niemcy żyją silnymi ruchami na stanowiskach trenerskich. W ciągu kilku-kilkunastu dni paru szkoleniowców pożegnało się z posadami, a o paru wiadomo, że rozstaną się z klubami po zakończeniu sezonu. Chyba najważniejszą roszadą jest przejście Felixa Magatha z FC Schalke 04 do VfL Wolfsburg, gdzie zluzował Pierre'a Littbarskiego. Nowym coachem Królewsko-Niebieskich został Ralf Rangnick, który całą rundę jesienną prowadził TSG 1899 Hoffenheim.

Kilka tygodni temu z Borussii M'gladbach zwolniono Michaela Frontzecka, a w jego miejsce przybył Lucien Favre (ostatnio bez pracy, w latach 2007-2009 Hertha BSC Berlin). Zaś w ciągu ostatniego tygodnia rozwiązano umowy z Arminem Vehem (Hamburger SV) i Michaelem Skibbe (Eintracht Frankfurt). Pierwszego zastąpił Michael Oenning (2008-2009 1. FC Norymberga), a drugiego znany i kontrowersyjny Christoph Daum (w sezonie 2009/2010 prowadził Fenerbahçe Stambuł, z którym w ostatniej kolejce przegrał mistrzostwo Turcji na rzecz Bursasporu).

Daum to trener znany i utytułowany, w branży od 1986 roku. Pracował kolejno w Kolonii, Stuttgarcie (Mistrzostwo i Superpuchar Niemiec 1992), Beşiktaşie (Puchar i Superpuchar Turcji 1994, Mistrzostwo 1995), Leverkusen, znowu w Beşiktaşie, Austrii Wiedeń (Mistrzostwo i Puchar Austrii 2003), Fenerbahçe (Mistrzostwo Turcji 2004 i 2005), znowu w Kolonii, znowu w Fenerbahçe (Superpuchar 2009), a teraz przejął Eintracht Frankfurt. Wsławił się także seryjnym zdobywaniem wicemistrzostwa Niemiec (w sumie pięciokrotnie - dwa razy z Kolonią i trzy z Leverkusen) oraz oskarżeniem go o zażywanie kokainy, podczas gdy był szkoleniowcem nomen omen Aptekarzy. A 10 lat temu był jednym z kandydatów do objęcia schedy po niechlubnym selekcjonerze Erichu Ribbecku.

Ale to nie koniec. Już wiadomo, że trzech kolejnych szkoleniowców zakończy swe przygody z aktualnymi drużynami po sezonie. I tak Louis van Gaal opuści Bayern Monachium, Jupp Heynckes pożegna się z Bayerem Leverkusen, a Robin Dutt z SC Fryburg. Tu najbardziej prawdopodobny jest następujący ciąg: Dutt do Leverkusen, a Heynckes do Bayernu. Mówi się też, że z St. Pauli zakończy współpracę Holger Stanislawski.

Oto wykaz zmian trenerskich 2010/2011:
- VfB Stuttgart: Christian Gross (1-7) -> Jens Keller (8-16) -> Bruno Labbadia (od 17)
- 1. FC Kolonia: Zvonimir Soldo (1-9) -> Frank Schaefer (od 10)
- TSG 1899 Hoffenheim: Ralf Rangnick (1-17) -> Marco Pezzaiuoli (od 18)
- VfL Wolfsburg: Steve McClaren (1-21) -> Pierre Littbarski (22-26) -> Felix Magath (od 27)
- Borussia M'gladbach: Michael Frontzeck (1-22) -> Lucien Favre (od 23)
- Hamburger SV: Armin Veh (1-26) -> Michael Oenning (od 27)
- FC Schalke 04: Felix Magath (1-26) -> Seppo Eichkorn (27) -> Ralf Rangnick (od 28)
- Eintracht Frankfurt: Michael Skibbe (1-27) -> Christoph Daum (od 28)

NAJDŁUŻEJ PRACUJĄCY W KLUBIE
1. Thomas Schaaf (Werder) - od maja 1999
2. Robin Dutt (Fryburg) - od lipca 2007
3. Jürgen Klopp (Dortmund) - od lipca 2008
-. Holger Stanislawski (St. Pauli) - od lipca 2008
5. Marco Kurz (Kaiserslautern) - od lipca 2009

wtorek, 22 marca 2011

Bohater 27. kolejki - Mladen Petrić

W zeszłym tygodniu Hamburger SV uległ na wyjeździe Bayernowi Monachium 0:6, przez co trener Armin Veh pożegnał się z posadą. Zastąpił go Michael Oenning i w debiucie rozgromił 1. FC Kolonia 6:2. Bohaterem meczu - i całej kolejki - był chorwacki napastnik HSV Mladen Petrić, autor hat-tricka. Oprócz strzelenia trzech goli, snajper z Bałkanów dał jeszcze jedną korzyść drużynie: po faulu na nim arbiter podyktował jedenastkę.

Mladen Petrić to prawdziwy internacjonał. Urodził się w Jugosławii, na terenie obecnej Bośni i Hercegowiny, reprezentuje Chorwację, a ma też obywatelstwo Szwajcarii. Przyszedł na świat w Nowy Rok 1981 roku, 7 miesięcy po śmierci Josipa Broza (ps. "Tito"). W wieku kilku lat wyemigrował z rodzicami do Szwajcarii, co zapewne uratowało mu zdrowie, a może nawet życie. A na pewno karierę, gdyż podczas wojny na Bałkanach warunki do treningów określiłbym jako niesprzyjające.

Z początku grywał, jak to często bywa, w amatorskich klubikach. W końcu trafił do II-ligowego FC Baden i jako 17-latek zadebiutował na zapleczu helweckiej ekstraklasy. Musiał grać nieźle, bo już po roku był piłkarzem utytułowanego klubu Grasshoppers Zurych. W największym mieście Szwajcarii spędził 5 lat, okraszając je strzeleniem 30 bramek (bez rewelacji) i dwoma tytułami mistrzowskimi. W 2004 roku przeszedł do FC Bazylea.

Tam talent Chorwata eksplodował - strzelał jak najęty (król strzelców 2006/2007), zdobywał trofea (mistrzostwo i puchar) i wprawiał w zachwyt scoutów zacnych europejskich klubów. Latem 2007 roku przyszła oferta z Borussii Dortmund i kluby doszły do porozumienia. Petrić kosztował zaledwie 3,5 mln euro, a dał dortmundczykom 13 goli w debiutanckim sezonie w Bundeslidze.

A to z kolei przykuło uwagę bossów Hamburga, którzy wyłożyli 7,3 miliona, by móc zatrudnić Mladena. I tak już trzeci rok Petrić reprezentuje ekipę HSV. Z początku nie był tak skuteczny, jak w Borussii, jednak w bieżącym sezonie zdobył już 11 bramek (w 18 meczach) i jest bliski pobicia swojego personal bes w 1. Bundeslidze.

W narodowej kadrze Chorwacji zadebiutował w 2001 roku. Dotychczas rozegrał 42 spotkania i strzelił 12 goli, choć 6 z nich wbił beznadziejnym Andorczykom. Ale zdobył także pięknego gola na Wembley - było to trafienie zwycięskie (na 3:2), które odesłało Anglików za burtę eliminacji Euro 2008.

Ciekawostka: w listopadzie 2006 roku obronił rzut karny w ówczesnym Pucharze UEFA. Jego Bazylea grała z Nancy - golkiper Szwajcarów został wyrzucony z boiska, trener Christian Gross (potem znany z pracy w Stuttgarcie) wykorzystał wszystkie zmiany i między słupkami stanął Petrić. Niejaki Mickaël Chrétien nie zdołał pokonać świeżo upieczonego bramkarza z tak bliskiej odległości, jaką jest 11 metrów. Chorwat obronił.

Sezon Drużyna Liga Mecze Bramki
1998/99FC BadenSzwajcaria 2224
1999/00Grasshoppers ZurychSzwajcaria 120
2000/01Grasshoppers ZurychSzwajcaria 1275
2001/02Grasshoppers ZurychSzwajcaria 1276
2002/03Grasshoppers ZurychSzwajcaria 13013
2003/04Grasshoppers ZurychSzwajcaria 1286
2004/05FC BazyleaSzwajcaria 1165
2005/06FC BazyleaSzwajcaria 13115
2006/07FC BazyleaSzwajcaria 12519
2007/08Borussia DortmundNiemcy 12913
2008/09Hamburger SVNiemcy 12512
2009/10Hamburger SVNiemcy 1268
2010/11Hamburger SVNiemcy 11811
Szwajcaria 118669
Szwajcaria 2224
Niemcy 19844

SUKCESY
- Grasshoppers Zurych: Mistrzostwo Szwajcarii 2001 i 2003
- FC Bazylea: Mistrzostwo Szwajcarii 2005, Puchar Szwajcarii 2007, król strzelców ligi szwajcarskiej 2007

DOTYCHCZASOWI LAUREACI
1. - Ruud van Nistelrooy (Hamburger SV)
2. - Patrick Herrmann (Borussia Mönchengladbach)
3. - Nuri Şahin (Borussia Dortmund)
4. - Shinji Kagawa (Borussia Dortmund)
5. - Grafite (VfL Wolfsburg)
6. - Ádám Szalai (1. FSV Moguncja 05)
7. - Lewis Holtby (1. FSV Moguncja 05)
8. - Mario Gómez (Bayern Monachium)
9. - Didier Ya Konan (Hanower 96)
10. - Milivoje Novakovič (1. FC Kolonia)
11. - Ciprian Marica (VfB Stuttgart)
12. - Raúl Bobadilla (Borussia Mönchengladbach)
13. - Raúl (FC Schalke 04)
14. - Anatolij Tymoszczuk (Bayern Monachium)
15. - Manuel Neuer (FC Schalke 04)
16. - Papiss Cissé (SC Fryburg)
17. - Mario Gómez (Bayern Monachium)
18. - Kevin Großkreutz (Borussia Dortmund)
19. - Mario Gómez (Bayern Monachium)
20. - Charles Takyi (FC St. Pauli)
21. - Manuel Neuer (FC Schalke 04)
22. - Arjen Robben (Bayern Monachium)
23. - Jan Schlaudraff (Hanower 96)
24. - Mats Hummels (Borussia Dortmund)
25. - Christian Eigler (1. FC Norymberga)
26. - Arjen Robben (Bayern Monachium)

niedziela, 20 marca 2011

27. kolejka Bundesligi: trenerzy na karuzeli, a Hamburg na huśtawce

No i proszę. Wystarczyło 7 dni, by przewaga Borussii Dortmund nad Bayerem Leverkusen stopniała z 12 do 7 punktów. Wciąż jest bezpieczna, ale jeśli ostatnie potknięcia dortmundczyków zwiastują głębszy dołek, to w końcówce sezonu może się zrobić gorąco. Czy Aptekarze zmażą piętno wiecznego wicemistrza?

Tytuł niniejszej notki może sugerować, że Bundesliga to jakiś plac zabaw. Faktycznie, w tym sezonie liga niemiecka radości dostarcza nam co niemiara. Spójrzmy na Hamburg. Tydzień temu został zrównany z ziemią na Allianz Arena, z której wyjechał z bagażem 6 goli. Kosztowało to posadę trenera Armina Veha, którego zastąpił znany z pracy w Norymberdze (2008-2009) Michael Oenning. Nowy szkoleniowiec w debiucie podjął Kolonię i... HSV zaaplikował jej 6 bramek. Była to ta sama Kolonia, która przed tygodniem rozniosła 4:0 zajmujący 3. miejsce Hanower. Z kolei Hanower przed blamażem w Kolonii pokonał Bayern Monachium, a po blamażu - ograł 2:0 Hoffenheim, jedynego wiosennego pogromcę Borussii Dortmund, niepokonanej przez 8 kolejek. Zaiste trudno się już w tym wszystkim połapać.

Póki co wszystko wskazuje na to, że miejsce premiowane grą w eliminacjach Ligi Mistrzów zajmie Hanower 96 (cudem utrzymany przed rokiem) albo Bayern Monachium. Z kolei w Lidze Europy zobaczymy Moguncję lub Norymbergę. Chyba, że olśnienia dozna Hamburg. Zespoły, które przed sezonem typowano do walki o najwyższe lokaty, bronią się tymczasem przed spadkiem. Werder odetchnął po wygraniu we Frankonii, a w meczu o 6 punktów Wolfsburg pechowo zremisował w Stuttgarcie, tracąc gola w doliczonym czasie gry.

Wilki przystąpiły do meczu na Mercedes-Benz-Arena z nowym-starym trenerem Felixem Magathem (który zasłynął ze zdobycia z tym klubem mistrzostwa Niemiec w 2009 roku). Magatha świeżo zwolniono z Schalke, bo choć doprowadził drużynę do finału Pucharu Niemiec i ćwierćfinału Ligi Mistrzów, to w lidze wiodło mu się fatalnie. W dodatku sami piłkarze mieli go dość i poszli skarżyć do prezesa. Następcą Magatha w Gelsenkirchen zostanie jutro Ralf Rangnick, wielki budowniczy potęgi Hoffenheim. Objął ten klub, gdy grał jeszcze w III lidze, a po 2,5 roku świętował z nim sensacyjne mistrzostwo jesieni. Potem było nieco gorzej i ostatniej zimy podziękowano mu za współpracę. Teraz wróci do Schalke, które prowadził już w latach 2004-2005 (finał Pucharu i wicemistrzostwo 2005).

Ale dość już o huśtawkach i karuzelach, czas przejść do rzeczy. Najważniejsze wydarzenie to 2 punkty stracone przez Dortmund w domowym meczu z Moguncją. Gospodarze szybko objęli prowadzenie, po chwili mieli doskonałą okazję na podwyższenie, ale Nuri Şahin zmarnował rzut karny (trzeci w tym sezonie - skuteczność 0%). Długo prowadzili 1:0, ale w samej końcówce zaspała defensywa i goście strzelili bramkę z niczego. Leverkusen bez problemów ograł Schalke (prowadzone tymczasowo przez Seppo Eichkorna) 2:0 i zmniejszył stratę. Nawet, jeśli Aptekarzom nie uda się dogonić lidera, to i tak mogą być zadowoleni z bieżącego sezonu. Tylko kataklizm mógłby im odebrać wicemistrzostwo - a ono przecież skutkuje grą w Lidze Mistrzów bez eliminacji. Trudno nam wyobrazić sobie Hanower przeganiający B04, a Bawarczycy mają 7-punktową stratę.

No właśnie, Bawarczycy. W sobotę pojechali do Fryburga, szybko wyszli na prowadzenie dzięki Mario Gómezowi. Dla snajpera Bayernu była to 30. bramka w tym sezonie (licząc wszystkie rozgrywki), a 14. asystę w Bundeslidze zanotował będący ostatnio w znakomitej dyspozycji Franck Ribéry. Francuz w końcowych fragmentach meczu uratował monachijczykom zwycięstwo, przeprowadzając akcję jak za swoich najlepszych lat. Drybling, zejście do środka w pełnym biegu i mocny, płaski strzał w dług róg. Fryburgowi oddajmy, że walczył dzielnie, a Papiss Cissé dostosował się poziomem do Gómeza i też strzelił gola. Ci dwaj panowie to najlepsi strzelcy Bundesligi, a zagrozić może im chyba tylko Theofanis Gekas.

Grek zapewnił zwycięstwo Eintrachtowi, pierwsze tej wiosny. Strzelił 2 gole i St. Pauli wróciło z Frankfurtu z niczym. Przełamał się tym samym po ponad 700 minutach bez gola. Wieść gminna niesie, że to i tak nie pomoże Michaelowi Skibbemu i jego dni na trenerskiej ławce są już policzone.

A w dole tabeli ciasno. Między 10. Schalke a 17. Wolfsburgiem jest zaledwie 6 punktów różnicy. Bez przesadnej śmiałości można pokusić się o tezę, że zagrożonych degradacją jest 9 klubów - czyli połowa stawki. Nawet ostatnia Borussia M'gladbach nie jest jeszcze bez szans. W tej kolejce zwycięstwa na wagę złota odniosły drużyny Kaiserslautern (drugie z rzędu), Werderu (na wyjeździe z Norymbergą, najlepszą drużyną wiosny!) i wspomnianego Eintrachtu. Stuttgart uciekł z paszczy lwa.

Następna kolejka odbędzie się dopiero za 2 tygodnie. Przedtem reprezentacja Niemiec rozegra mecz eliminacji Mistrzostw Europy z Kazachstanem (sobota) i towarzyski z Australią (wtorek). A w 28. serii spotkań dojdzie do pojedynku na szczycie między Dortmundem a Hanowerem oraz dwóch starć w dole tabeli: Werder - Stuttgart i Wolfsburg - Frankfurt.

27. KOLEJKA BUNDESLIGI

Borussia Mönchengladbach - 1. FC Kaiserslautern 0:1
Bailly 61-sam.

1. FC Norymberga - Werder Brema 1:3
Gündogan 30 - Wagner 27-k. i 87-k., Pizarro 50

Hanower 96 - TSG 1899 Hoffenheim 2:0
Ya Konan 38, Abdellaoue 53

SC Fryburg - Bayern Monachium 1:2
P. Cissé 18 - Gómez 9, Ribéry 88

Eintracht Frankfurt - FC St. Pauli 2:1
Gekas 34-k. i 77 - Takyi 42

Hamburger SV - 1. FC Kolonia 6:2
Petrić 13, 38 i 44, Ben-Hatira 32, Kačar 52, Zé Roberto 58-k. - Jajalo 51, Podolski 62

Borussia Dortmund - 1. FSV Moguncja 05 1:1
Hummels 8 - Slišković 89

Bayer Leverkusen - FC Schalke 04 2:0
Derdiyok 19, Metzelder 27-sam.

Vfb Stuttgart - VfL Wolfsburg 1:1
Niedermeier 90 - Grafite 40

TABELA
MDrużynaMeczePunktyBramki
1.Dortmund2762+38
2.Leverkusen2755+22
3.Hanower2750+3
4.Bayern2748+25
5.Moguncja2744+8
6.Norymberga2742+6
7.Hamburg2740-1
8.Fryburg2737-4
9.Hoffenheim2736+3
10.Schalke2733-2
11.Kolonia2732-12
12.Werder2732-16
13.Kaiserslautern2731-7
14.Frankfurt2731-10
15.Stuttgart2729-3
16.St. Pauli2728-18
17.Wolfsburg2727-9
18.M'gladbach2723-23

STRZELCY
19 - Gómez (Bayern)
18 - P. Cissé (Fryburg)
16 - Gekas (Frankfurt)
12 - Podolski (Kolonia), Schürrle (Moguncja), Ya Konan (Hanower)
11 - Barrios (Dortmund), Lakić (Kaiserslautern), Novakovič (Kolonia), Petrić (Hamburg), Raúl (Schalke)
10 - Džeko (Wolfsburg)
9 - Almeida (Werder), T. Müller (Bayern), Vidal (Leverkusen)
8 - Abdellaoue (Hanower), Allagui (Moguncja), Grafite (Wolfsburg), Harnik (Stuttgart), Kagawa (Dortmund), Robben (Bayern)
7 - De Camargo (M'gladbach), Huntelaar (Schalke), Ibišević (Hoffenheim), Pogriebniak (Stuttgart), Schieber (Norymberga), Sigurðsson (Hoffenheim)

ASYSTENCI
14 - Ribéry (Bayern)
12 - Götze (Dortmund)
10 - Tiffert (Kaiserslautern)
9 - T. Müller (Bayern), Schieber (Norymberga), Vidal (Leverkusen), Zé Roberto (Hamburg)
8 - Bastians (Fryburg), Ekici (Norymberga), Marin (Werder), Reus (M'gladbach), Şahin (Dortmund), Salihović (Hoffenheim)
7 - Castro (Leverkusen), Fuchs (Moguncja), Holtby (Moguncja), Iličević (Hoffenheim), Marica (Stuttgart), Pitroipa (Hamburg), Ya Konan (Hanower)

PROGRAM 28. KOLEJKI (1-3 kwietnia)
St. Pauli - Schalke
Kaiserslautern - Leverkusen
Moguncja - Fryburg
Dortmund - Hanower
Werder - Stuttgart
Bayern - M'gladbach
Hoffenheim - Hamburg
Kolonia - Norymberga
Wolfsburg - Frankfurt

czwartek, 17 marca 2011

Rewanż 1/8 finału Ligi Europy: koniec Aptekarzy

Bayer Leverkusen, niezbyt ufny w swoje szanse na korzystny wynik, gładko i zasłużenie uległ drużynie Villarreal 1:2 i odpadł z rywalizacji w Lidze Europy. Porażka w pierwszym spotkaniu na BayArena (2:3) podcięła skrzydła ekipie Juppa Heynckesa, przez co w rewanżu Hiszpanie ani przez moment nie musieli drżeć o wynik.

Przyjezdnych pogrążył duet Santi Cazorla-Giuseppe Rossi. W 33. minucie przeprowadzili świetną kombinację, wymanewrowali niemieckich obrońców i pierwszy z nich pewnym strzałem pokonał Adlera. W 61. minucie role się odwróciły - tym razem asystował Cazorla, a trafił Rossi. A wszystko było wynikiem dziecinnego błędu Samiego Hyypii. Teraz goście potrzebowali 3 bramek, by doprowadzić do dogrywki, ale stać ich było jedynie na honorowe trafienie. Po akcji Daniela Schwaaba własnego golkipera pokonał Gonzalo Rodriguez.

Po odpadnięciu Borussii Dortmund w fazie grupowej, VfB Stuttgart w 1/16, teraz żegnamy ostatni niemiecki zespół w Lidze Europy. Pozostaje tylko emocjonować się zmaganiami Schalke w ćwierćfinale Ligi Mistrzów.

2. mecz 1/8 finału Ligi Europy:
Villarreal CF - Bayer Leverkusen 2:1 (3:2)
Cazorla 33, Rossi 61 - G. Rodriguez 82-sam.

wtorek, 15 marca 2011

Rewanże 1/8 finału Ligi Mistrzów (cz. 2): dramat w Monachium, Bayern odpada z Interem

Niewyobrażalne nieszczęście stało się we wtorkowy wieczór na monachijskim obiekcie Allianz Arena. Choć nic tego nie zapowiadało, choć Bayern miał rywala na widelcu, ostatecznie przegrał 2:3 i odpadł z dalszej rywalizacji. Decydujący gol padł w 88. minucie.

Było to jedno z najlepszych i najbardziej emocjonujących spotkań w tej edycji Ligi Mistrzów. Bayern po wyjazdowej wygranej 1:0 na San Siro był w dogodnej sytuacji. Niemniej przedmeczowe założenia, w myśl których Bawarczycy zapewne mieli prowadzić ostrożną i uważną grę, wzięły w łeb już w 3. minucie. Goran Pandew wypuścił w bój Samuela Eto'o, a Kameruńczyk posłał pewny strzał między nogami Thomasa Krafta. Wymarzony początek Interu, choć jak pokazały powtórki, Eto'o był na spalonym.

Bayern dość szybko otrząsnął się po złym początku i do końca pierwszej połowy dominował niepodzielnie na boisku. W 21. minucie padło wyrównanie, w okolicznościach łudząco podobnych do tych z pierwszego meczu. Arjen Robben w swoim stylu zszedł do środka, uderzył z dystansu, a Júlio César znów popełnił błąd. I znów wykorzystał to Mario Gómez, dobijając odbitą przez bramkarza piłkę. 10 minut później gospodarze wyszli na prowadzenie. Kolejną akcję przeprowadził Robben, jego podanie niefortunnie przeciął Thiago Motta i futbolówka trafiła do Thomasa Müllera. Ten popisał się ładną podcinką i uciszył gości.

Tymczasem trwał ostrzał bramki Interu. W nieprawdopodobnych okolicznościach bramki nie strzelił Gómez - napastnik pokonał już bramkarza, ale uderzył za słabo i piłka dosłownie zatrzymała się na linii bramkowej. Jeden z obrońców wybił ją, nabijając nadbiegającego Müllera. Futbolówka nieszczęśliwie trafiła w słupek. Kilka minut wcześniej sam na sam z Césarem wyszedł Frankc Ribéry, ale Francuz zmarnował stuprocentową okazję. Zamiast pogromu gości mieliśmy minimalne prowadzenie 2:1.

Po przerwie gospodarze nie forsowali tempa i unikali huraganowych ataków. W końcowym rozrachunku zostali za ten minimalizm skarceni. Z każdą minutą rosła przewaga gości, którzy zaczęli coraz poważniej zagrażać bramce Krafta. Wreszcie w 63. minucie dopięli swego - precyzyjnym strzałem z kilkunastu metrów popisał się Wesley Sneijder. Inter potrzebował jeszcze jednej bramki, a Bayern nie bardzo wiedział, czy atakować z myślą o przyklepaniu zwycięstwa, czy bronić korzystnego wciąż remisu. Po zejściu Robbena siła ofensywna Bawarczyków wydatnie zmalała i zdecydowali się oni na trzymanie wyniku. Napór mediolańczyków nie ustawał, aż 2 minuty przed końcem Eto'o znakomicie wypatrzył Macedończyka Gorana Pandewa, a ten świetnym strzałem pod poprzeczkę zapewnił Włochom wygraną 3:2 i awans, ku rozpaczy miliardów fanów Bayernu.

Obie drużyny miały w tym dwumeczu pecha. Inter, bo jego pewny zazwyczaj bramkarz puścił dwie kompromitujące szmaty, a Bayern, bo w rewanżu zmarnował kilka wybornych okazji i mógł nawet rozgromić przyjezdnych. W dodatku stracił gola ze spalonego. Zadecydowały bramki strzelone na wyjeździe i to Nerazzurri zagrają w ćwierćfinale. Honoru Bundesligi w Lidze Mistrzów będzie bronić już tylko FC Schalke 04. Losowanie par w ten piątek.

2. mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów:
Bayern Monachium - Inter Mediolan 2:3 (1:0)
Gómez 21, T. Müller 31 - Eto'o 3, Sneijder 63, Pandew 88

Bohater 26. kolejki - Arjen Robben

Jedno jest pewne. Gdyby Arjen Robben nie stracił całej jesieni na leczenie kontuzji, Bayern walczyłby dziś z Dortmundem o mistrzostwo Niemiec. A tak? Walczy z Hanowerem i Moguncją o miejsce na podium. Holender oczywiście zostaje bohaterem kolejki, bo z Hamburgiem zabawił się okrutnie. 3 gole, asysta i wynik 6:0 mówią same za siebie. Poniższa notka już się u nas pojawiła przy okazji 22. kolejki i pogrążenia Hoffenheim.

O karierze Robbena nie ma co się zbytnio rozwodzić. Jest on piłkarzem z absolutnego światowego topu, a jego nazwisko mówi wiele każdemu kibicowi. Był mistrzem Holandii, Anglii (dwukrotnym), Hiszpanii i Niemiec.

Urodził się 23 stycznia 1984 roku w Bedum, nieopodal Groningen w północnej Holandii. Jego pierwszym zespołem był FC Groningen, gdzie przebywał kolejne stopnie piłkarskiego wtajemniczenia. W Eredivisie zadebiutował w grudniu 2000 roku w spotkaniu z RKC Waalwijk. Wiosną 2001 roku był już podstawowym zawodnikiem i szybko zorientowano się, jak wielki talent trafił się skromnemu klubowi. Kwestią czasu było jego przejście do którejś z ekip "wielkiej trójki". Padło na PSV Eindhoven. W 2002 przeniósł się tam za 4,3 mln.

18-latek zrobił w czołowej holenderskiej drużynie furorę, toteż dwa sezony później zainteresował się nim budujący wielką Chelsea Roman Abramowicz. Robben był już wówczas reprezentantem kraju (debiut w 2003 roku) i gwiazdą Eredivisie. Jego wartość wzrosła 4-krotnie.

W Chelsea spędził 3 udane lata, naznaczone dwoma tytułami mistrzowskimi, Pucharem Anglii i dwoma Pucharami Ligi. Latem 2007 roku pragnący wrócić do europejskiej czołówki Real zaoferował za niego 36 mln euro i londyńczycy ofertę przyjęli.
W Realu Robben nieznacznie obniżył loty. Po transferowych szaleństwach w lecie 2009 r. zrobiło się dla Holendra za ciasno i z ulgą przyjął on propozycję Bayernu. Poza tym w Madrycie miano już dosyć jego ciągłych problemów zdrowotnych.

W debiucie w niemieckiej ekipie zamienił dwa podania Francka Ribéry'ego na bramki i tłum oszalał. Cały sezon był jednym wielkim pasmem sukcesów Robbena i Bayernu, który zdobył w kraju dublet i awansował aż do finału Ligi Mistrzów. Do historii przejdą fenomenalne strzały Robbena z dystansu, eliminujące z rozgrywek Fiorentinę (1/8) i Manchester (1/4). W Bundeslidze zagrał w 24 meczach, strzelając 16 bramek. Jako skrzydłowy był najskuteczniejszy w całym zespole. Jeden z największych geniuszy w historii ligi niemieckiej.

Sezon Drużyna Liga Mecze Bramki
2000/01FC GroningenHolandia 1182
2001/02FC GronignenHolandia 1286
2002/03PSV EindhovenHolandia 13312
2003/04PSV EindhovenHolandia 1236
2004/05Chelsea LondynAnglia 1187
2005/06Chelsea LondynAnglia 1286
2006/07Chelsea LondynAnglia 1212
2007/08Real MadrytHiszpania 1214
2008/09Real MadrytHiszpania 1297
2009/10Bayern MonachiumNiemcy 12416
2010/11Bayern MonachiumNiemcy 188
Holandia 110226
Anglia 16715
Hiszpania 15011
Niemcy 13224

SUKCESY
- PSV Eindhoven: Mistrzostwo Holandii 2003, Superpuchar Holandii 2003, Odkrycie Roku w Holandii 2003
- Chelsea Londyn: Mistrzostwo Anglii 2005, 2006, Puchar Anglii 2007, Puchar Ligi Angielskiej 2005, 2007, Tarcza Wspólnoty 2005
- Real Madryt: Mistrzostwo Hiszpanii 2008, Superpuchar Hiszpanii 2008
- Bayern Monachium: Mistrzostwo Niemiec 2010, Puchar Niemiec 2010, Superpuchar Niemiec 2010, finał Ligi Mistrzów 2010, Piłkarz Roku w Niemczech 2010
- Reprezentacja Holandii: Wicemistrzostwo Świata 2010

DOTYCHCZASOWI LAUREACI
1. - Ruud van Nistelrooy (Hamburger SV)
2. - Patrick Herrmann (Borussia Mönchengladbach)
3. - Nuri Şahin (Borussia Dortmund)
4. - Shinji Kagawa (Borussia Dortmund)
5. - Grafite (VfL Wolfsburg)
6. - Ádám Szalai (1. FSV Moguncja 05)
7. - Lewis Holtby (1. FSV Moguncja 05)
8. - Mario Gómez (Bayern Monachium)
9. - Didier Ya Konan (Hanower 96)
10. - Milivoje Novakovič (1. FC Kolonia)
11. - Ciprian Marica (VfB Stuttgart)
12. - Raúl Bobadilla (Borussia Mönchengladbach)
13. - Raúl (FC Schalke 04)
14. - Anatolij Tymoszczuk (Bayern Monachium)
15. - Manuel Neuer (FC Schalke 04)
16. - Papiss Cissé (SC Fryburg)
17. - Mario Gómez (Bayern Monachium)
18. - Kevin Großkreutz (Borussia Dortmund)
19. - Mario Gómez (Bayern Monachium)
20. - Charles Takyi (FC St. Pauli)
21. - Manuel Neuer (FC Schalke 04)
22. - Arjen Robben (Bayern Monachium)
23. - Jan Schlaudraff (Hanower 96)
24. - Mats Hummels (Borussia Dortmund)
25. - Christian Eigler (1. FC Norymberga)

niedziela, 13 marca 2011

26. kolejka Bundesligi: Bayern gromi, pierwsze wiosenne potknięcie Dortmundu

Za nami już półmetek rundy wiosennej. W 26. serii spotkań doszło do kilku niespodzianek. Najważniejszą z nich jest pierwsza porażka Borussii Dortmund w 2011 roku. Mimo to Czarno-Żółci wciąż dysponują znaczącą przewagą nad Bayerem Leverkusen i musiałby wydarzyć się jakiś kataklizm, by stracili tytuł.

Spotkanie z Hoffenheim wyraźnie podopiecznym trenera Kloppa nie wyszło. Zagrali jeden z najsłabszych swoich meczów w tym sezonie i przegrali zasłużenie 0:1. Co ciekawe, popularne Wieśniaki także jesienią napytali sporo biedy dortmundczykom, remisując z nimi na Signal Iduna Park 1:1. Wówczas prowadzili aż do 92. minuty i dopiero fantastyczny strzał Antonio da Silvy z rzutu wolnego pozwolił uniknąć porażki. W rewanżu takiej dozy szczęścia zabrakło i na gola Vedada Ibiševicia przyjezdni nie odpowiedzieli wyrównaniem.

Potknięcie lidera wykorzystali piłkarze Bayeru Leverkusen, którzy w końcówce spotkania w Moguncji strzelili jedynego gola. Do siatki trafił bodaj najlepszy gracz Aptekarzy w rundzie wiosennej Renato Augusto. O ile jesienią brylował Arturo Vidal, o tyle teraz to Brazylijczyk jest wiodącą postacią w kadrze Juppa Heynckesa. A Moguncja, zgodnie z przewidywaniami, spisuje się w rewanżach przeciętnie. Na półmetku była druga, obecnie zajmuje już piątą lokatę, a pościg za nią trwa w najlepsze.

Na jego czele jedna z sensacji ostatnich tygodni w Bundeslidze, czyli 1. FC Norymberga. Jesienią objawieniami były teamy wspomnianej już Moguncji oraz Fryburga, za to wiosną o wiele powyżej oczekiwań spisują właśnie norymberczycy i Hanower. Wynik wyjazdowego starcia 1. FCN z Wolfsburgiem jest kolejną niespodzianką tego weekendu. Wilki, które spisują się wprost tragicznie, na gwałt potrzebowały punktów. Zaczęli nieźle, od premierowej bramki Mario Mandžukicia w niemieckiej ekstraklasie. A potem dał o sobie znać brak koncentracji, z czego Wolfsburg w tym sezonie "słynie". Ileż to już razy Wilki trwoniły dwu-, a nawet trzybramkowe przewagi, nie mówiąc już o zwykłych, jednobramkowych. Teraz dali się zaskoczyć w doliczonym czasie pierwszej i drugiej połowy i zamiast 3 punktów dostają 0. Odnotujmy dwie asysty Mehmeta Ekiciego, wychowanka Bayernu. Ciekawe, czy Bawarczycy ściągną go kiedyś do siebie, czy oddadzą młody talent za pół-darmo, tak jak to miało miejsce z Misimoviciem, Trochowskim czy Hummelsem?

Jeśli już jesteśmy przy Bayernie, to wielkim echem odbił się łomot, jaki spuścili w sobotę Hamburgowi. Ostatnie tygodnie były dla Bawarczyków istnym koszmarem, w wyniku którego stracili szanse na mistrzostwo i Puchar Niemiec. Całą złość i frustrację wyładowali na HSV, którego zmietli w stosunku 6:0. Duet Robbery tańczył z obrońcami rywala jak z amatorami. Holender ustrzelił hat-tricka, a Francuz strzelił jedną bramkę, trzy kolejne wypracowując. To, co w 85. minucie zrobił z Gojko Kačarem (przy samobóju Heiko Westermanna), zasługiwało na owację na stojąco. A era Armina Veha na ławce HSV powoli dobiega końca. We wtorek Bawarczycy zmierzą się z Interem w rewanżowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów i z pewnością poprawił im się humor.

Na koniec brawa dla Eintrachtu Frankfurt za strzelenie pierwszej bramki na wiosnę. Licznik zatrzymał się na 8 kolejnych meczach i 793 minutach. Choć sama bramka była iście absurdalna. Jeorios Tzavelas wybił piłkę z własnej połowy, ta przeleciała kilkadziesiąt metrów, odbiła się kozłem przed Manuelem Neuerem i przelobowała najlepszego bramkarza w Niemczech. Na szczęście dla siebie Schalke nie straciło w tak idiotycznych okolicznościach punktów, bo wygraną zapewnił im debiutujący w zespole inny Grek, Angelos Charisteas. Od wejścia na plac gry do celnego strzału minęło raptem kilkadziesiąt sekund. Tym niemniej wróble ćwierkają, że dni Felixa Magatha na ławce S04 są policzone...

W tygodniu rewanżowe mecze 1/8 finałów europejskich pucharów (Bayern - Inter, Villarreal - Leverkusen). A za tydzień 27. kolejka, w której emocji na pewno nie zabraknie.

26. KOLEJKA BUNDESLIGI

1. FC Kolonia - Hanower 96 4:0
Petit 35, Podolski 60, Novakovič 79 i 89

1. FC Kaiserslautern - SC Fryburg 2:1
Nemec 34, Hoffer 90 - Nemec 21-sam.

TSG 1899 Hoffenheim - Borussia Dortmund 1:0
Ibišević 63

VfL Wolfsburg - 1. FC Norymberga 1:2
Mandžukić 22 - Wollscheid 45, P. Nilsson 90

Bayern Monachium - Hamburger SV 6:0
Robben 40, 47 i 55, Ribéry 64, T. Müller 79, Westermann 85-sam.

FC Schalke 04 - Eintracht Frankfurt 2:1
Jurado 45-k., Charisteas 84 - Tzavelas 70

Werder Brema - Borussia Mönchengladbach 1:1
Wagner 39 - Bonfim 90

1. FSV Moguncja 05 - Bayer Leverkusen 0:1
Augusto 82

FC St. Pauli - VfB Stuttgart 1:2
Boll 19 - Kuzmanović 24, Schipplock 88

TABELA
MDrużynaMeczePunktyBramki
1.Dortmund2661+38
2.Leverkusen2652+20
3.Hanower2647+1
4.Bayern2645+24
5.Moguncja2643+8
6.Norymberga2642+8
7.Fryburg2637-2
8.Hamburg2637-5
9.Hoffenheim2636+5
10.Schalke26330
11.Kolonia2632-8
12.Werder2629-18
13.Kaiserslautern2628-3
14.Stuttgart2628-8
15.Frankfurt2628-11
16.St. Pauli2628-17
17.Wolfsburg2626-9
18.M'gladbach2623-22

STRZELCY
18 - Gómez (Bayern)
17 - P. Cissé (Fryburg)
14 - Gekas (Frankfurt)
12 - Schürrle (Moguncja)
11 - Barrios (Dortmund), Lakić (Kaiserslautern), Novakovič (Kolonia), Podolski (Kolonia), Raúl (Schalke), Ya Konan (Hanower)
10 - Džeko (Wolfsburg)
9 - Almeida (Werder), T. Müller (Bayern), Vidal (Leverkusen)
8 - Allagui (Moguncja), Harnik (Stuttgart), Kagawa (Dortmund), Petrić (Hamburg), Robben (Bayern)
7 - Abdellaoue (Hanower), De Camargo (M'gladbach), Grafite (Wolfsburg), Huntelaar (Schalke), Ibišević (Hoffenheim), Pogriebniak (Stuttgart), Schieber (Norymberga), Sigurðsson (Hoffenheim)

ASYSTENCI
13 - Ribéry (Bayern)
11 -Götze (Dortmund)
9 - T. Müller (Bayern), Schieber (Norymberga), Tiffert (Kaiserslautern), Vidal (Leverkusen), Zé Roberto (Hamburg)
8 - Ekici (Norymberga), Marin (Werder), Reus (M'gladbach), Şahin (Dortmund), Salihović (Hoffenheim)
7 - Bastians (Fryburg), Castro (Leverkusen), Fuchs (Moguncja), Holtby (Moguncja), Iličević (Hoffenheim), Marica (Stuttgart), Pitroipa (Hamburg), Ya Konan (Hanower)

PROGRAM 27. KOLEJKI (18-20 marca)
M'gladbach - Kaiserslautern
Norymberga - Werder
Hanower - Hoffenheim
Fryburg - Bayern
Frankfurt - St. Pauli
Hamburg - Kolonia
Dortmund - Moguncja
Leverkusen - Schalke
Stuttgart - Wolfsburg

czwartek, 10 marca 2011

1/8 finału Ligi Europy: Villarreal wygrywa na BayArena

Nie udał się Aptekarzom pierwszy mecz 1/8 finału Ligi Europy. Mimo stworzenia sobie wielu dogodnych sytuacji, podopieczni Juppa Heynkcesa ulegli u siebie Villarrealowi 2:3. Goście wykazali się wyjątkową efektywnością - zamienili na bramki praktycznie wszystkie swoje okazje.

Zaczęło się po myśli Niemców. W 33. minucie piłkę w środku pola przechwycił Renato Augusto, zagrał do pędzącego lewą flanką obrońcy Michala Kadleca, a ten popisał się mocnym, płaskim strzałem w długi róg, otwierając wynik meczu. Tuż przed przerwą goście wyrównali. Zaspała dwójka stoperów Bayeru, która pozwoliła wyjść Giuseppe Rossiemu sam na sam z Adlerem. Włoch nie zmarnował szansy.

Po przerwie leverkuseńczycy wciąż atakowali, prowadzili grę i sprawiali korzystniejsze wrażenie od przyjezdnych, których wynik 1:1 jak najbardziej urządzał. Efekt bramkowy jednak nie przychodził. W 69. minucie trener Hiszpanów Juan Carlos Garrido przeprowadził kluczową zmianę. Strzelca bramki Rossiego zastąpił Brazylijczyk Nilmar. Po kilkudziesięciu sekundach zatańczył on w polu karnym z Kadlcem i wyprowadził swój zespół na prowadzenie.

Bayer się nie poddał i w przeciągu 2 minut doprowadził do wyrównania. Centrę z prawej strony przedłużył głową Kießling, futbolówka trafiła do Gonzalo Castro, ten przełożył Mario Gaspara i nie dał szans Diego Lopezowi. Choć wynik 2:2 był niespecjalnie zasłużony, to jednak skończyło się jeszcze gorzej. W 94. minucie Santi Cazorla posłał piękną prostopadłą piłkę do Nilmara, ten wyprzedził Daniela Schwaaba i pogrążył gospodarzy.

Rewanż odbędzie się za tydzień w czwartek, choć trudno być optymistą.

1. mecz 1/8 finału Ligi Europy:
Bayer Leverkusen - Villarreal CF 2:3
Kadlec 33, Castro 72 - Rossi 42, Nilmar 70 i 90

Bundesliga taktycznie

Dawno nie linkowaliśmy do blogu Taktycznie, na którym w interesujący i rzeczowy sposób omawiane są zagadnienia piłkarskiej taktyki. W ostatnich kilkunastu tygodniach pojawiło się parę tekstów powiązanych z Bundesligą - od analiz pojedynczych spotkań, do szerszych raportów dotyczących poszczególnych drużyn (konkretnie Bayernu i Schalke). Warto się z nimi zapoznać w wolnej chwili, bo my tu na Bundesblogu nie dysponujemy aż taką wiedzą i warsztatem, by się ze znawstwem wypowiadać. Mimo, że od niektórych meczów minął już kawałek czasu, teksty nie tracą na aktualności. Czytajcie, rozwijajcie się.

Bayern: Teutoni ucywilizowani przez Flamandów
Hamburg - Werder 4-0: tyłów ciągle brak
Schalke 04: Hiszpanie atakują, Niemcy bronią
Kolonia - Werder 3-0: dno Wezery
Leverkusen - Dortmund 1-3: gra błędów
Schalke - Bayern 2-0: cud nad Emscher

Przypominamy, że na Bundesblogu obowiązuje etykieta Taktycznie, gdzie można znaleźć linkowania do starszych materiałów z Taktycznie.

środa, 9 marca 2011

Rewanże 1/8 finału Ligi Mistrzów (cz. 1): Schalke pokazuje klasę

FC Schalke 04 z miasta Gelsenkirchen pokonało w rewanżowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów hiszpańską Walencję 3:1 i awansowało do ćwierćfinału rozgrywek. W pierwszym spotkaniu padł rezultat 1:1. Dla Królewsko-Niebieskich to czwarty start w Champions League - i po raz drugi udaje im się przebić do czołowej ósemki. Poprzednio tej sztuki dokonali w sezonie 2007/2008, gdzie ich przygoda skończyła się dopiero po dwumeczu z Barceloną.

Jakich czasów dożyliśmy, że średniak Bundesligi bez większego trudu ogrywa czołową hiszpańską drużynę? Zawodnicy Schalke mają zaledwie 5 punktów przewagi nad strefą spadkową, w niedawnych meczach z dwójką outsiderów (Stuttgartem i M'gladbach) zdobyli 0 punktów, a mimo to okazali się lepsi od ekipy, która w Prmiera División ustępuje tylko Realowi i Barcelonie. I choć przez większą część pierwszej połowy drżeli o awans, to jednak osiągnęli sukces stosunkowo łatwo i z pewnością zasłużenie.

Zaczęło się tak jak przed trzema tygodniami - fatalnie. Wtedy w 17. minucie wynik otworzył Roberto Soldado, a teraz w 16. Ricardo Costa. Gol stopera Hiszpanów był dość przypadkowy, bowiem mocne dośrodkowanie Mehmeta Topala raczej trafiło niezorientowanego Costę w głowę niż było przykładem przemyślanej centry. Najważniejsze, że zupełnie nie podłamało to gospodarzy, którzy od tej pory nie mieli już nic do stracenia i zaatakowali śmielej.

Mimo to do wyrównania potrzebny był dopiero geniusz Jeffersona Farfána. Peruwiańczyk perfekcyjnie wykonał rzut wolny w 40. minucie i stan dwumeczu był remisowy. Po przerwie piłkarze Felixa Magatha nie spuścili z tonu i nadal atakowali bramkę strzeżoną przez Vicente Guaitę. Efekt bramkowy przyszedł szybko - w 52. minucie strzał Farfána z bliskiej odległości obronił golkiper, lecz z dobitką zdążył zastępujący kontuzjowanego Klaasa-Jana Huntelaara Mario Gavranović. Piłka odbiła się od obu słupków, przechodząc między nimi po linii bramkowej i ugrzęzła w siatce.

Od tej pory gospodarze kontrolowali przebieg zawodów, tylko z rzadka pozwalając Walencji na wyprowadzanie ataków. Raz po strzale Aritza Aduriza wspaniale interweniował Manuel Neuer. W końcówce goście rzucili się hurmem do ataku, narażając się na groźny kontry. Po jednej z nich Gavranović trafił w słupek, po drugiej w poprzeczkę (próbując lobować bramkarza z 25 metrów). Aż w ostatnich sekundach do wybitej przez Hansa Sarpeia piłki dopadł Farfán, przebiegł z nią kilkadziesiąt metrów i efektowną podcinką pokonał Guaitę. Tym samym ukoronował swój kapitalny występ i piękny wieczór na Veltins Arena.

Za tydzień w drugiej turze meczów 1/8 finału LM Bayern zmierzy się z Interem (w Mediolanie było 1:0). Ćwierćfinały odbędą się 5 i 12 kwietnia. A jutro bój w Lidze Europy między Leverkusen a Villarrealem.

2. mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów:
FC Schalke 04 - Walencja CF 3:1 (1:1)
Farfán 40 i 90, Gavranović 52 - R. Costa 16

wtorek, 8 marca 2011

Bohater 25. kolejki - Christian Eigler

W tej kolejce szczególnie wyróżniło się trzech piłkarzy. Michael Rensing zagrał bodaj mecz życia w Dortmundzie i uchronił Kolonię od wysokiej porażki. Ale skończyło się na 0:1, więc punktów dzięki niemu Kozłom nie przybyło. André Schürrle zaliczył fenomenalny występ w Hamburgu - strzelił dwa gole, jednego wypracował, a jego Moguncja wygrała 4:2. Ale wszystkich przyćmił niepozorny napastnik Norymbergi Christian Eigler, który strzelił St. Pauli 4 gole. W ostatnim 10-leciu tylko sześciu piłkarzy stać było na taki wyczyn - i każdy z nich był wybitnym, albo przynajmniej wyróżniającym się piłkarzem (Bart Goor, Giovane Élber, Martin Petrow, Kevin Kurányi, Mario Gómez i Cacau). Zaś Eigler skutecznością raczej nie grzeszył, nie licząc jednego znakomitego sezonu w barwach Greuthera Fürth.

Christian Eigler urodził się 1 stycznia 1984 roku w miejscowości Roth w Bawarii. Lata juniorskie spędził w amatorskim SV Unterreichenbach oraz w 1. FC Norymberga, gdzie jednak nie przebił się do pierwszej drużyny. Szansę na występy na przyzwoitym poziomie dostał dopiero w Greutherze, do którego trafił w 2002 roku. Karierę zaczynał jako pomocnik i dopiero gdy miał 23 lata, ówczesny trener drużyny z Fürth Benno Möhlmann przekwalifikował go na napastnika.

Jako snajper zrobił furorę w 2. Bundeslidze w sezonie 2005/2006, gdy strzelił 18 goli i został królem strzelców zaplecza ekstraklasy. Zgłosiła się po niego pierwszoligowa Arminia Bielefeld, ale tam nie nawiązał do snajperskich wyczynów z Greuthera. Po 2 latach oddano go do drugoligowej Norymbergi, gdzie także nie błyszczał skutecznością. Na osłodę został mu awans do 1. Bundesligi, wywalczony wiosną 2009 roku.

W sezonie 2009/2010 rywalizował o miejsce w składzie z przeżywającym eksplozję formy Szwajcarem Albertem Bunjaku i wypożyczonym z Hamburga Maximem Choupo-Motingiem. W tych niesprzyjających okolicznościach strzelił zaledwie 3 bramki. Bieżące rozgrywki przyniosły załamanie formy Bunjaku, odpadło też dwóch innych kontrkandydatów do gry w ataku - obok wspomnianego Choupo-Motinga klub pozbył się także Angelosa Charisteasa. Jednak ze Stuttgartu przybył 21-letni Julian Schieber, od razu stając się gwiazdą zespołu z easyCredit-Stadion. Eigler długo pozostawał w cieniu kolegi, aż w końcu ni stąd, ni zowąd wpakował 4 gole St. Pauli i trafił na usta kibiców w Niemczech. W jednym spotkaniu zdobył dwa razy więcej bramek, niż w poprzednich 22. Ciekawe, czy to jednorazowy wyskok, czy długo oczekiwane przełamanie?

Sezon Drużyna Liga Mecze Bramki
2002/03Greuther Fürth Niemcy 273
2003/04Greuther Fürth Niemcy 2284
2004/05Greuther Fürth Niemcy 2212
2005/06Greuther Fürth Niemcy 23318
2006/07Arminia BielefeldNiemcy 1276
2007/08Arminia BielefeldNiemcy 1296
2008/091. FC NorymbergaNiemcy 2328
2009/101. FC NorymbergaNiemcy 1243
2010/111. FC NorymbergaNiemcy 1236
Niemcy 1103
21
Niemcy 2121
35

SUKCESY
- Greuther Fürth: król strzelców 2. Bundesligi (2006)
- 1. FC Norymberga: awans do 1. Bundesligi (2009)

DOTYCHCZASOWI LAUREACI
1. - Ruud van Nistelrooy (Hamburger SV)
2. - Patrick Herrmann (Borussia Mönchengladbach)
3. - Nuri Şahin (Borussia Dortmund)
4. - Shinji Kagawa (Borussia Dortmund)
5. - Grafite (VfL Wolfsburg)
6. - Ádám Szalai (1. FSV Moguncja 05)
7. - Lewis Holtby (1. FSV Moguncja 05)
8. - Mario Gómez (Bayern Monachium)
9. - Didier Ya Konan (Hanower 96)
10. - Milivoje Novakovič (1. FC Kolonia)
11. - Ciprian Marica (VfB Stuttgart)
12. - Raúl Bobadilla (Borussia Mönchengladbach)
13. - Raúl (FC Schalke 04)
14. - Anatolij Tymoszczuk (Bayern Monachium)
15. - Manuel Neuer (FC Schalke 04)
16. - Papiss Cissé (SC Fryburg)
17. - Mario Gómez (Bayern Monachium)
18. - Kevin Großkreutz (Borussia Dortmund)
19. - Mario Gómez (Bayern Monachium)
20. - Charles Takyi (FC St. Pauli)
21. - Manuel Neuer (FC Schalke 04)
22. - Arjen Robben (Bayern Monachium)
23. - Jan Schlaudraff (Hanower 96)
24. - Mats Hummels (Borussia Dortmund)

niedziela, 6 marca 2011

25. kolejka Bundesligi: passa Hanoweru trwa, czarny tydzień Bayernu

Jeśli chodzi o Bundesligę 2010/2011, to nieodgadnione pozostają wyroki boskie. O spektakularnym marszu Borussii Dortmund po mistrzostwo można pisać elaboraty, a nawet prace magisterskie, a to tylko jedna z niewielu niespodzianek bieżących rozgrywek. Do takich należy słabszy sezon Bayernu Monachium, chociaż historia pokazuje, że raz na parę lat Bawarczyków dosięga kryzys, motywujący ich do zwarcia szeregów i przywrócenia porządku. Ale jak nazwać to, co wyprawiają drużyny Hanoweru i Moguncji, które bez respektu dla potentatów ogrywają ich bezlitośnie i mierzą w europejskie puchary?

Kolejka zaczęła się niemrawo, od planowego zwycięstwa dortmundczyków nad Kolonią. Sam mecz był interesujący, z bardzo dobrej strony pokazał się bramkarz gości Michael Rensing (jak to się stało, że tak dobry golkiper przez pół roku nie miał klubu?), który uchronił gości przed pogromem. Jedyną bramkę zdobył Robert Lewandowski, tej wiosny wyróżniający się raczej nieskutecznością. Polak, dostający ostatnio szanse regularnych występów w pierwszym składzie, trafił do siatki po raz pierwszy od 10 meczów. Do przyklepania 7. tytułu mistrza Niemiec brakuje Czarno-Żółtym teoretycznie 16 punktów w 9 meczach - co już samo w sobie jest łatwo wykonalne - ale to przy założeniu, że Leverkusen wygra wszystko do końca. Każdy punkt stracony przez Aptekarzy to oczko mniej potrzebne podopiecznym Jürgena Kloppa.

Wspomniani Aptekarze gładko ograli VfL Wolfsburg w stosunku 3:0, wszystkie gole strzelając już przed przerwą. Goście praktycznie nie istnieli i po tym nokaucie znajdują się tuż nad strefą spadkową. Przypomnijmy (tak, będziemy do przypominać do znudzenia), że przed tym sezonem i w jego trakcie wydali na transfery 60 milionów euro. Na takie wydatki nie pozwalał sobie w historii Bundesligi nikt. Efekt jest jednak dramatyczny: pompowanie pieniędzy na gigantyczną skalę może skończyć się degradacją. Wydaje się to nieprawdopodobne, ale prawda jest taka, że trudno wskazać faworyta do spadku. W najtrudniejszej sytuacji jest Borussia M'gladbach, ale drugie miejsce może obsadzić nawet któraś z czołowych niemieckich drużyn (sporo ich u dołu tabeli) - Stuttgart, Werder albo Wolfsburg właśnie.

Właśnie to jest najbardziej absurdalne. W ciągu jednego sezonu doszło do przetasowania sił w Bundeslidze na niespotykaną skalę. Mistrz Bayern jest obecnie 5., wicemistrz Schalke - 10., trzecia drużyna Werder - 14., najlepsza drużyna wiosny 2010 Stuttgart - 16. Po tytuł zmierza 5. w poprzednich rozgrywkach Borussia, wicemistrzostwo prawie na pewno trafi do 4. przed rokiem Leverkusen, a na podium i tuż za nim mamy Hanower (cudem uratowany przed spadkiem w maju 2010) oraz Moguncję (9. lokata w sezonie 2009/2010). Jakby tego było mało, tuż za strefą pucharową znajduje się Norymberga, która ligowy byt obroniła dopiero w barażach z Augsburgiem.

O ile sensacją rundy jesiennej była Moguncja, która zaczęła sezon od siedmiu kolejnych zwycięstw, o tyle wiosną furorę robi Hanower. Fazę rewanżową rozpoczął od rozbicia na wyjeździe Frankfurtu 3:0 i awansie na pozycję wicelidera. Potem przydarzyły się dwie porażki (z Leverkusen i Schalke), jednak w kolejnych 5 meczach piłkarze Mirko Slomki wywalczyli 13 punktów. Nie jest to drużyna z historią obfitującą w sukcesy. Największe osiągnięcia klubu z Dolnej Saksonii to zdobycie Pucharu Niemiec w 1992 roku i 5. pozycja w sezonie 1964/1965. Teraz jest bardzo blisko wyrównania tego osiągnięcia (a może i jego przebicia). W ten weekend w bezpośrednim starciu pokonał zasłużenie Bayern Monachium 3:1.

Dla Bawarczyków było to zwieńczeniem najgorszego tygodnia od lat. W poprzedniej kolejce pogrzebali swoje (i tak iluzoryczne) szanse na tytuł, przegrywając na Allianz Arena z Dortmundem 1:3. W środę odpadli z Pucharu Niemiec, dając się ograć (znowu u siebie) FC Schalke 04. A teraz jeszcze kompromitująca wpadka w Hanowerze, która może ich kosztować nawet miejsce na podium - a co za tym idzie: udział w Lidze Mistrzów. Strata do H96 wynosi 5 punktów i jest do odrobienia, ale chyba nie tylko nasza redakcja odnosi wrażenie, że coś się w Monachium sypie. W niedzielę pojawiły się pierwsze pogłoski o zwolnieniu trenera Louisa van Gaala... Czy dopełnieniem tego koszmaru będzie przegranie będącego na wyciągnięcie ręki awansu do ćwierćfinału LM z Interem?

Sam mecz zaskoczył obserwatorów, bowiem zamiast atakującego z furią Bayernu, chcącego zmazać dwie plamy sprzed kilku dni, zobaczyliśmy bramkę dla Hanoweru, autorstwa Norwega Mohammeda Abdellaoue. Drużyna gospodarzy funkcjonowała znakomicie, czego nie można powiedzieć o gościach. Sam Arjen Robben to jednak za mało, by wygrywać mecze, a właściwie tylko Holender zagrał na poziomie. Strzelił kontaktowego gola - ale co z tego, skoro parę minut później fatalny błąd popełnił Thomas Kraft (wreszcie pierwsza "szmata" młodego golkipera). To podłamało przyjezdnych i przesądziło o trzeciej kolejnej porażce.

Strata punktów na AWD-Arena zepchnęła Bayern na 5. pozycję, bowiem do sensacji doszło w Hamburgu. Raczej przeciętna tej wiosny Moguncja wygrała z HSV 4:2. Gospodarze i tak mogą mówić o szczęściu, bo sędzia uznał im bramkę-widmo na 1:0 (Niemcy używają w takich przypadkach określenia Phantom-Tor) - Marcel Jansen uderzył w poprzeczkę, lecz futbolówka odbiła się od niej i nie przekroczyła linii bramkowej. Wynik 1:0 widniał na tablicy stosunkowo długo. Sprawiedliwa oliwa wypłynęła na wierzch dopiero w końcówce, gdy utrzymywał się remis 2:2. Moguncja wyprowadziła dwie skuteczne kontry, które zamieniła na bramki. Bohaterem dnia był Andre Schürrle, napastnik z rocznika 1990 (!). Ustrzelił doppel-packa, do tego dołożył asystę i pozamiatał na Imtech Arena.

W normalnych okolicznościach pewnie zostałby bohaterem kolejki, ale jego wyczyn przyćmił słabo rozpoznawalny poza Niemcami napastnik Norymbergi Christian Eigler. Ten przeszedł już samego siebie i nastrzelał St. Pauli aż 4 bramki. Po raz ostatni takim wyczynem w Bundeslidze popisał się Cacau w lutym 2010 roku. Wracając, Norymberga wygrała 5:0 i awansowała już na 6. miejsce w tabeli. A Eigler (napastnik) w poprzednich 24 meczach trafił do siatki tylko dwa razy. Jakoś wpisuje się to w absurdalną atmosferę sezonu 2010/2011 w Bundeslidze.

Na koniec brawa dla Werderu. Wygrał po raz pierwszy od 7. kolejek i uniknął taplania się w bagnie strefy spadkowej. Kolejna bura spada z kolei na Eintracht, który tej wiosny nie zdobył jeszcze bramki. Będzie już tego 8 spotkań - rekord Kolonii z sezonu 2001/2002 to 10 meczów z rzędu bez sukcesu bramkowego. Blisko!

W tym tygodniu obejrzymy rewanżowy mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów pomiędzy Schalke i Walencją (przypomnijmy: na Estadio Mestalla było 1:1) oraz pierwsze spotkanie 1/8 finału ligi Europy. Na BayArena Leverkusen podejmie Villarreal. A za tydzień Bayern - Hamburg i Moguncja - Leverkusen. Ciekawe, co szokującego wydarzy się tym razem?

25. KOLEJKA BUNDESLIGI

Borussia Dortmund - 1. FC Kolonia 1:0
Lewandowski 44

1. FC Norymberga - FC St. Pauli 5:0
Wollscheid 3, Eigler 14, 17, 86 i 87

Hanower 96 - Bayern Monachium 3:1
Abdellaoue 16, Rausch 51, Pinto 62 - Robben 55

Eintracht Frankfurt - 1. FC Kaiserslautern 0:0

VfB Stuttgart - FC Schalke 04 1:0
Kuzmanović 15-k.

Borussia Mönchengladbach - TSG 1899 Hoffenheim 2:0
Daems 65-k., De Camargo 70

Bayer Leverkusen - VfL Wolfsburg 3:0
L. Bender 21, Augusto 29, Kießling 45

SC Fryburg - Werder Brema 1:3
P. Cissé 49-k. - Wagner 12, Pizarro 76, Marin 90

Hamburger SV - 1. FSV Moguncja 05 2:4
Jansen 17, Petrić 59 - Schürrle 56 i 82, Kačar 61-sam., F. Heller 88

TABELA
MDrużynaMeczePunktyBramki
1.Dortmund2561+39
2.Leverkusen2549+19
3.Hanower2547+5
4.Moguncja2543+9
5.Bayern2542+18
6.Norymberga2539+7
7.Hamburg2537+1
8.Fryburg2537-2
9.Hoffenheim2533+4
10.Schalke2530-1
11.Kolonia2529-12
12.Frankfurt2528-10
13.St. Pauli2528-16
14.Werder2528-18
15.Wolfsburg2526-8
16.Stuttgart2525-4
17.Kaiserslautern2525-9
18.M'gladbach2522-22

STRZELCY
18 - Gómez (Bayern)
17 - P. Cissé (Fryburg)
14 - Gekas (Frankfurt)
12 - Schürrle (Moguncja)
11 - Barrios (Dortmund), Lakić (Kaiserslautern), Raúl (Schalke), Ya Konan (Hanower)
10 - Džeko (Wolfsburg), Podolski (Kolonia)
9 - Almeida (Werder), Novakovič (Kolonia), Vidal (Leverkusen)
8 - Allagui (Moguncja), Harnik (Stuttgart), Kagawa (Dortmund), Petrić (Hamburg), T. Müller (Bayern)
7 - Abdellaoue (Hanower), De Camargo (M'gladbach), Grafite (Wolfsburg), Huntelaar (Schalke), Pogriebniak (Stuttgart), Schieber (Norymberga), Sigurðsson (Hoffenheim)

ASYSTENCI
11 -  Götze (Dortmund)
10 -  Ribéry (Bayern)
9 - T. Müller (Bayern), Schieber (Norymberga), Tiffert (Kaiserslautern), Vidal (Leverkusen), Zé Roberto (Hamburg)
8 - Marin (Werder), Reus (M'gladbach), Şahin (Dortmund), Salihović (Hoffenheim)
7 - Castro (Leverkusen), Fuchs (Moguncja), Holtby (Moguncja), Marica (Stuttgart), Pitroipa (Hamburg), Ya Konan (Hanower)

PROGRAM 26. KOLEJKI (11-13 marca)
Kolonia - Hanower
Kaiserslautern - Fryburg
Hoffenheim - Dortmund
Wolfsburg - Norymberga
Bayern - Hamburg
Schalke - Frankfurt
Werder - M'gladbach
Moguncja - Leverkusen
St. Pauli - Stuttgart